hihi, mam chwilkę wolnego to wpadłam na twój wąteczek.
Ciesze się, że dalej trwasz przy dietce. Że sie ni poddajesz. Co do mojego poprzedniego postu to on miał ciebie nieco rozśmieszyć - nic nie pomaga na dól tak jak odrobina uśmiechu.
Co do zastoju wagi to mam pewna teorię. Przyczyniło się do tego wcześniejsze odchudzanie metodą głodówki. Teraz Twój organizm dostaje więcej jedzenia i chce conieco zmagazynować, bo jeszcze pamięta głodówkę. Ale obecnie jedzenia jest na tyle mało, że w końcu się podda i odda kilka kilogramów. Zobaczysz.
Mam nadzieję, że ruch pozwoli ci ruszyć wagę - u mnie sprawdza się rewelacyjnie. Trzymam mocno kciuki !!!!
Zakładki