Powodzenia na egzaminach
to trzymam kciuki!
Jak tam
Walka ja vs. egzaminy - 4:0, przede mną kolejne 4.
Natomiast w życiu.. cóż. Ponoć człowiek uczy się na błędach, a ja kolejny raz dałam się zaskoczyć. Nie ma szczęścia, jest tylko cisza przed burzą. Oczywiście - pełna dobrych momentów, spokoju i zadowolenia, ale nadal to cisza przed burzą. Cisza się kończy, burza wprawia się w ruch.
Do kiedyś tam, fajnie, że zaglądacie, pozdrawiam.
no to bedziemy czekać na powiedzmy "powrót"
Pozdrawiam!
Hej, teniu. U mnie.. hm, zdałam 7 z 9 egzaminów, po południu idę na kolejny. Czekam z utęsknieniem na 10 lipca, bo wtedy mam seminarium, a zaraz po nim jadę pomieszkać ze znajomym w Warszawie, bo muszę się odciąć od swojego świata. A jak u Ciebie? Czytałam, że średnio z humorem, mam nadzieję, że szybko to minie. ;-)
PRZESYłAM SłONECZNE POZDROWIONKA
Melduje,że wróciłam
W wolnym czasie postaram sie nadrobić forumowe zaległości...
Zapraszam do siebie: Tak! Mogę! Potrafię! Uda mi się! (czyli ze 130kg na 75kg)
Ludzie, którzy tracą czas czekając, aż zaistnieją najbardziej sprzyjające warunki, nigdy nic nie zdziałają. Najlepszy czas na działanie jest teraz! Mark Fisher
Jestem zmęczona. Bardzo. Zdałam 8/9 egzaminów, został mi jeden i jedno zaliczenie (muszę program napisać w RPC, a nie mam już pary, może ktoś ma gotowy?:-P). Jeszcze 10lipca mam seminarium, a zaraz po nim chyba wracam się spakować i jadę do znajomego. Nie wiem na ile, ale tak o.. spontanicznie. Odstąpi mi miejsce w łóżku. ;-)
W domu ostatnio bywa ciężko, ale mniej więcej się rozluźniło. Staram się nie być okrutna, ale moja matka sprawia, że uwalniają się wszystkie pokłady mojej agresji. Mam jej tak strasznie dosyć, że aż mnie skręca. Dlatego niebawem wyjeżdżam i nie planuję szybkiego powrotu.
Jeśli ktoś chciał spytać o dietę, to.. o jaką dietę? Nie ma żadnej diety.
PS. Miło Cię widzieć, Agnieszko.
Marg75, dzięki ;-) Przydaje się takie trzymanie kciuków.
Zakładki