Zeby tylko te chwasty wygladaly tak jak kwiatki to ja bym nie mial nic przeciwko, i same by rosly, bez podlewania, ideal ...Zamieszczone przez Marg75
Zeby tylko te chwasty wygladaly tak jak kwiatki to ja bym nie mial nic przeciwko, i same by rosly, bez podlewania, ideal ...Zamieszczone przez Marg75
Mniej jest więcej? http://www.dieta.pl/grupy_wsparcia/showthread.php?t=49
Zapisz zgubione letnie kalorie! ćwicz i licz!!!
Inspiruj się: Klub Tytanów: spadek min. 15 kg utrzymany przez rok?
Bylbym z tym ostrozny Organizm trzeba rozruszac stopniowo by go nie przegrzac - sportwocy tak trenuja i mysle ze wiadza co robia - jako czesc treningu jest zalecany odpoczynek. rowniez jesli trening jest inesywny to warto go robic 1-1 (rozne kombinacje sa mozliwe - zazwyczaj optymalne to 3-4 dni duzego wysilku na tydzien) czyli jeden dzien b. duzego wysilku a nastepny odzyskiwanie sil - co nie znaczy lezenie na kanapie ale spacer na 60% wysilku etc. - jesli mozliwe to warto przeplatac rozne cwiczenia na rozne czescie ciala (gora, dol, trening soilowy, biganie, basen, spacery etc etc) - ja tak robie i prawie nie narzekam - za zakwasami nie tesknie i z wyjatkiem kiedy "przetrenuje" jest OKZamieszczone przez DziOObek
W pelni to rozumiem - uwielbiam czeresnie! Zeby kontorolowac ilosc jem czesciej ale w mniejszych "dawkach" (waze i obliczam kalorie) - jesli mam mala miseczke to starcza mi na dluzejTeraz moja udreka sa owoce ,czeresnie i truskawki moglabym je jesc bez opamietania
fajnie sie je a kalorie leca hehehe a;e w gore an ie wdol .
Pozdrawiam!
Mniej jest więcej? http://www.dieta.pl/grupy_wsparcia/showthread.php?t=49
Zapisz zgubione letnie kalorie! ćwicz i licz!!!
Inspiruj się: Klub Tytanów: spadek min. 15 kg utrzymany przez rok?
Środa nie udała mi się jakoś szczególnie. Od rana paskudnie się czułam, śniły mi się dziwaczne, męczące i wręcz stresogenne sny, obudziłam się dziwnie przymulona, w efekcie budziłam się i zasypiałam z 20razy. PORAŻKA. Coś mi się wydaje, że pani doktor źle postawiła diagnozę. Może i mam zapalenie tchawicy, ale na tle alergicznym. Tak więc muszę się do niej wybrać, żeby dała mi skierowanie do alergologa, bo w efekcie jem antybiotyki, które nie przynoszą poprawy, katar nie mija, jak kaszlałam tak kaszlę. DO BANI! Muszę się uczyć, więc nie mogę być taka przymulona. Eh.
Wszystko to jakoś sprawiło, że wpadłam w pewnego rodzaju typową dla ludzi z nerwicą panikę i było kiepsko. Trochę minęło, trochę się uspokoiłam.. jak jutro uda mi się wygrać walkę o promotora to pewnie przejdzie to uczucie niepokoju.
Jeśli bardzo nieskładnie pisze to wybaczcie, po całym dniu liczenia simplexów mam po prostu dosyć.
Dziś wpakowałam w siebie jak zwykle nie mało:
Śniadanie: 200ml jogurtu + 1 wasa 20kcal
Ok. 15: Zupa z kalarepy na mięsie, ale bez zasmażki. (Swoją drogą to jedna z 3 zup gotowanych na mięsie w moim domu..)
Ok. 17: Truskawek dosyć sporo i kilka czereśni z drzewa.
Ok. 19: Makaron z serem, odrobiną cukru i dla odmiany.. z truskawkami.
Ok. 21: 3 wasy z serkiem topionym i pomidorem.
Tak wiem, jem jak koń i niebawem pęknę. No i za późno - też wiem.
Wypiłam OCZYWIŚCIE mało, bo tylko jakieś pół litra wody i na tym koniec. Widać jakoś dzisiaj z nerwów mnie nie suszyło.
AHA! Wybaczcie, że kiepsko Was odwiedzam, ale obiecuję poprawę od początku lipca.
flex007, jakim zabiegom poddajesz się u kosmetyczki? ;-) Hm, kremy w cielsko też wsmarowuję, ale nie codziennie, bo nie zawsze mi się chce. Na dodatek jak jest upał to nie wydolę nakremowana. Zresztą odkąd męczę się z chorobą (alergią?) to denerwuje mnie wszystko!
maroxia, dzięki, dzięki, przyznam, że tym razem jest lepiej! Jeszcze kilka razy i będzie może idealnie? ;-p Obawiam się trochę kupować steper, żeby nie skończył jak inne sprzęty. Raczej zainwestuję w KOLEJNE słuchawki, bo mam taki przerób, że głowa mała. Niedługo zbankrutuję, zwłaszcza, że jeszcze strasznie wybredna jestem w dopasowywaniu słuchawek do mego zacnego playera. Spytasz po co słuchawki.. otóż, gdy słucham muzyki przy pracy/spacerze etc. to czas szybciej płynie, intensywniej pracuję/maszeruję i jest miło. o. ;>
Marg75, hehe, znam trud dbania o ogród. Zawzięcie koszę co tydzień nasze 2000m2 ogrodu i czasami mam tego powyżej dziurek w nosie. Zwłaszcza, że ledwo skoszę to już odrośnięte. BŁE. Mam nadzieję, że Twój maluch szybko wyzdrowieje! Żebyście mogli buszować po okolicach. ;-)
Ania, Ty to taki niedościgniony wzór jesteś! Świetna sprawa, że tak doskonale się odnalazłaś w ćwiczeniu. Uważaj, bo się uzależnisz, hehehe. Kiedyś czytałam o paniach uzależnionych od siłowni. ;-P
Owoców w tym roku strasznie dużo, matka co chwilę mnie goni na ogród i marudzi, żebym zjadła trochę czereśni. Oczywiście ja jestem uparta jak wół i się bronię, bo akurat nie przejawiam chęci. A tu jak na złość 4 drzewa obrodziły czereśniami.. pf.
Pół roku temu jeden z moich domowników był przez miesiąc m.in. w Australi i dręczył nas smsami np. o 4 nad ranem o treści "Co robisz?". Na odpowiedź "ŚPIĘ DO CHOLERY!" strasznie się oburzał, że "o tej porze?!". ;-) Tak jakby zapomniało mu się o różnicy czasu.Zamieszczone przez AleXL
Hah, faktycznie, trudno nie zauważyć, że to WAŻNY element krokomierza taki program do wykresów. ;-) A poważnie to jak się zdecyduję wydawać pieniądze na krokomierz to zgłoszę się po poradę. o. ;>Zamieszczone przez AleXL
Nie ze mną te numery! ;-> Niebawem będzie trzeba sobie dać zrobić nacięcia do testów alergologicznych.. chlip, to dopiero będzie cyrk. Może z bratem pójdę, te urocze prawie 2m może jakoś mnie powstrzyma przed panikowaniem.Zamieszczone przez AleXL
To ja też poproszę! Żeby tak jeszcze były odporne na tratowanie ich przez duże psy..Zamieszczone przez AleXL
Wspolczuje!Zamieszczone przez mvr
Moze w koncu ta inzyniera genetyczna wyprodukuje takie cudenko - gumowe chwasty kwiatkopodobneTo ja też poproszę! Żeby tak jeszcze były odporne na tratowanie ich przez duże psy..Zamieszczone przez AleXL
Mniej jest więcej? http://www.dieta.pl/grupy_wsparcia/showthread.php?t=49
Zapisz zgubione letnie kalorie! ćwicz i licz!!!
Inspiruj się: Klub Tytanów: spadek min. 15 kg utrzymany przez rok?
Moim ulubionym powiedzeniem najprawdopodobniej stanie się "zawsze może być gorzej". Otóż to, wczoraj było dennie, dziś obudził mnie uroczy ból głowy. Coś z tym trzeba zrobić, bo szlag mnie trafia. Przede mną seria ciężkich egzaminów (ta, wiem, codziennie o nich gadam), nie mogę chodzić na basen, nie mam czasu ani siły na pracę w ogrodzie, a ten aż BŁAGA o cud działania mych rąk, nigdzie nie bywam, a tu ciągle coś. No litości, od tego siedzenia bezczynnie w domu z sporadycznymi wyjściami na uczelnię niedługo sfiksuję. Poza tym jak tak leżę jak zwierz to bardziej mi się jeść chce, a to zaczyna przypominać błędne koło.
Teoretycznie wiem, że od 30 czerwca będę miała luz, będę mogła się zająć sobą, swoimi sprawami, wypoczynkiem, sportem etc. etc., ale mam jakieś dziwne poczucie winy, że nie jestem w stanie się na tyle ogarnąć, by robić to już teraz. Niby powoli ograniczam się, bez głupiego napychania jak w kangurzą torbę, ale czy ja wiem czy mnie to satysfakcjonuje? To chyba przez stres te wszystkie wahania.
Znając mnie to na przekór akurat nie przypadną mi do gustu.. Taki mam już upierdliwy charakter. ;-)Zamieszczone przez AleXL
ale on wyglądają prawie jak kwiatki a raczej jak łąka no ale niestety zarząd działkowca się czepia, że działka zachwaszczonaZamieszczone przez AleXL
mvr - ja też ostatnio kiepsko sypiam. W nocy duchota, jak okno zamknięte to nie ma czy oddychać a jak otwarte to taki hałas, że budzę się co 15-30 minut i zasnąć nie mogę. Horror
Mrv - dzięki za odwiedzanie mojego wątku, wpadłam z rewizytą i widzę, ze u Ciebie spory ruch trzymaj sie jakoś, do końca czerwca wytrzymasz
Ja postaram się teraz zaglądać do Ciebie, jutro co prawda wybywam, ale w niedzile będę z powrotem
Trzymaj się !
Ha! Upolowałam promotorkę - tę, którą chciałam. W ogóle śmieszna sprawa, bo bardzo mi zależało, żeby być wcześniej na uczelni, a tu pech chciał, że kasa biletowa, w której można płacić kartą była całkowicie oblężona. Oczywiście pociąg mi uciekł, więc smętnie zakupiłam bilet, poszłam na peron i rozsiadłam się na ławce (zazwyczaj stoję, coś mnie pokusiło). Jak usiadłam to pomyślałam sobie, że widać nie ma potrzeby się spieszyć, bo i tak się wyrobię.. i w tym momencie przysiadła się do mnie elegancka, starsza pani (tak z 80lat). Było bardzo miło, trochę sobie porozmawiałyśmy "o życiu", w pociągu także.. i jak już wysiadałam to ona zatrzymała mnie na chwile i życzyła mi dużo szczęścia i wszystkiego dobrego. ;-) To już wiedziałam, że musi być dobrze! ;-D
Rzecz jasna szczęście nigdy nie trwa za długo, bo w drodze powrotnej już dopadała mnie migrena, więc jak tylko wróciłam to poszłam spać. Sen to najlepszy sposób na migrenę, byleby się tylko udało zasnąć.
Dziś zjadłam:
Rano:3 lekkie wasy z serkiem topionym, pomidorem i cebulą + przyprawy.
ok. 12: czereśnie z drzewa
ok: 14: 1 śledzia + 1 wasę lekką
ok. 19: ziemniaki z wody + jajecznica + łyżka keczupu (nie komentujmy tego zestawu!)
ok. 20: czereśni kilka
4h snu
00:30: Jogobelle L.Casei
Wypiłam jakiś litr wody + herbatę teraz.
Wiem, że późno jem, ale mam dosyć chaotyczny plan dnia, więc tak to wygląda.
Marg75, czemu tak głośno jest u Ciebie? Eh, może jakiś wentylator sobie spraw, ale to wtedy mocno trzeba uważać, żeby się nie przeziębić. Ewentualnie pootwierane drzwi w całym domu i wtedy jakiś ruch powietrza jest. ;-) Ble, najgorzej jest nad ranem, jak mi słońce przez okno zagląda i w pokoju jest sauna. Może wreszcie sprawię sobie rolety.. ;-p Tak więc, życzę Ci nocy bez pobudek i męczarni. ;-)
magdahi, nie ma za co dziękować, jak mam czas to czytam co u innych się dzieje. ;-) Nie mam wyboru, muszę wytrzymać, bo nikt za mnie tego zrobi, a szkoda, szkoda.. ;-P
Miłego wyjazdu! ;-)
mvr -u mnie gorąco się robi popołudniu, przynajmniej po tej stronie gdzie jest pokój dzienny i drugi w którym śpię. Poza tym ta część mieszkania jest od strony ulicy i jest tam niestety trochę głośno . W planach remontowych mamy zrobienie sypialni od podwórka, koło pokoju dziecka (w miejscu obecnej kuchni) a od ulicy chcemy wywalić ściankę działową i zrobić duży pokój z otwartą kuchnią. No ale to długa droga
mam rozumieć, że wstałaś w nocy i pomaszerowałaś do lodówkiZamieszczone przez mvr
Tylko tak na sekundkę wpadłam.
Marg, nie, po prostu wstałam o północy, potem położyłam się ok. 5 i spałam do 9. ;-)
Sorry, dziś nie mam siły ni weny pisać, może później.
Zakładki