zhej, mvr, ciekawy nickprzylazłam tutaj za moją siostrą poludnicą
![]()
i też uważam, że nie widać po tobie tych kilogramków
![]()
zhej, mvr, ciekawy nickprzylazłam tutaj za moją siostrą poludnicą
![]()
i też uważam, że nie widać po tobie tych kilogramków
![]()
Witam Cię! Cieszę się, że dołączyłaś. ;-) Nick - mvr - mad violet rabbit.Zamieszczone przez xixatushka69
Kilogramów może na zdjęciu nie widać, ale moje kolanka czują, oj czują. Jak rodzina ozdrowieje to powiem żeby mi zrobili jakieś "całościowe" zdjęcie. ;-)
emenyx81, będę pamiętała. A mogę spytać które? ;-)
Beti34, wiesz, w sumie to forum mnie zmotywowało do ruszenia się z miejsca, bo szczerze powiedziawszy nawet nie planowałam jakiegoś odchudzania, ale przypadkiem tutaj dotarłam, popatrzyłam, że ludzie w mojej wadze walczą i zwyciężają, więc pomyślałam sobie, że skoro oni potrafią, to ja bym nie potrafiła? ;-) Czy potrafię to się okaże.
Pierwszy mój cel to zejście z 3cyfrowej wagi.
Jeśli chodzi o Twoją wagę to moim skromnym zdaniem idzie Ci świetnie, oglądałam zdjęcia - naprawdę świetne efekty. Moja siostra odchudzała się mniej więcej, gdy była w Twoim wieku i powiem szczerze - zyskała na tym baaaaaaaardzo wiele. Zaczynając od tego, że koleżankom kopary poopadały i już się nie dowartościowują na niej, poprzez to, że nie ma problemów z ubraniami, kończąc na tym, że wygląda naprawdę świetnie. Ostatnio byłyśmy na zakupach i sprzedawca spytał "a co dla Was dziewczyny?" i nie było w tym za grosz kpiny, ironii czy też lizusostwa. Ech.. a różnica wiekowa między nami to 14lat. ;-)
No, ja tu referaty piszę, ale reasumując - trzymam za Ciebie kciuki i wierzę, że w kwietniu będzie u Ciebie tak jak zaplanowałaś. ;-) Pozdrawiam.
No no Basiu uwazaj bo jak schudniesz oby nie pytali siostry wtedy a dla corki czego pani szuka ????????
Hehe, oj, tak chyba nie będzie.
Spowiedź na dziś:
Sniadanie 1: 1/2 szklanki + 4 łyżki musli.
Śniadanie 2: Activia + kromka razowca ze słonecznikiem (cieniutka - 20g)
Obiad: Warzywa na patelnię Hortex z ziołami (200g -> ok. 96kcal) + 2łyżki oleju (następnym razem będzie jedna)
Podwieczorek: kawa z mlekiem bez cukru + 2 suchary mamut(czyli 2x40kcal)
Kolacja: 100g półtłustego twarogu łaciatego + cebulka dymka (nać i pół cebulki małej) + pół dużego ogórka kiszonego (100g) + 1/2 kromki razowca (czyli 10g).
Nadprogramowo: 1 sucharek (40kcal)
Wg licznika to trochę poniżej 900kcal, ale nie uwzględniłam tej odrobiny mleka w kawie i kolejnej zaraz w herbacie.
Napoje: kubek rumianku, kubek kawy, kubek wody, herbata melonowo-jakaśtam i zaraz herbata z mlekiem (uwielbiam). ;-)
Więcej grzechów nie pamiętam.. ;-D
no to bardzo ładnie ci poszło![]()
u mnie dzisiaj też ok. i na pewno to forum jest motywujące, chociaż wiesz, wszystko zależy od ciebie - to ty musisz podjąć decyzję o poważnych zmianach.
dobranocka![]()
Dzięki, xixa ;-) Silną wolę to ja mam, jak się zaprę to nic mnie nie złamie, tylko zawsze brakowało mi motywacji i wsparcia takiego no.. *duchowego*. ;-)
ooo, to już wiesz, że dobrze trafiłaś!!!![]()
![]()
![]()
ja czasem mam napady, kiedy potrafię zjeść naprawdę daużo, tak jak przy napadach bulimicznych, no ale staram się nie używać żadnych senesów i tego typu G., to też motywuje, gdy wiem, że jeśli się przejem, nie będę mogła siętego pozbyć i przytyję. więc lepiej się nie przejadać. ale człowiek jest głupi i nic na to nie poradzę![]()
dobra, już nie marudzę! fajnie, że masz silną wolę, ja też kiedyś miałam![]()
![]()
mvr gratuluje dietkowego dzionkaoby tak dalej
mi też czasem brakuje wsparcia duchowego ale starczy jak wejde na forum to zaraz sie odpowiednio zmotywuje
Buziam Lala ;*;*;*
P.S. Niedaleko mam do Ciebie może sie kiedy skumamy ??![]()
Hm, ja póki co dobrze się trzymam, mimo, że bywam w miejscach, gdzie są różnorakie smakołyki, ale może to dlatego, że dziś mija dopiero (aż) 7 dzień mojego ograniczenia jedzenia. W sumie to nie bywam głodna, a wręcz jak popatrzę sobie na tę listę co zjadłam to wydaje mi się, że było tego strasznie dużo. ;-)
Doły.. wiesz, po kilku latach bardzo ciężkiej depresji, początkach nerwicy, stanach lękowych i przy podejrzeniu o BPD (nie do końca potwierdzone, bo przestałam chodzić do spychologa) coś o tym wiem, ale.. z tym chcąc nie chcąc trzeba walczyć. Jak coś to wal jak w dym, ja Ci coś miłego powiem zawsze. ;-P
Bardzo chętnie. Dzisiaj o tym z DziOObkiem pisałyśmy, że na wiosnę mogłybyśmy sobie zrobić jakiegoś grilla LIGHT u mnie. ;-)*Zamieszczone przez FaFnIeJsZa
Zakładki