ŁATWO SIĘ TYJE ALE POTEM TO ZGUBIC TO CIĘŻKA SPRAWA ALE DAMY RADE
ŁATWO SIĘ TYJE ALE POTEM TO ZGUBIC TO CIĘŻKA SPRAWA ALE DAMY RADE
Tenia no chyba nie mamy wyjścia tylko przetrwać i to utrzymać bo ja już lekko poczułam smak szczupłości i to o wiele lepszy smak od pączka ptasie mleczka czy golonki .........wierze że nam się uda
AISHA dzieki za słowa otuchy jednak nie liczę na 7 w wielkanoc to aż 6 kilo i 6 tygodni to raczej na tym etapie odchudzania nie da rady ale uciesze się i z 3 kilo .....wczoraj policzyłam że od początku tego roku czyli od 01.01.07 schudłam ok 7 kg to chyba dość dobrze jak tak dalej pójdzie to do lata naprawdę laseczka będę hehehehe małymi kroczkami a do celu
Ojej, to juz tylko 6 tygodni do Wielkanocy?? a mnie sie caly czas wydaje ze to dopiero poczatek roku, alez ten czas leci!
Beti, i te 3 kg beda dobre, najgorzej zakladac sobie jakies dlugoterminowe cele, terminy scisle itp., potem sie okazuje ze nie wszystko idzie gladko i zalamka. Ale poczulas powiew chudosci na twarzy to mam nadzieje ze z usmiechem na ustach dalej bedziesz robic swoje!
buttermilkowe wzloty i upadki - Część 1 - Grupy Wsparcia Dieta.pl tu bylam:http://forum.dieta.pl/viewtopic.php?t=60019
It's not why you're running, it's where you're going. It's not what you're dreaming, but what you're going to do.
It's not where you're born, it's where you belong. It's not how weak but what will make you strong.
Oczywiście że bedę robić swoje dalej bardzo tego chcę i muszem hehehe
beti- z tym smakiem szczuplosci to jest tak,ze smak po pączku jest ulotny,a smak szczuplosci-tylko od nas zalezy jak dlugo bedzie sie nas trzymal...
CZUJESZ, ŻE WIOSNA TUŻ TUŻ
Zapraszam do siebie: Tak! Mogę! Potrafię! Uda mi się! (czyli ze 130kg na 75kg)
Ludzie, którzy tracą czas czekając, aż zaistnieją najbardziej sprzyjające warunki, nigdy nic nie zdziałają. Najlepszy czas na działanie jest teraz! Mark Fisher
masz racje agnieszko a co to za wspaniały smak hehehe
właśnie zjadłam sałateczkę z 1 pomidorka plasterka twarożku i 2 jajeczek nawet puszniutka była
Widzisz AISHA a ja pomimo swojej tuszy nie byłam uzależniona od słodyczy to też rezygnacja z nich przychodzi mi bardzo łatwo wogóle mnie gdo nich nie ciągnie no nie powiem np. ptasie mleczko bardzo lubiłam ale od pażdziernika nie miałam w ustach ani jednego ........moja zguba było raczej pieczywo chodż wolałam razowe i żytnie ale jadłam go sporo poza tym makarony pierożki naleśniczki ....a jak tak bardzo chce ci się slodkiego przeczytałam gdzieś tu że można sobie polizać chupa chupsa że ma tylko 60 kcal a tyle przyjemności i liżesz go długo
Zakładki