Beti, jest super, jest coraz lepiej! Regularny fitness na pewno pomoze Ci w uksztaltowaniu Twojej i tak juz super figurki! tak wiec popieram!
Beti, jest super, jest coraz lepiej! Regularny fitness na pewno pomoze Ci w uksztaltowaniu Twojej i tak juz super figurki! tak wiec popieram!
buttermilkowe wzloty i upadki - Część 1 - Grupy Wsparcia Dieta.pl tu bylam:http://forum.dieta.pl/viewtopic.php?t=60019
It's not why you're running, it's where you're going. It's not what you're dreaming, but what you're going to do.
It's not where you're born, it's where you belong. It's not how weak but what will make you strong.
Naprawde slicznie wygladasz jak nie na swoje 83 kg!!! nie doczytalam ile masz wzrostu?? ale co najladniejsze to oczki blekitne kontrastujace z ciemna karnacja i ciemnymi wloskami...sliczne....takie tajemnicze a no i bluzeczka sliczna...tez chce taka pozdrawiam i zycze powodzenia....
no i jak Ci dietkowanie idzie???
Zapraszam do siebie: Tak! Mogę! Potrafię! Uda mi się! (czyli ze 130kg na 75kg)
Ludzie, którzy tracą czas czekając, aż zaistnieją najbardziej sprzyjające warunki, nigdy nic nie zdziałają. Najlepszy czas na działanie jest teraz! Mark Fisher
Beti, wspanialych, pogodnych, dietkowych Swiat Ci zycze!
buttermilkowe wzloty i upadki - Część 1 - Grupy Wsparcia Dieta.pl tu bylam:http://forum.dieta.pl/viewtopic.php?t=60019
It's not why you're running, it's where you're going. It's not what you're dreaming, but what you're going to do.
It's not where you're born, it's where you belong. It's not how weak but what will make you strong.
Świąt pełnych prawdziwej radości!!!
ALLELUJA!!!
Zapraszam do siebie: Tak! Mogę! Potrafię! Uda mi się! (czyli ze 130kg na 75kg)
Ludzie, którzy tracą czas czekając, aż zaistnieją najbardziej sprzyjające warunki, nigdy nic nie zdziałają. Najlepszy czas na działanie jest teraz! Mark Fisher
Witam was dziewczynki serdecznie dziękuję za życzenia świąteczne długo mnie tu nie było oczywiście do swiąt trzymałam dietkę dość skrupulatnie no ale to co zrobiłam przez święta to okrucieństwo po prostu obżerałam sie jak prosiak ....dosłownie no dzis już nic nie zjem i od jutra zaczynam oczyszczanie ............i super rygorystyczna dietkę do wakacji musze zrzucic 10 kg.....przed swiętami ważyłam 81,7 nie udało mi sie osiagnąć 7 ale i tak otrzymałam od rodziny mase komplementów i może to spowodowało że tak się obżerałam ..........w sumie to to zaplanowałam ale tak nie może być postanowiłam od razu tu zajrzeć i wyspowiadać się,od jutra rozpoczynam ostatni etap 10kg przez 2,5 miesiąca to dość sporo trzeba będzie się spręzyć więc jutro start
buziaki napiszcie mi jak tam wasze świateczne obżarstwo pewnie większośc z was pięknie dietkowało
Ja równiez poszalałam w świeta wiec nie jestes jedyna. Ale za to duzo ćwiczyłam wiec chociaz troszke spaliłam.
Napewno ci się uda spalic 10 kg. do świat. Teraz bedzie coraz lepiej bo pogoda ładniejsza i swieże warzywa i owoce juz beda na straganach. W zwiazku ze słoneczna pogodą wiecej będziesz piła wody. Nawet nie załwazysz kiedy schudniesz.
Dzięki AISHA że mnie pocieszyłaś dziś ostro dietkuje jest cięzko po takiej wyżerce no ale nic innego mi grubaskowi nie pozostaje cały dzień pije wodę i żuję gume ona ratuje mi zycie byłam trochę w ogrodzie więc fitnes zaliczone
Hej Beti
Ja też absolutnie nie dietowałam w święta. Obżerałam się makabrycznie. Straciłam wszelkie hamulce. Dzisiaj, podobnie, jak Ty i wiele innych osób, wracam na łono diety. Jest ciężko. Nawet nie jestem głodna, tylko mam ciągłą ochotę na podżeranie. Trzeba to zwalczyć i tyle.
na razie
Zakładki