-
Hej dziewczyny
No Nareszcie w domq Cały dzień marzyłam aby tak sobie usiaść przed kompem i z Wami poklikać
Dzionek minął w sumie spoko... ale zaraz trzeba łapać za ksiażki i sie pouczyć
Dzień oceniam na 3+ czyli w porównaniu z ostatnimi kryzysami całkiem nie najgorzej
Pozdrawiam
PS.
Ja sie nie odchudzam Wenusss... narazie tylko filozofuje na ten temat :P
-
hehe pofilozofować też warto a jutro też będzie dzień
-
ehhh....i sie coraz póniej robi.....a ja nauce poswwiecilam dotychczas godzine.... buuuuuuu.... juz mi chyba ta cholerna dieta moja lepiej idzie(czytaj moja, czyli sie nie glodze, nie zyje z ołówkiem w reku, poprtsu jem mniej i probuje nie przekraczac 1500 kcal).....ehhh...ja chce,zeby już byl wtorek wieczorem.....buuuu .... kolorowych zycze.papa
-
no proszę okazało się że jestem wybrednym żarłokiem i nie mogę znaleźć w mojej lodówce nic dobrego na sniadanko zjadłam jedną kanapke ale jakoś mi nie posmakowała bo ani ogóreczka nie mam ani nic innego... nawet nie wiem na co mam ochotę...
-
Fla.... mówi sie "dziękuj Bogu za apetyt"
Tylko że podczas diety to najlepiej nie otrzymywać od Boga takich darów jak apetyt :P
-
hejka, ja juz po zajęciach...jeszcze angielski o 18 mnie czeka....a tak bardzo mi się nie chce,ale to w sumie nic nowego.... dobrze,że na uczelni już ten dzien minął...... co do mojego jedzonka....to ja dzisiaj sobie pozwolilam na obiadek, tzn poszlam ze znajomymi do baru mlecznego i zjadlam jednego gołąbka, 5 pierogów i zupkę....a na sniadanie tylko pomarancza zdążyłąm zjesc.....w sumie nawet nie wiem ile kalorii pochłonęłam,ale jakby juz tak nic nie jesc do wieczora(jestem bardzooooo najedzona-poważnie) to chyba bilans nie bylby taki zly:> pozdrowionka i do zobaczonka.papa
-
u mnie dziś zdecydowanie kaloryczna porażka, ale narazie nie rozpoczęłam diety konkretnej tylko staram się ograniczać troszkę, więc płakac nie będę (no może troszkę :P)
dzień zaczęłam dobrze bo śniadanko i obiadek były okej ale potem wybrałam się na zakupy lampowe i tam zjadłam najpierw 4 fornetki a potem... uwaga uwaga 2 razy twistera w kfc i fantę brrrrrrrrrrrrrr ile kalorii ze 2 tysiaki w jednym podejsciu tzn w dwóch bo tego drugiego twistera dostałam do domu na kolację i żal mi było wyrzucić kretynka
ale nic to będzie lepiej
ps. fanta była mirindą
-
ehh....u mnie ten na wieczor niewesolo....po angielskim bounty cale zjadlam....ale porażka.... a potem ta pomarańcza...ale to i tak niewiele w porównianiu z tym bounty ehhhh.... w sumie i tak pewnie niewiele ponad 1500kcal dzisiaj zjadłam,ale ten baton to PORAŻKA.....buuuu nic to.... moze jutro bedzie lepiej???]
-
Hej
Właśnie wstałam Zaraz ide na śniadanko, a potem...ehh same wiecie co mnie czeka
Życzę miłego dzionka
ps... hmmm co by tu sobie zaserwować na śniadanko
-
hejka...i nowy dzionek juz nastał....nastrój średniawy,oby było lepiej.... ja jeszcze bez sniadanka...mysle,ze najpierw jakis jogurcik povhłonę...a co dalej nie wiem....ehhh... teraz siadam do nauki....buuuu.....ale damy rade Kath pozdrawiam.milego dnia.
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki