Wątek: walka z 25 kiloskami :P

no jacek chudy nie jest hihi poza tym gdyby to jeszcze było dobre to rozumiem, ale własnie nie jest robi parę rzeczy super- np. placek po zbójnicku - jest mniamm, ale już np. zupa jest każda taka sama i nawet chłodnik nie był za dobry ale może to i dobrze bo gdyby jeszcze on dobrze gotował to byłanbyum jeszcze dwa razy taka a już chudzinką nie jestem

Flaaa jak tam Twoje dietkowani, co.... Ja zaczełam od wczoraj. Co prawdka początek był kiepściutki, ale dzisiaj juz postaram się ze wszystkich sił. Czy fakt, że miałam gosci z dalekich stron może byc usprawiedliwieniem nie dietowego pierwszego dnia. Chybą średnio. No to ujme to właściwymi słowamia DAŁAM CIAŁA Ale nie moge się załamywac, będzie dobrze

Widać każdy ma czasami swoje kryzysy
Ja przezywam swój od … hhhmmm … prawie roku?
Masakra!
Jak to czytam to się załamuję!
A ile mogłabym już osiągnąć przez ten rok
Tym czasem osiągam, szkoda tylko, że wysoki pułap na wadze!
Masakra, po prostu masakra!
Wiecie, mam tego dosyć!
Tych ciągłych prób i klęsk!
Musze się za siebie naprawdę wziąć, tylko bez żadnych klęsk!
Tak się musze za siebie wziąć żeby w końcu mi się udało!

Zamieszczone przez flakonka

ja te z w sumie załamana nie jestem tylko zła, że znów doszłam do tego samego miejsca i nie podobam sie sobie zupełnie - zakładam różne ciuchy i w żadnych nie wygladam dobrze- jak siadam robi się wielka gula w miejscu bzrucha :P wielkie ramiona, duża buzia ... NIE TAK MIAŁO BYĆ chciałabym wreszcie zobaczyć się w lustrze i zobaczyc tam coś co mi się spodoba !! siebie w mniejszej wersji wyglądając tak jak wyglądam nie czuję się atrakcyjną kobietą ani trochę

Nic dodać nic ująć.
Mogę się pod tym podpisać z pełną odpowiedzialnością.

PS: Witam wszystkich

Foczko!
Dobre!
Ja też uwielbiam Garfielda
To jest kocur, którego nie da się nielubić

Ja dzisiaj znowu nawaliłam, jedyny znośny posiłek to byłby obiad, gdyby nie deserek po nim Juz sama nie wiem co mam o sobie myslec. Zaplanowałam, że wieczorem pocwicze, phii.... zobaczymy co z tego wyjdzie

A ja mogę w końcu po wielu, wielu tygodniach powiedzieć, że zaliczam dzień na plus

Uszata!
Co ćwiczysz?
Podziwiam osoby, które same potrafią się zmobilizować do ćwiczeń, naprawdę!
Ja już wiele razy próbowałam i nici z tego.
Poćwiczę 2 góra 3 dni i rzucam to.
Za to jak się zapisałam na aerobik to chodziłam wytrwale, naprawdę chodziłam.
Nie opuszczałam zajęć.
Tylko potem zamieszkałam w Warszawie i przestałam chodzić na aerobik.
W domu jestem tylko w weekendy.
Ale ostatnio wypatrzyłam w Ursusie, (bo tam pracuje) jakiś Klub Dla Puszystych.
Może się tam zapiszę, kto wie
Ale najpierw musze tam zadzwonić i dowiedzieć się co tam ćwiczą, Kidy i przede wszystkim za ile

WENUS , ja tak jak Ty mam słomiany zapał. Mam z gazety kasete video z cindy i to jak mnie najdzie cwicze. Wczoraj mnie naszło, a nie cwiczyłam, leń był silniejszy Ja jestem bidny student i nie mam kasy na fitness klubiki, a mama powiedziała, że ma ważniejsze wydatki niż karnety do fitness No ale może jak zaczne pracowac to się zmobilizuje i coś wykupie.
A co do dietki to ja dzisiaj zaczynam I faze SB. Mam nadzieje, że wytrwam do końca. UDA MI SIĘ bo dlaczego miałoby mi sie nie udac :P

Witajcie witajcie

Mam nadzieje, ze mimo licznych badz co badz niepowodzen nie poddalyscie sie jeszcze

Ja wczoraj postanowilam wrocic na jedyna wlasciwa droge dietkowa 1000 kcal
i jak powalcze troszke z leniem moze uda mi sie tez wieczorem cwiczyc co nieco.

Gratuluje udanego plusowego dnia Wenus

Pozdrawiam Was wszystkie i trzymam kciuki
Nie ukrywam, ze cichaczem poprosze rowniez o slowa otuchy od czasu do czasu

hej laseczki

nie było mnie przez chwilę, gdyż ponieważ mój komp odmówił współpracy i przestał działać zupełnie i nieodwołalnie. zatachałam go do serwisu (kurcze w takich chwilach facet się przydaje, bo cięzkie to było przeokrutnie, ale chociaż kondycję poprawiłam ) i tam spędził te miłe dni myślałam że to mała usterka ale okazało się, że wcale nie i pan wymienił całą płytę główną - na szczęscie do grudnia jest gwarancja uffffffffff swoją drogą dziwne stwory te komputery- wszysctko działa a nagle siup i nie działa już nic

co do dietki to wczoraj był całkiem udany dzień - szczególnie zadowolona jestem z kolacji, bo zjadłam trochę twarożku z dżemem niskosłodzonym a nie drugi obiad jak zazwyczaj robię na śniadanie były płatki z mlekiem, potem pierś z kurczaka z warzywami i jabłkami prażonymi (mniamm), cos tam w arkadii, ale mieszczacego się w normie, i ten twarożek. oczywiście to duzo wiecej niż 1000 kal, ale dla mnie to i tak sukces, bo po pierwsze jem co 3h i nic poza tym - żadnych przekąsek, ie jem na noc, piję tylko wodę i ew. colę light, więc JEST DOBRZE

ALLUNIA widzę, że startujemy z podobnego poziomu - mam nadzieję, że niedługo nasze suwaczki będą pokazywały zupełnie co innego

ASIA ja też myślę o sb ponownym, ale jakos mi się nie składa, bo np. w sobote jadę na otwarcie tego barku chłopaka mojej mamy a tam potrawy nie będą sb więc narazie chyba pozostanę przy mż klasycznym a jak się przeprowadzę wtedy sobie 2 tygodnie sb zafunduję

WENUSIK miło cię znów widzieć . wpadaj częściej