-
Poniedziałkowo się witam!
Kochani, mam chwilkę więc jak zawsze podziękuję Wam za odwiedziny za to, że dzięki Wam mój wątek nie wylądował na ostatniej stronie, oraz że ciągle udowadniacie mi, że można liczyć na wsparcie. Super - jesteście wspaniali.
Dziś poniedziałek więc wydawałoby się kapitalny dzień na rozpoczęcie "diety - na serio" trochę żartuję trochę nie. dzis zaczęłam dobrze, zjadłam na śniadanie 1 parówkę drobiową, pół kromki ciemnego pieczywa "maźniętą" masłem z liściem sałaty lodowej, do tego pół pomidora, i pół kubka herbaty zielonej. więc jak na razie sukces.
Poza tym to już kolejny dzień kiedy nie zrezygnowałam ze sniadania jesli chodzi duma mnie rozpiera
wczoraj miałam mnóstwo stresów, które oczywiście zajadłam czekoladą no ale postaram się poprawić. Ważny egzamin, jak poszedł? hm? czekam na wyniki.... w nerwach, ale już jest za mną więc zawsze łatwiej (teraz to już czekanie na wyrok - po długim i męczącym procesie )
czeka mnie jeszcze połozona na łopatki statystyka no więc w kieracik muszę znowu się wkręcić. Ale co tam, nie to powinno byc teamtem królującym na moim forum.
Wiecie kochani często w głowie układam sobie słowa, całe zdania do Was, no ale jak nie mam czasu, lub jak zasiadam do komputera to "pustka".
Jakbym miała podsumować swoje ostatnie miesiące to ze względów dieteycznych nie miałabym się czym pochwalić, ale na swoje usprawidliwienie mam to, że inne sprawy się układają więc troszkę lepiej się dzięki temu czuję. Ale napewno nie czuję się dobrze ze swoim ciałem, bo mówiąc najkrócej mam dyskomfort wiecie przy schylaniu, mam gorszą formę fizyczną itd... chcę to zmienić. Najgorszym wrogiem moim jest totalny brak czasu, nie mam czasu na codzienne obowiązki, a co dopiero mówić o dodatkowej aktywności (np. ruch) tak więc po prostu muszę nauczyć się wybierać i korzystać z każdej wolnej minutki. Będę Was informować na bieżąco o wynikach
Coś jeszcze?
Czy mam jeszcze Wam coś do przekazania?
Może tyle, że życze miłego tygodnia i sukcsów.
-
Będzie dobrze z tymi egzaminami. Statystyka jest beznadziejna. Ja na szczęscie miałam z takim dinozaurem, ze tylko czytała gazete i ani nie słyszała, a nie nie widziała ja sie konsultujemy wiec jakoś to było.
Brak czasu? Zmora diety. Kurde nie ma chyba nic bardziej cennego niż zrodwie i czas :/
-
-
Mój sposób na statystykę to była dobra ściąga ze wzorów. Za dużo ich oj za dużo na tej statystyce :/
-
Trzymam kciuki za egzaminy
-
Hejka
Nargila - Jesli chodzi o statystykę to mus musem, musze się nauczyć A jesli chodzi o brak czasu, to jest cos czego nie da się kurcze przeskoczyć...
Kasikowa - Co do staystyki to mogę tylko to co wyżej A co do diety, no już chyba "wjechałam na właściwy tor"
Kamitanika- Dziękuję Ci bardzo za wsparcie
Muszę sie Wam przyznać do czegoś, wczoraj zakończyłam dzień (kolacja) dwoma kawałkami ze średniej pizzy - tak jakoś wyszło u znajomych. Kurka wodna...
dziś też nie lepiej bo nie zjadłam śniadania w domu więc.... ach, ale tak jak napiałam wyżej, mam nadzieje, ze z dieta jest u mnie tak, ze wjechałam na właściwy tor tyle, że wczoraj wieczorem ktoś mi przestawił zwrotnicę (zorientowałam się dziś rano) więc już się poprawiam
-
Madziu Madziu Madziu. Ciesze sie, ze weszłaś na własciwe tory, ale musze zauważyć, ze najczęsciej to przestawienie zwrotnicy łaczy sie z pizzą. <grozi palcem> nie ładnie. Masz jakas słabość do pizzy. Różni ludzi bedą na podstawiać pod nos dziwne rzeczy ale trzeba ćwiczyć silną wolę i nie brać tego do rąk
Pozdrawiam
-
No to niech następnym razem nikt Ci zwrotnicy nie przestawia
Miłego dnia!
A było 119 kg ...
-
Hello!
dziś się trochę wyspałam, wiecie chyba pierwszy raz od Świąt grudniowych, powiem tak może nie spałam jakoś wybitnie długo (pewnie jakieś 6-7 godzin) ale dla mnie jest o "wyspanie" poza tym rano nie miałam musu - tzn nawet nie nastawiałam budzika
Teraz siedzę i piszę do Was, ze spuszczoną głową
Nargila - masz rację, że pizza jest dla mnie pokusą, jest to związane z tym, że jak jedziemy do znajomych prosto po pracy (bez żadnego ciepłego posiłku) a oni są też w podobnej sytuacji to jest wtedy najlepsza sytuacja jaka mi przychodzi do głowy... wiem, że nie powinnam, wiem ze moje tłumaczenie jest głupie, a Twoje sprytne oko widzi coś co mi tutaj psuje szyki, więc jednym słowem: dzięki za zwrócenie na to uwagi )
Kasikowa - tak tez sobie myślę, że ani sobie, ani innym nie moge pozwolic na coś takiego.
Wiecie co? cięzkie sytuacje są dla mnie dobre, stymulujące do działania, w zeszłym roku po świętach wielkanocnych wszyscy siedzieli na forum i płakali, że się przejedli, że dietę trafił szlag - ja do nich NIE nalezałam i wiecie co? w tym roku też chcę powtórzyć ten sukces
-
A wiesz, ze w restauracjach z pizzami często jest też sałatka grecka? Albo po drodze jakiś sklep gdzie szybko mozna cos kupic i samemu zrobic sałatke i na pewno bedzie szybciej niż kurier z goraca pizzą
Co do wielkanocy it to trzymam kciuki. Za Ciebie i siebie
Wszystkiego naj.
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki