i bardzo dobrze że ci niedobrze było :lol: zapamiętasz że nie wolno tak jeść 8)
Żarty żartami, ważne, że dziś już lepiej :D
Wersja do druku
i bardzo dobrze że ci niedobrze było :lol: zapamiętasz że nie wolno tak jeść 8)
Żarty żartami, ważne, że dziś już lepiej :D
Miłego weekendu :)
Pozdrawiam
hej
Awi próbuję się podnieść, choć żołąd rozepchany, to i jeść często woła :roll: .
Wczoraj nie zjadłam ani jednej czekoladki - to sukces. Ale za to zjadłam ilosciowo za dużo. No i dość późno jadłam. Także do udanych wczorajszego dnia zaliczyć nie mogę. Dobrze, że chociaż czekolady nie ruszyłam, choć miałam okazję :roll: A na początki kwietnia rzeczywiście możemy być szczuplejsze nawet i o kilka kilogramów. Wszystko zależy od nas.
Agapinko masz rację, jak jeden taki dzień się przytrafi, to jeszcze nie problem. :)
KasiuCz będę musiała tego słodyczowego potworka kopnąć pewnie wiele razy :lol: :lol:
Dorisdziekuję, wzajemnie :) :)
Bike dzisiaj nowy dzień i powinno być łatwiej zapanować nad słodyczami, bo wczoraj już ich w zasadzie nie jadłam :)
Czarna wiesz...ja to szybko zapominam takie stany :) i znów popełniam grzech obżarstwa :wink:
Agapinko dziękuję i wzajemnie :) [/b]
To gratluje wygranej bitwy z czekoladą :mrgreen:
Wieczorne głody to też moja zmora, więc rozumiem Cię doskonale...niestety. Ale dziś będzie lepiej, prawda? ;)
Hej czukerek :D
Tak, dzisiaj powinno być lepiej 8)
Zapomniałam dodać, że pojeździłam wieczorem na rowerku 31 minut, a potem jeszcze 10 no i rano te 30 minut tańca, także ruchu, jak na mnie, miałam naprawdę dużo :lol:
Fruktelko super ze wczoraj się tyle poruszałaś :) i ze nie tknęłaś tej czekolady :)
dziś zobaczysz będzie jeszcze lepiej! :)
ja wczoraj tez akurat miałam strasznego głodka.. nosiło mnie cały dzień i tez więcej zjadłam (gratisową kolację :wink: ) ale tez spaliłam to na rowerku choć trochę i dziś po prostu się staram by było lepiej 8) i Ty się staraj!! :D a brzunio szybko się skurczy :) pozdrawiam sobotnio :D
A mi cuiekły 2 dni weiderka i tera nie wiem co robić...olać i robić dalej, zacząć od nowa, dzis i jutro odbębnić po 2 dni i dogonić resztę? :roll:
Ijak to powinno być lepiej? Będzie! :D
Ja dziś wracam na dietę. Wczorajszy dzień sie nie liczy, bo to masakra byla...;)
awi, czukerek kochane jesteście :D
Awi, postaram się z całych sił, by było lepiej :) Postaram się przynajmniej orientacyjnie kalorie zliczyć, bo bez tego liczenia wrzucam w siebie żarło bez opamiętania :roll:
Czukerek nie wiem, co masz z Weiderem zrobić. Może popytaj dziewczyn, które to przerobiły :) KasiaCz - nasz guru w sprawie ćwiczeń robiła Weidera na pewno i na pewno świetnie się orientuje, co w przypadku przerwania ćwiczeń :)
Czekolada to straszna pokusa :roll: :roll: ale udało Ci się i za to brawo i za dużo ruchu też brawo :D :D :D :D :D
Z wszystkich słodyczy czekolada mnie gubi najbardziej...nie wiem, co się dzieje, ale może po jej zjedzeniu faktycznie jakiś potężny wyrzut insuliny u mnie następuje i zaczyna się głód na cukry. Muszę więc unikać czekolady. Szkoda :lol: :lol: :lol:
Tenia, dzięki za brawa :lol:
Frukatelko, ja też nieraz mam ochotę na słodkie, to sobie zjem 2 kosteczki do 4 czekolady do limitu dopisze i basta :)
A ty to całą tą czekoladę jesz?
Niestety u mnie jest dokładnie to samo... ale nie mogę się powstrzymać przed zjedzeniem chociaż tego jednego... jedynego kawałka... a jak wiadomo apetyt rośnie w miare jedzenia... :oops: :oops: :oops: :oops:Cytat:
Zamieszczone przez fruktelka
Oj gdzie te czasy gdy ta moja silna wola była na prawdę silna :roll: :roll: :roll: :roll:
http://i43.photobucket.com/albums/e3...s/sunshine.gif
Fruktelciu, dziś w Wawce fajny, słoneczny dzionek, więc posyłam Ci kilka promyków :D
bardzo dobrze, że nie skusiłaś się na tę czekoladę, a już brawa należą Ci się za ruch :D :!:
pozdrawiam i życzę udanej pod każdym względem soboty :D
Fruktelko, sobotnio-wieczorne buziaczki zostawiam i życzę spokojnej nocy! :P :P
Co do Weidera, to niedopuszczalne są żadne przerwy, nawet 1-dniowa (choć wiadomo, że się od tego nie umiera, znaczy się od tych przerw :lol:).
2-dniowa przerwa absolutnie nie jest wskazana, te ćwiczenia są tak skonstruowane, że najwspanialsze efekty dają właśnie wtedy, gdy przez 42 dni robimy je codziennie :wink: bez żadnych przerw :wink:
Hej Fruktelko - no to widzę ze znów jesteśmy podobne.. :shock: :wink: mnie też najbardziej gubi czekolada.. i w ogóle wszystko co czekoladowe.. :oops: :wink:
Wpadam zapytać jak tam sobota? i potrzymać kciuki za niedzielę! :)
czy też tak masz ze weekendy są najtrudniejsze? u mnie niestety tak, a dziś dodatkowo idziemy na rodzinny obiad.. ale za to wieczorem planujemy (na razie luźno) basen :D
buziaczki Fruktelko! miłego dnia :D
A ja jem prawie codziennie dwie-trzy kosteczki na deser i chudnę. Natomiast jak nie zjem przez tydzień czegoś mocno cukrowego, to potem zjadłabym fabrykę czekolady.
Udanej niedzieli :lol:
Hej Frukciu:D
Jak ja zjem czekoladę...to zjem cała:P
Nie potrafię sę powstrzymać :oops: Gryzę jak batonika:<
Miłej niedzieli:*
Przyjemnej niedzieli Fruktelko :P
http://images.jellymuffin.com/images...y-sunshine.gif
Udanego tygodnia :D
Witam Frukatelko :)
jak tam po weekendzie?
Pozdrawiam
Poniedziałkowe buziaczki zostawiam!
Fruktelko, miłego dnia i udanego całego tygodnia :P :P
Hejo,hejo:) Jak tam?:)
Hej, Frukti! widze ze Ty podobnie jak ja krecisz sie wokol tej siodemki.. tez mnie cos dopada glupiego, tak fajnie dietkuje przez pare dni a potem doopa blada, albo za duzo czegos albo za slodko...
Mam nadzieje ze ten tydzien bedzie laskawszy dla nas :D I chyba znowu zaczne liczyc kalorie bo pare dni zrobilam sobie przerwy i widze ze moje "oko" stalo sie bardziej tolerancyjne :wink: :lol:
No i ja mam podobnie... :roll:
Przez ostatnie 8 miesiacy moge policzyc na palcach jedenj reki ile razy jadlam makaron, chleb, ziemniaki czy jakies maczne niedozwolone rzeczy... ale slodkie, a w szczegolnosci czekolada to lepiej nie mowic :oops: :oops: :oops: Chocby mialby to byc batonik muesli tylko... prawie codziennie cos slodkiego laduje w mojej paszczy :oops:
Milego tygodnia zycze! :D
Wpadłam z poniedziałkowymi pozdrowionkami ;)
Kurcze gdyby nie te słodycze to ja pewnie już dawno bym osiągnęła swój wagowy cel :twisted: co ja gadam... gdyby nie słodycze to pewnie nigdy bym nie dobiła do setki :oops: :oops: :oops: i nie miałabym problemu z aż taką nadwagą :roll: :roll: :roll:
buttermilk - u mnie jest podobnie - kilka dni liczenia (waga fajnie spada) potem jakiś "kryzysik" (brak liczenia - waga ciut do góry) przychodzi opamiętanie... i zabawa zaczyna sie od nowa... w ten sposób moja dieta przetrwała zimę bez drastycznych zmian... ani na plus, ani na minus...
Hej Frukti!
Jak tam dzisiaj u Ciebie Kochanienka!
Milego dzionka zycze! :D
:D Witaj Fruktelko!!
Widzę, że dużo nas z tym samym problemem :oops:
Dla mnie słodycze - zwłaszcza czekoladowe - to zguba.
Umiem zjeść kostkę lub jedną sztukę delicji, czy ptasiego mleczka albo całkiem się powstrzymać. Ale walkę ze sobą toczę OGROMNĄ i niestety czasem też polegam :oops:
Jestem też zdania, że lepiej czasem sobie pozwolić na trochę, niż walczyć ze sobą przez parę dni, a potem i tak odpuścić. Po co potem mieć wyrzuty sumienia, że zżarło się całą czekoladę albo pudełko ptasiego mleka. Można tak samo jeść tę czekoladę przez cały tydzień i jadłospisu się w ten sposób nie zepsuje.
Tak w ogóle to z pozdrowieniami wpadłam :D :D :D
Hej Fruktelko :)
wpadam z buziakami i zapytać co u Ciebie?
jak tam walka ze słodyczami? u mnie na razie zwycięsko, choć nie powiem, smutno mi było gdy na stole stały moje ukochane kokosanki.. :roll: :wink: ale dziś jestem dumna :) oby waga mi to wynagrodziła hehe :D
mam nadzieję ze u Ciebie ok!! pozdrawiam Cie goraco
Frukatelko witam, witam :)
A gdzie Pani znowu polazła>?
witaj fruktelka:)
fajnie ze do mnie wadlas, motywuj mnie i opieprzaj i chwal gdy tzreba :)
tez będe do ciebie zagladac:*
Nie gniewajcie się na mnie, że mam przerwy w pisaniu. W tygodniu bywa, że jestem tak zmęczona, że nie wiem, jak się nazywam. A poza tym to klapa na całej linii. Od niedzieli w zasadzie obżarstwo. W niedzielę to jeszcze ok, bo naprawdę sporo ruchu miałam i to takiego intensywnego, ale wczoraj i dzisiaj masakra. Żeby zapanować nad sobą, musiałabym chyba zmienić robotę. Te dwa dni miałam bardzo ciężkie. Jestem zmęczona. Wszystkim. W takich warunkach naprawdę nie umiem zapanować nad wilczym apetytem. Walka o samą siebie traci sens, kiedy obrywa się kopniaki, kiedy trzeba wysłuchiwać bzdurnych opinii na swój temat i na temat życia ogólnie. Nie mam siły. Negatywne emocje piętrzą się we mnie i boję się, że wybuchną ze straszliwą energią.
Wybaczcie więc, że mogę się nie odzywać jakiś czas. Muszę się wyciszyć. Nawet nie wiem, czy dam radę.
Oczywiście, jak czas i siły mi pozwolą, to odezwę się jak najszybciej się da.
Dziękuję, że ze mną jesteście :)
Fruktelko mam nadzieje ze pokonasz przeciwnosci i szybko wrocisz do nas.Podsylam ci troszke sloneczka i bardzo duzo pozytywnych wibracjihttp://www.gify.nou.cz/r_balonky_soubory/b20.gif
Fruktelko trzymam kciuki zeby się szybko wszystko wyprostowało i uspokoiło..
trzymaj się.. każdy z nas ma gorsze dni.. trzeba je przetrwać. Jestem z Tobą. Gorąco Cię pozdrawiam i pamiętaj ze różne doły i problemy gdy je zajadamy tak naprawdę pogłębiamy.. tak wiec staraj się nie zajadać tego... buziaczki
Kochanienka, szczerze wspolczuje i jestem z Toba myslami! Mam nadzieje, ze te czarne chmury szybjo odejda i juz nigdy, nigdy nie powroca! Zycze Ci usmiechu na kazdy dzien, cierpliwosci w pokonywaniu problemow i spokoju...
Trzymaj sie ciepluttko Slonce!
Oj kochana widzę, że u Ciebie równie "uroczy" okres w pracy jak u mnie :roll: :roll: :roll: Szczerze współczuję :roll: :roll: u mnie też sajgon... ciągle chodze wkurzona, flugam, warcze... czuje sie jak bomba zegarowa... i tylko czekam kiedy wybuchnę...
Na szczęście tym razem jakoś nie mam wilczego apetytu.
Trzymaj sie Słońce! Jakoś to przetrwamy ;)
Buziaki
Frukatelko mam nadzieję, że wszytko się unormuje :)
Pozdrawiam
i ja czekam na wieści od ciebie :*
Slonce, odezwij sie jak bedzie miala chwilke!
Milego, bezstresowego dzionka zycze! :D
http://i230.photobucket.com/albums/e...gs/heart-1.jpg
Fruktelciu, przytulam i życzę więcej optymizmu mimo przeciwności losu :)
buziaki walentynkowe :D
Fruktelko wpadam z pozdrowieniami :) mam nadzieję ze u Ciebie lepiej.. buziaczki :D