Wątek: Chudnę, bo tego naprawdę chcę!

No ja też czasem zapominam o balsamowaniu... dlatego co jakiś czas bawie sie w foliowanie to taka rekompensata dla skóry za brak codziennego nawilżenia
Używamy tego samego balsamu

Gratulacje ominięcia pierniczków - oj wiem jak słodycze potrafią kusić

DOBANOC :P

oj ja bym się tym pierniczkom nie oparła także WIELKIE GRATULACJE

hej hej
Ja teraz na szybko, bo uciekam spać. Zaczynam tracić rytm dobrego dietkowania. I chce mi się żreć! Sory, ale naprawdę.
Dzisiaj zjadłam wasę z plastrem sera light, potem całego turka (120g) z pomidorami. Potem ziemniaka, mały kawałek mięsa i brukselkę. Wieczorem serek homo light. Nie chce mi się liczyć kalorii, ale ponad 1000 raczej tak. Ćwiczyc mi się nie chce. Pachnie mi tostami, które piekłam M. I tak mi się ugryźć chciało...rety...
Idę spać, już nie marudzę. Muszę się jakoś na nowo odnaleźć, bo inaczej przepadnę.
Wybaczcie, że nie będę teraz odpisywać, ale dziękuję za wszystkie Wasze wpisy. Dużo one dla mnie znaczą. Nie czuję się samotna w tej mojej walce.
Trzymajcie za mnie kciuki, bo chandra mnie łapie, a w dodatku PMS sie do mnie szczerzy.

Nowy dzień. Czuję się lepiej, niż wieczorem. Tosty już nie pachną, zółty ser się nie ciągnie
Muszę obmyśleć nową strategię działania, wziąć grafik do ręki i wyznaczyć sobie godziny jedzenia. I tego sie trzymać. Na razie jestem chaotyczna i źle mi z tym. Popołudniami nic mi sie nie chce, taka jestem zmęczona. W dodatku ta pogoda....
ok, już nie marudzę

Ano ta pogoda to na nas wszystkie tak działa niestety...
Ja to powinnam chyba zacząć jadłospisy pisać i się ściśle planu trzymać... bo ostatnio to mam sto myśli na minutę... co tu zjeść?!

Heh... ale my się nie poddamy!!!
Miłego dnia

Fruktelko, nowego zapału i chęci do dietkowania życzę, spokojnie wszystko przemyśl, rozsądnie zaplanuj a będzie dobrze :P

Miłego piątku

Fruktelciu, uśmiecham się do Ciebie i trzymam mocno kciuki
nie daj się żadnemu pmsowi ( i kto to mówi ja którą pms pokonał ze szczętem ), na przkór wszystkiemu trzymaj się dzielnie

każdy ma gorszy dzień, ba, nawet gorsze dni, ale warto powalczyć, żeby nie popłynąć
pozdrawiam serdecznie

Fruktelko buziaczka podsyłam!Sprobuje wszystko opisać popołudniu!

Jak tam u Ciebie?
Nadal masa pracy, czy już się trochę uspokoiło?

Miłego dzionka