-
Przyjemnej soboty życzę, buziaczki zostawiam
-
Miłego weekendu Ci życzę
-
-
tak tak, grafik jedzeniowy byc musi bo inaczej w ciagu zabieganego dnia naprawde mozna sie pogubic.
widze ze ochota na sport spadla, ale mam nadzieje ze to chwilowe
pozdrawiam!
-
Fruktelko, forum już działa, więc pozdrawiam serdecznie i życzę przyjemnego i udanego dnia :P :P :P
-
Hajka Fruktelko!
Przede wszystkim gratuluję spadku wagi i jeszcze dziękuje za motywację do odchudznia, tak, tak znalazłam ją na Twoim tickerku - przegoniłaś mnie,
nie da rady, teraz sie nie poddam
a tak na poważnie to chciałam Ci napisać, ze jestem z Ciebie bardzo, bardzo dumna, że się nie dałaś tym pierniczkom - wiem, że toczenie takich bitew każdego dnia to nasze życie - wygrałaś - jesteś super
-
hej
Najpierw wkleję porannego posta. Napisałam go na forum,ale jak chciałam wysłać, to sie okazało, że forum znowu klęknęło. Skopiowałam więc mojego posta i wklejam teraz
Poranny post
Ufff, dobrze, że forum działa. Było mi wczoraj tak jakoś ...dziwnie, że tu nie mogę wejść.
Dawno u siebie nie pisałam, więc nadrabiam.
Jak pisałam, zawitał pms w najgorszej postaci, bo obżartuchowo-zgryźliwo-płaczliwy. Ale...już po nim...
Uffff, jak sie zorienotwałam, że to koniec pms-a to odetchnęłam z ulgą.
Czwartek i piątek to były dni, kiedy bardzo mnie do żarcia ciągnęło, ale dałam radę. Zakończyło się przy 1000 kcal. W piątek nawet na rowerku 10 km zrobiłam
Sobota - wielka impreza biesiadna i szczyt ,,zachciankowy". Napakowałam sobie talerzyk jedzenia i ku wielkiemu zdziwieniu nie zjadłam dużo. W sumie nie przegiełam jakoś totalnie. Nie był to atak obżarstwa. Powiem wrecz, że jadłam naprawdę przyzwoicie, ale kalorycznie i tak popłynęłam, bo zjadłam kawałek torta i sączyłam likier tofii
Tego ostatniego poszło dość dużo
W niedzielę za to jadłam już całkiem ładnie. Jadłospis:
śn: 2 wasy, 2 plastry bakoma light, pomidor - 120 kcal
obiad: 82 g fety light, cebula, pomidory - 324 kcal
wieczór: 100 g kurczaka z udka pieczonego bez tłuszczu w piekarniku, 100 g surówki z kapusty, 2 plasterki szynki pieczonej
lampka wina
dodatkowo: miód, mleko
razem: około 1000 kcal
ruch: 0
ciało:0
Czuję, że dzisiaj mam o wiele lepsze samopoczucie i wiem, że sobie dam radę
Zwazę się po @. Ciekawe, czy jest jakiś ruch w dół.
KasiuCz powoli zaczynam łapać grunt pod nogami w nowej rzeczywistości i powoli planuję sowje jedzonko w zagonionych dniach
brzydulaona mam nadzieję, że pogoda się poprawi. Dzsiiaj zapowiada się ładny dzień. Ciekawe, jaki będzie
bike ja z pmsem z reguły przegrywam...ale tym razem jakoś poszło w miarę bezboleśnie...
magda buziaki!
gwiazdeczka no i po weekendzie
Doris Ty z Dariuszem daj sobie na razie spokój.
verseau ja też mam nadzieję, że wróci ochota na sport
pozdrawiam Was bardzo serdecznie![/b]
a teraz dopisuję
Hej Magahi fajnie, że wpadłaś 
KasiuCz, wreszcie forum działa...uffff

MŻ 1500-1700
początek odchudzania kwiecień 2012
-
Czesc Słońce 
Oj widze, że weekend na wiele z nas za dobrze nie wpłynął... ja w sobote byłam dzielna... ale wczoraj popłynełam...
Dziś juz ładnie dietkuję 
Miłego wieczoru
-

Witaj Fruktelciu
u nas w sobotę też była impreza imieninowo-urodzinowa, bo świętowaliśmy Miśka mojego urodziny, imieniny młodszego młodego i moje
ale też w miarę grzeczna byłam, trochę wyżej wklejonego arbuza zjadlam, trochę winogron, banana, a do tego tylko jeden kawałek ciasta toffiowo-budyniowego, tak więc bilans dość dobry
niestety w niedzielę zjadłam większy kawałek tego ciasta i coś kamyki mi dokuczały, pilnują mojej dietki jak jakieś cerbery
pozdrawiam ciepło i dietkowo
-
Powodzenia,te pokusy imprezowe to nasz wróg,też w sobote byłam na imieninach i tak sobie kosztowałam
no i mam co chciałam 3 kg. do przodu
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki