Kath,
Kath,
Kath czekam na spełnienie obietnicy!!!!!!!!!!!!!!!!
hej Kochane
wpadłam bo obiecałam Lunce że to zrobię, a jak wiadomo słowa trzeba dotrzymywać
U mnie niebyt ... mam jakiś kiepski czas pod wzglądem dietowym- ale nie mam zamiaru się wykrecać i usprawiedliwiać, bo wiem że to moja wina...
A z Kathi to już tak jest, że jak sie nie udaje to wcale sie tu nie pojawia...bo nie chce Wam psuć humorków i zniechęcać do dalszego boju...
Czasem przydałaby się taka osoba, która by wyciagneła za fraki na dwór, na spacer, na rower... bo mimo że pojeździc by się chciało to coś jednak podpowiada człowiekowi że to może jednak zły pomysł... i w końcu spełza na niczym... może to jakaś gadająca odmiana lenia, albo skutecznego zniechęcacza ale to chyba poprostu samotność czasem doskwiera... i choć wiem że na to nic się nie poradzi siedząc w domu.. i trzeba wyjść właśnie po to aby poznawać nowych przyjaciół... to zaraz ogarnia grubaska takie przerażenie: że i tak sie nie zostanie zaakceptowanym z powodu wyglądu, pojawią sie wyzwiska, obelgi- wiec wniosek- lepiej zostać w domku..
wiem wiem... głoopio gadam... ale czasem i takie myśli panują w mojej głowie... tymbardziej jak do tego dojdzie jakieś niepowodzenie czy chociażby mętny poranek...
echhh ale smęcę..
no dobra.. to ja narazie sie odmeldowywuję...
kolorowych snóff :*
DZIEKI ŻE O MNIE NIE ZAPOMNIAŁYŚCIE I PODCIAGAŁYŚCIE MÓJ WĄTECZEK :* MUAAA :* JESTEŚCIE KOCHANE :*
nio wreszcie się odezwała ta nasza Kath
czyżby ruszyło ją sumienie hihi
już pora późna więc życzę słodziutkich senków
jutro może coś więcej skrobnę, choc w moim przypadku z wolnym czasem na razie krucho już mam 'naliczanie sekundowe' do czwartkowego egzaminu
pozdrawiam.buziaki :*
Kath, oczywiście, że pamiętamy - i chociaż wirtualnie wyciągamy Cię na ten rowerek.
Dobrze, że się pojawiłaś (a Lunka jest kochana, że Cie do tego nakłoniła) i mam nadzieję, że entuzjazm dietowy wróci i wkrótce bedziesz miała dla nas lepsze wiadomosci
hej hej można się przyłączyć? kręce się po tym forum kilka dni i chyba ten tytuł do mnie najbardziej pasuje. ciagle sobie powtarzałam, że trzeba troche zrzucić i nic. ale kiedy w sklepach zaczęło na mnie brakować rozmiarów,powiedziałam sobie, że tak dalej być nie może, wzięłam się w garść. Jestem na 1000 kal. ćwicze po pół godz. dziennie, spaceruje z pieskiem. Mam nadzieje, że z waszą pomocą osiągdne swój cel.
ps. Mam na imię Marta i miło mi was poznaćto powinno byc na początku ale co tam hehe.
hej,
dzisiejszy dzień pod względem odchudzania poszedł całkiem ładnie: godzinka rowerku, pare ładnych godzin prac domowych,
zjedzonych kcalorii też nie tak dużo- myślę że nie przekroczyłam 1200 kcal
humorek za to bez zmian... smutno-melancholijny
Gosia 3mam mocno kciuki za Twój jutrzejszy egza
Triskellko dzieki cieszę się że o mnie nie zapomniałaś
Darkness23 witam (czy to może z Tobą miałam okazje siezapoznać na chaciku wczoraj :> czy to tylko zbieżnoś ćnicków ) miło mi powitać Cię na moim wąteczku wpadaj tak często jak tylko masz ochotę Jakoś wszystkie damy w końcu radę i poradzimy sobie z tymi wstrętnymi kilogramami
Serdecznie pozdrawiam :*
Witaj Kath
Cieszę się,że u Ciebie z dietką jest w porządku!!!Ruch też zaliczony na 5!A ,że masz taki nastrój...no cóż -zdaża się każdemu.Mnie też pewno niedługo dopadnie,bo zbliżają się smutne,jesienne dni
Trzymaj się
Miłego dnia
KAth widzę, że wracasz do siebie. Wczorajszy dzień był super pod każdym względem jak piszesz. A że nastrój taki jakiś dziwny. To pewnie z tego powodu, ze jesień się zbliża.
No i pamiętaj jak na drugi raz będzie coś nie tak to pisz, zaglądaj, a nie zaszywaj się w kącie. Bo wcale nam nie psujesz humorków. Forum jest od tego, żeby nie tylko dzielić się sukcesami i radościami, ale też by pomóc w trudnych chwilach. Pamiętaj o tym.
POZDRAWIAM MOCNO I NIE UCIEKAJ JUŻ WIĘCEJ
Start: 07/01/2014 - Dieta 1650 kcal
Tu jestem:
http://dieta.pl/grupy_wsparcia/xxl-2...czesc-1-a.html
Zakładki