Strona 260 z 311 PierwszyPierwszy ... 160 210 250 258 259 260 261 262 270 310 ... OstatniOstatni
Pokaż wyniki od 2,591 do 2,600 z 3101

Wątek: Gdybym żyła w XVI wieku, namalowałby mnie Rubens...

  1. #2591
    bianca6 Guest

    Domyślnie

    Katharinko! U mnie identycznie. 5 kilo i stop, 5 i przerwa. Z drogą 75-70 męczę się chyba trzeci miesiąc. Aż mi wstyd szczególnie że wcześniej takie odcinki pokonywałam niepostrzeżenie. Może było za łatwo? Ale bierzemy się za siebie. Pewnie rok akademicki też swoje zrobi!
    Wierzę w Ciebie, będę wspierać. Schudłas już masę kilogramów a będzie ich jeszcze więcej. Pozdrawiam i trzymam kciuki!

  2. #2592
    Awatar bella115
    bella115 jest nieaktywny Znany na Dieta.pl
    Dołączył
    04-07-2005
    Mieszka w
    Łódź
    Posty
    2,251

    Domyślnie

    Hi Kath, wiesz u mnie słomiany zapał kończy się po tygodniu, a Ty masz aż go przez dwa, jesteś tydzień do przodu. :P

  3. #2593
    Anikas9 Guest

    Domyślnie

    Witaj Kasiu

    cieszę się bardzo ze jesteś znów z nami, ze tyle sił czujesz - niech Cie to nie opuszcza az do celu dojdziesz
    Kasiu bardzo się tez ciesze, ze nie nadrobiłas straconych kg... smutno mi było gdy Cię nie było na forum, a jednak wróciłas z 1 kg na plus, a nie np. 5 czy 10! to wielki sukces.. za 7 kg na wadze zobaczysz szóstkę, zobacz - to tak naprawdę ok 2 m-ce pracy i kolejna granica przekroczona zrób sobie taki prezent na Boże Narodzenie...........

    Kasiu gorąco Cie pzodrawiam.. buziaczki dobrze, ze jestes...

  4. #2594
    Awatar Rewolucja
    Rewolucja jest nieaktywny Znany na Dieta.pl
    Dołączył
    13-07-2005
    Mieszka w
    Warszawa
    Posty
    321

    Domyślnie

    Forum jest po to, żeby upolować ten twój słomiany zapał i zamknąć go w szafie i już nigdy nie wypuścić. Będziemy Cię pilnować. Tylko musisz nam dać szansę. Ja długo też tak miała. Walczyłam przez dwa tygodnie, a później z dnia na dzień dieta szła w odstawkę. Często bez jakiegokolwiek powodu. Teraz wiem, że miałam marną motywację i dlatego ta się działo. jestem z Tobą.





    [link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]
    Tu byłam Tu jestem
    PODZIEL SIE Z NAMI SWOIMI PRZEPISAMI
    Pamiętaj że ciacho to tylko minuta w ustach, godzina w żołądku, a całe życie w biodrach...

  5. #2595
    Grzibcio jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    27-06-2005
    Posty
    6

    Domyślnie

    Cześć Kasiula. Aż serce mi teraz kraje, że nie tyle czasu by powpadać po równu do wszystkich , aż tu dzisiej poranna kawa się prędzej zrobiła :P i oto jestem, oto prochi wymiatam . Tak na początek wielki kop energii i dobrych myśli dietetycznych+trzymam paluchy żeby na długo ci takie nastawienie wytrzymało+gratulacje, że w ciemnym okresie "diety" ci tylko jeden kilogram przybył . Ha! Wszystko ładnie, składnie - w oczekiwaniu na dalszy dobrej myśli wpis .
    Hyms . Myśli się nie kleją . Cium :*

  6. #2596
    katharinkaa jest nieaktywny Znany na Dieta.pl
    Dołączył
    09-06-2004
    Mieszka w
    Warszawa
    Posty
    235

    Domyślnie

    Hej!
    Co u mnie? Cięzko odpowiedzieć na to pytanie jednoznacznie. W tym tygodniu jakoś-jakos mi idzie (tfu tfu-aby nie zapeszyć!). Pomaga mi w tym- nie ukrywajmy -bum uczelniany. Niestety ach te weekendy Ach... musze wyprcować w sobie silą wolę i desperacyjną mobilizację ! Moze..może ... pocichu mam nadzieję że to moze TEN czas, że moze tym razem sie uda! Ale chyba jednak troche za wcześnie aby o tym mówić...
    Jedno jest pewne- staram się !!!!
    ok... słowa mi sie nie lepią jakoś- i wpadłam tylko sie przywitać tak naprawdę i podziękować za Waszą pamięć i zainteresowanie.
    pozdrawiam

    Bianeczko- dziekuuję! Oj masz rację... wstyd i to jeszcze jaki... i to jest dołujące że człowiek sobie nie może dac rady z kwestiami żywieniowymi Potworne uczucie...
    Też mi się tak wydaje ze rygor uczelniany postawi mnie jakoś pionu... właściwie to już zadziałał,bo w tym tygodniu było naprawdę ok.! zobaczymy tylko co to będzie z weekendem! Będę się mocno starała.


    Peszymist! witam Cię serdecznie w moich skromnych progach!Przyznam się ukradkiem że podczytywałam Cię raz na jakis czas- głównie Twoje wpisy na wątkach innych. Ale że miałam kryzys piśmienniczo-dietowy, nie pisałam.
    A tak naprawde to znowu znalazlam sobie miejsce do sprzedawania dobrych rad,
    jeżeli o mnie chodzi to nie mam nic przeciwko- sprzedawaj i wciskaj ile wlezie

    W moim przypadku nie chodzi o zastój cielesej nie mocy, że niby organizm się zbuntował i nie cche wiecej schudnąć. Nie- tak nie jest. Blokuje mnie przed działaniem coś głebszego, coś w psyche. (Strach przed kolejną porażką? a moze jeszcze cos innego?) Wiem..jestem pogmatwana Nie użalam się nad sobą, - ale powiem Ci że czami trudno mi ogarnąć się porządnie i zebrać do kupy mimo najszczerszych chęci.
    Jednak zaczyna coś do mnie docierać. Powoli, z oporami ale się zmieniam. A tak mi sie przynajmniej wydaje.
    Chciałam bardzo odwiedzicTwój wąteczek--ale przepraszam albom ślepa albo go gdzieś wcieło bo nie mogę odszukać mogę prosić o jakiś linko-namiar

    Bella no nie wiem czy to mozna w ten sposób porównywać I nie wiem czy to powinien być powód do radości

    Anikas9 Dzięki. Wiesz, narazie rezygnuję z planowania i przeliczania tygodni na zrzucone kilosy. Odpuszczam sobie ten dział bo wiem ze do iczego mi nie jest potrzeby, że tylko mnie doluje, stresuje, napina i doprowadza do białej gorączki gdy cos w nim nawali. Nie! Narazie z tym koniec. Wrzucam na uz i staram sierozkoszować chwilą obecną, tym że chudnę z dnia na dzień i tym ile schudłam do tej pory. Nie myśle o tym co będzie i kiedy będzie. I koniec z rywalizacją kiloskową pod wszelkimi postaciami! Staram się odnalećsiebie.

    Rewolucja. Niestety taki słomiany zapał dotyczy mnóstwa osób. Paskudztwo.
    Moze z czasem odpuści. Oby. Dziekuję CI za pamięć i troskę

    Grzibciu Ahh kawa kawa mam nadzieję że każdego poranka będzie robiła sie coraz szybciej dzieki czemu zyskasz cenne minuty na pogaduchyz nami Nawiazując do słynnej sceny filmowej.. może nawet zaczniesz pić ją wieczorem aby rano mieć więcej czasu Serdecznie pozdrawiam :*

  7. #2597
    katharinkaa jest nieaktywny Znany na Dieta.pl
    Dołączył
    09-06-2004
    Mieszka w
    Warszawa
    Posty
    235

    Domyślnie

    zapeszyłam

  8. #2598
    Awatar Rewolucja
    Rewolucja jest nieaktywny Znany na Dieta.pl
    Dołączył
    13-07-2005
    Mieszka w
    Warszawa
    Posty
    321

    Domyślnie

    Pisz co się dzieje


    [link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]


    [link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]
    Tu byłam Tu jestem
    PODZIEL SIE Z NAMI SWOIMI PRZEPISAMI
    Pamiętaj że ciacho to tylko minuta w ustach, godzina w żołądku, a całe życie w biodrach...

  9. #2599
    bianca6 Guest

    Domyślnie

    Katharinko, co jest? Podnoś się, pisz do nas i nie poddawaj się

  10. #2600
    Anikas9 Guest

    Domyślnie

    Hej Kasiu co jest?

    trzymam kciuki za odnalezienie siebie.. bez rywalizacji, bez nacisków i przeliczania... Słoneczko znajdz swój rytm i dietkuj.. pozdrawiam Cię gorąco!!! trzymaj sie.

Zakładki

Zakładki
-->

Uprawnienia umieszczania postów

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •