Strona 25 z 26 PierwszyPierwszy ... 15 23 24 25 26 OstatniOstatni
Pokaż wyniki od 241 do 250 z 253

Wątek: Czas na zwierzenia- sadełko do zrzucenia

  1. #241
    AgaB2 jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    09-04-2004
    Mieszka w
    Wrocław
    Posty
    3

    Domyślnie

    Dzięki za wsparcie, gotowanie, próbowanie, zastanawianie się, co do garnka dzisiaj i wogóle powoduje, że ciągle sie mysli o jedzeniu i różnistych dobrych rzeczach... zeczywiście utrzymanie wagi już jest sukcesem samo w sobie, a jeszcze spowodowanie coby troche sie zmniejszyć jest jeszcze większym sukcesem.
    ostatnio czytam sobie taka broszurkę o odchudzaniu i jego psychologicznych aspektach i tam było świetne zdanie: (parafrazując): " jeśli tak łatwo było przytyć, to równie łatwo jest schudnąć"... no i co fajne, bo daje niezłą motywację do walki, i do radzenia sobie ze stresem i zmęczeniem inaczej niż poprzez czekoladkę czy lody,,, ale z drugiej strony jest tam napisane, że całkowite odmawianie sobie przyjemności i nagród w rozsądnych ilościach prowadzi do depresji, spadku motywacji i co najwazniejsze spadku wiary w siebie, im dłużej się opieramy i staramy się nie patrzec na zakazany owoc (dla każdego inny), to tym bardziej i więcej bedizemy o tym myśleć aż do obłędu, i skutek jest zazwyczaj opłakany, rzucamy się na nasze ulubione jedzenie i zjadamy go w nadmiarze, dlatego może lepiej zacząć od pozytywnego nastawienia do siebie i obserwacji organizmu, niż drastycznych diet typu 1000 kcal...((ja nie oceniam nikogo kto stosuję tę dietę, to tylko przykład i prosze nie brać tego do siebie), mam swoje zdanie na temat takiego głodowania i tyle, ale nie będe nikomu mówić co ma robic i jak bo każdy wie najlepiej co dla niego dobre i mamy wolna wolę i wybieramy co chcemy)... A ZAKAZANY OWOC --- smakuje najlepiej!!!!!
    Moje menu dzisiaj:
    8.00 dwie kromki ciemnego chleba z serem białym i dżemem truskawkowym
    10.00 kawa z mlekiem
    14.30 pomidory z mozzarela, dwa plastry szynki, gałka lodów sorbetowych (na zakończenie roku szkolnego mojego synka )
    16.00 kawa z mlekiem
    19.00 pomidor, jajecznica z dwóch jajek
    20.00 stepper
    20.30 lampka wina czerwonego

    Pozdrawiam
    Aga

  2. #242
    Awatar AleXL
    AleXL jest nieaktywny Znany na Dieta.pl
    Dołączył
    30-05-2007
    Posty
    1,228

    Domyślnie

    Cytat Zamieszczone przez AgaB2
    ... zeczywiście utrzymanie wagi już jest sukcesem samo w sobie, a jeszcze spowodowanie coby troche sie zmniejszyć jest jeszcze większym sukcesem.
    ostatnio czytam sobie taka broszurkę o odchudzaniu i jego psychologicznych aspektach i tam było świetne zdanie: (parafrazując): " jeśli tak łatwo było przytyć, to równie łatwo jest schudnąć"... no i co fajne, bo daje niezłą motywację do walki, i do radzenia sobie ze stresem i zmęczeniem inaczej niż poprzez czekoladkę czy lody,,, ale z drugiej strony jest tam napisane, że całkowite odmawianie sobie przyjemności i nagród w rozsądnych ilościach prowadzi do depresji, spadku motywacji i co najwazniejsze spadku wiary w siebie, im dłużej się opieramy i staramy się nie patrzec na zakazany owoc (dla każdego inny), to tym bardziej i więcej bedizemy o tym myśleć aż do obłędu, i skutek jest zazwyczaj opłakany, rzucamy się na nasze ulubione jedzenie i zjadamy go w nadmiarze, dlatego może lepiej zacząć od pozytywnego nastawienia do siebie i obserwacji organizmu, niż drastycznych diet typu 1000 kcal...((ja nie oceniam nikogo kto stosuję tę dietę, to tylko przykład i prosze nie brać tego do siebie), mam swoje zdanie na temat takiego głodowania i tyle, ale nie będe nikomu mówić co ma robic i jak bo każdy wie najlepiej co dla niego dobre i mamy wolna wolę i wybieramy co chcemy)... A ZAKAZANY OWOC --- smakuje najlepiej!!!!!
    Dlatego nie zakazywać a ograniczać by bardziej doceniać W mniejszych ilościa, przez dłuższy czas, delektować się Każdym kąskiem

  3. #243
    Awatar brzydulaona
    brzydulaona jest nieaktywny Znany na Dieta.pl
    Dołączył
    14-04-2007
    Mieszka w
    Łódź
    Posty
    111

    Domyślnie

    Czesc babeczko
    Dawno mnie u Ciebie nie było ale widzę że wytrwale dążysz do celu
    A dieta 1000 kcal wcale nie musi być drastyczna - sztuka polega na tym by dobierać pokarmy które dają poczucie sytości a są zdrowe
    Teraz kiedy jest lato jest masa takich produktów, szczególnie warzyw
    np. pierś z kurczaka z ogromną porcją kalafiora albo fasolki
    Zapychające, zdrowe i mało kaloryczne
    Miłego weekendu

  4. #244
    AgaB2 jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    09-04-2004
    Mieszka w
    Wrocław
    Posty
    3

    Domyślnie

    Cześć, walczę sobie dalej, w pracy jest coraz spokojniej.. kompa juz sobie przeniosłam i chwilowo koleżeńsko mam inet, a co bedzie za dwa tygodnie tego nie wiem, ale w rozsądnych granicach próbuję wszystkiego i tylko czekam na jakąś lepszą motywacje, może jak odpocznę, może jak się wyspię, dzieci pojadą do mamy, odejdzie pare stresów, i wrócę do steppera to znowu sie ruszy, jest nieźle i tak gorąco, że ledwo dycham ufff i nie chce sie jeść tylko pić... trzymajcie sie dzielnie i dzięki za wsparcie, papapapap
    Pozdrawiam
    AgaB

  5. #245
    Awatar Anise
    Anise jest nieaktywny Znany na Dieta.pl
    Dołączył
    21-02-2007
    Mieszka w
    Buffalo
    Posty
    867

    Domyślnie

    Naprawde motywacja Ci 'siada'? Szkoda wielka, przeciez razem walczymy. Bo ja juz chyba zle Cie czytam. Jestes grzeczna czy nie z tym jedzeniem?

  6. #246
    AgaB2 jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    09-04-2004
    Mieszka w
    Wrocław
    Posty
    3

    Domyślnie

    Cytat Zamieszczone przez Anise
    Naprawde motywacja Ci 'siada'? Szkoda wielka, przeciez razem walczymy. Bo ja juz chyba zle Cie czytam. Jestes grzeczna czy nie z tym jedzeniem?
    Hejka,
    zmienia sie to u mnie jak w kalejdoskopie, raz mi sie chce, a raz nie, raz sobie myslę, że muszę, a później że to wszystko o kant stołu i to sie dzieje wszystko w zależności od tego co sie dzieje wokół mnie... Jak moje sprawy układaja się w miarę dobrze, to nie myslę o pocieszaczach, a jak cos sie wali, odwleka, jak sie czuje zawiedziona, odrzucona, nieważna, niedoceniona to padam i mam ochotę nadrabiac wszystko jedzonkiem...

    A z drugiej strony, w lodówce leży już drugi tydzień czekolada i jakoś nas nie ciagnie, nikt nie otworzył i jak myslę o czekoladzie to minie wogóle nie pociąga, wolę kabanosy
    jest tak gorąco że teraz to tylko zimna woda z lodówki i lody sorbetowe, i wino czerwone...
    Wczoraj wieczorem były owoce: granat, brzoskwinia, arbuz razem w sałatce, a potem lampka czerwonego wina
    Piszę tylko o wieczorze, bo w dzień nie mam problemów z trzymaniem sie postanowień diety, to wieczór mnie dobija, i żeby już nic nie jeść po 20.00 to wysprzątałam córce pokój łącznie z odkurzeniem firan i wszelkich zakamarków, i zastała mnie godz. 00.00 więc dzisiaj troche mi się oczy kleja heheheh

    Lecę do pracy, gdzie wreszcie jest troche spokoju...
    Pozdrawiam
    AgaB

  7. #247
    Awatar Anise
    Anise jest nieaktywny Znany na Dieta.pl
    Dołączył
    21-02-2007
    Mieszka w
    Buffalo
    Posty
    867

    Domyślnie

    Czyli wszystko w porzadku. Dzielna jestes i bardzo super, bo przeciez jak Ty jeszcze sobie gdzies pojdziesz i odstawisz swoje tak wspaniale postanowienia... to bedzie wielka szkoda. Widzisz?! Czekolada sobie moze skisnac, a Ty jej nie zjesz i o to chodzi. Ja zupelnie nie mam ochoty na slodycze, chociaz moje koktajle na bazie mleka, kefiru czy jogurty z owocami to jest orzezwiajacy deser. Dodaje fruktozy i to w ilosciach niewielkich i duzo kostek lodu.
    Trzymaj sie i niech moc bedzie z nami!

  8. #248
    Awatar Anise
    Anise jest nieaktywny Znany na Dieta.pl
    Dołączył
    21-02-2007
    Mieszka w
    Buffalo
    Posty
    867

    Domyślnie

    Jej, wlasnie skonsumowalam nalesniki z farszem brokulowym i nie moglam przestac o Tobie myslec. Ja dodaje jeszcze do brokulow cebule i pieczarki, wszystko przysmazam i dusze i jest jednym slowem przepyszne.
    Pozdrawiam

  9. #249
    Marg75 jest nieaktywny Znany na Dieta.pl
    Dołączył
    09-05-2007
    Mieszka w
    Wrocław
    Posty
    139

    Domyślnie

    Cześć Aga - jak tam dietkowanie. Mam nadzieję, że nie ulegasz zbyt wielu pokusom wieczorem (szczególnie kabanosom ) Chyba nie chcesz się znowu zacząć zaokrąglać
    początek zmagań: 10.05.2007 przerwa na dzidziusia : XI.2007 - VII.2008
    waga startowa 111,70 kg max waga w życiu 115,00 kg (2007 rok) mój cel: 65 kg (osiągnięty 18.06.2010)


  10. #250
    Awatar Agatkowa
    Agatkowa jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    05-04-2007
    Mieszka w
    Warszawa
    Posty
    3

    Domyślnie

    Aguś, co tam u Ciebie??

Strona 25 z 26 PierwszyPierwszy ... 15 23 24 25 26 OstatniOstatni

Zakładki

Zakładki
-->

Uprawnienia umieszczania postów

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •