Pozdrówka i waga spadnie prędzej czy później Też to sobie powtarzam i oglądam moje historyczne wahania wagowe by się pocieszyć i pomotywować; różnie bywało w przeszłości i nic w miejscu nie stoi
Pozdrówka i waga spadnie prędzej czy później Też to sobie powtarzam i oglądam moje historyczne wahania wagowe by się pocieszyć i pomotywować; różnie bywało w przeszłości i nic w miejscu nie stoi
Mniej jest więcej? http://www.dieta.pl/grupy_wsparcia/showthread.php?t=49
Zapisz zgubione letnie kalorie! ćwicz i licz!!!
Inspiruj się: Klub Tytanów: spadek min. 15 kg utrzymany przez rok?
jak przeczytałam twoje menu to zwątpiłam, czy aby przypadkiem nie pomyliłam forum Oprócz posiłku o 17:00 to cała reszta to chyba nie bardzo powinna się tam znaleźć
No co Ty Marg? Masz cos przeciwko udkowi z kurczaka i orzechom? Co prawda jazda w ten dzien byla, bo i czekolada, cukierki, biszkopty, lody... Oj, teraz widac dlaczego u Agi waga stoi... .
Hej Marguś, chyba się pomyliłaś hihihihi, wszystko w porządku było do 17.00 to od 17.30 to była jazda na maksa, nie mam zamiaru się głodzić i nie mam zamiaru rezygnowac z kurczaqka pieczonego i orzechów od czasu do czasu, sorki, ale kalorie dla mnie nie istnieją tylko IG i tylko tego się trzymam...Zamieszczone przez Marg75
Ojc Anise, toż to jest niesprawiedliwe, bo jak sie grzecznie trzymałam a jeden dzień miałam pojechany i to na koniec miesiąca przez tę jędzowatą co to przyszła i nastroiła moje radary na różne śmieci i co??cały miesiąc świetnej diety, dużej dawki ruchu, spania od południa, bo upał i jedzenia do 17 i co?? jeden dzien przekreśla wszystko i daje mi zastój poprzedniego miesiąca, no sorki umówmy się... powinno zejśc i po tym dniu jakby wróciło to rozumiem, a tu stoi sobie i już i nie idzie do przodu, może coś ze mną nie tak hmmmm....
Menu dzisiejsze:
7.00 kromka chlebka ciemnego ze słonecznikiem, białym serem i dżemikiem brzoskwiniowym
11.30 sałatka: śledzie, buraczki, jabłko, cebula, łyżka majonezu, barszczyk z grzankami winiary
14.00 rogalik
17.00 kabanos
21.00 jajecznica, ser feta z czarnymi (sztuk dwie) oliwkami hihihi, ale sobie dogodziłam,
22.00 lampka wina, bo masakrycznie cos szukam po szafkach hehehhe
idę zaraz spac, pappapapa
AgaB
Jeden dzien nie przekresla wszystkiego! A tpo,ze stoi to ogolnie znany fenomen -- u mnie waga tez stoi (albo waha sie zaleznie od nastroju )Zamieszczone przez AgaB2
Ale nie mozna oczekiwac cudow - w moim przypadku powoli i systematycznie tylem latami, przynajmniej przez dziesieciolecie, i to mam odwrocic jednymplanem rocznym wysilkiem, ridiculous (jakby powiedzial Harry Poter)!
Ale i tak bede probowal! Jesli wymagac bedzie to planu dwuletniego albo nawet i pieciolatki , to trudno - licza sie tez inne zmiany jakie robie - lepsza kontrola nad jedzeniem (mniej frytek i innego badziewia), wiecej ruchu (przynjmniej sie naucze plywac krawlem) i ogolnie lepsze rozumienie tego jak ten moj organizm dziala (bo innego nie dostane) by moc go lepiej jesli nie kontrolowac to przynajmniej popychac w prawidlowym kierunku
Pozdrawiam i zycze uzyskania stanu nirwany odchudzeniowej
Mniej jest więcej? http://www.dieta.pl/grupy_wsparcia/showthread.php?t=49
Zapisz zgubione letnie kalorie! ćwicz i licz!!!
Inspiruj się: Klub Tytanów: spadek min. 15 kg utrzymany przez rok?
... ... Czesc Aga! Luzik...
Jedzowata to i na mnie sie czai w tym togodniu, a ta to atakuje z urkycia i niby sie spodziewasz, a zawsze zaskoczenie dopada, czemu ja?
A, a apropos IG, to jako praktykujaca Montignaczka upewnilabym sie, ze dzem jest na bazie fruktozy (nie cukru), ser bialy beztluszczowy, rogalika bym nie jadla (za to zjadlabym cos porzadnego z warzywami), a wina bym sie nie bala i wypila nawet dwie lampy a i trzy by mogly byc.
Oczywiscie ze jeden dzien nie przekresli calej reszty, do kogo Ty to mowisz? Przeciez ja tej uwagi nie zrobilam smiertelnie powaznie.
AleXL stanal w obronie jak na rycerza przystalo i bardzo pieknie, ale tu nie ma przed czym bronic (no chyba przed rogalikami).
Pozdrowionka, buziolki i do nastepnego razu.
cześć, tak zareagowałam, bo to dla mnie drażliwy temat , bardzo opornie idzie mi zrzucanie wagi ale z drugiej strony schudłam juz 8 kg co nie jest bez znaczenia, bo przynajmniej lepiej sie czuję i zawsze to jakiś sukces...
Dziękuję za zainteresowanie i wsparcie, idę dalej, chociaż czuję jakieś takie wewnętrzne odpuszczenie sobie, muszę sie znowu zacząć mobilizować i odgonić czarne myśli
Pozdrawiam
AgaB
Napisałam, zapisałam i nic nie ma Czary mary .... grrrrr. Gdzieś wcięło mojego posta.
Mam full roboty, więc nie będę pisała jeszcze raz. W skrócie było tak:
CZARNE MYŚLI A SIO DO ROBOTY
Nie ma tak dobrze Aga, absolutnie nic sobie nie odposcisz, po co??? Zeby znowu obrastac w tluszcz? Bez sensu... A wczoraj zapomnialam Ci napisac, ze buraki i barszcz tez maja bardzo wysoki IG.
Trzymaj sie i nie daj sie! Bardzo Cie prosze...
Aga to nie jest jakis ale WIELKI sukces bo nie tylko schudłas ale utrzymujesz tą wagę a to niebagatelny wysilek szczegolnie jak ma sie rodzine i inne sprawy na glowie!!! Powodzenia! I ciesz sie z SUKCESU!Zamieszczone przez AgaB2
Mniej jest więcej? http://www.dieta.pl/grupy_wsparcia/showthread.php?t=49
Zapisz zgubione letnie kalorie! ćwicz i licz!!!
Inspiruj się: Klub Tytanów: spadek min. 15 kg utrzymany przez rok?
Zakładki