Wątek: Tamarkowe jojo ;(( nowa fotka-357 ;)

Piękna Ja tuńczyka lubię A mintaja uwielabiam no to mozesz sobie na jutro zaczerpnąć pomysł mój z wczorajszego śniadanka Wzięłam łyżeczkę miodu,cytrynę(sok) i zrobiłam z tego sosik potem wkroiłam banana i go zgniotłam na papkę dorzuciłam jagódek i zalałam jogurtem naturalnym Jutro tez to zjem

Ewulko No,zobaczymy ostatwczne rezultaty Tzn. Ty zobaczysz;pp
Właśnie widze postepy suwaczka Brawo

Własnie tak sobie jem tego tuńczyka z fasolką i jem..Pół porcji już zjadłam..ale jakoś 2 pół nie chce przejść przez gardło:P Nie dlatego,ze mi nie smakuje-dobre ejst nie wiem czemu....ale zjem:P Bo to ma tylko 91 kcal razem:P na obiad filet...bo kupili fileta,więc zjeść trzeba..oczywście z mikrofali a nie smażony ale coś wogóle nie mam pomysłu na resztę dnia...Jakoś mam ochotę na jogurt chyba jak zwykle..Ale tym razem nie na bakusia tylko na taki mocno owocowy jogurt
Miłego weekendu

Miluskiej soboty:*

Dzięki obiadek zjedzony....Głodna jestem coś mnie zaczyna napadać taki głód,że... Pozatym dzis sie pokłóciłam troszkę,i pierwsze co przyszło mi do głowy to JEDZENIE no ale nie zjadłam...
Ehhh....Od poniedziałku nie zjadłam lodów

Tamarku kochany, tej fasoli nie je się tylko z tuńczykiem, trzeba dodac jeszcze ogórka kiszonego i drobno posiekaną cebulę. Wtedy da się jakoś zmęczyć.
Ale ogólnie paskudztwo!
Gratuluję samozaparcia w kwestii lodów!

Ale Muffelku,to nie było takie złe Ale został jeszcze tuńczyk,została fasolka,wiec zrobię z tym ogórem i cebulką-dobrze wiedzieć
Noo...dotrwałam do kolacji nie podjadając..Uffff Jestem dziś tak głodna Jem to kolację i jeszcze bardziej głodna jestem Co jest

Precz od lodówki
Mnie też dzis nosi... dojadłam ten obiad na kolacje i teraz nie ruszam się na krok bez flaszki wody
Miałam iśc poszaleć na miasto ale plany uległy zmianie... może i dobrze bo pewnie bym się na coś rzuciła

Strasznie ciężko mi dziś Zaraz będe robić kolację dla rodzinki...I kupili moją UKOCHANĄ KIEŁBASĘ aż mnie ssie w żołądku oby to się nie skończyło tym,ze ukroję pół i wpakuję-ni będe gryxć grzecznie-tylko wpakuję do gęby juz czuję jej smak w ustach... Ale nie mogę przecież się jej dac,no nie?? to tylko kiełbasa......Wygram...Chyba.

Aż się bojęzapytać czy wytrwałaś

A jeśli masz ochotę na jogurciki, zapraszam do mnie - wstawiłam pezpis na jogurt własnej roboty, mżesz potem dodać owoce, miód lub trochę cukru, zmiksować i dużo zdrowszy niż te kupne

Ewulko widzę,że odpowiedż na moje pytanie u Ciebie jest u mnnie;P
ii....WYTRWAŁAM!!! Ale już normlanie..myslałam,że padnę..Wchodze do kuchni,pytm babci :co robisz? a ona :"kosztuję pasztet jaki PYSZNY".Myślałam,że padnę na miejscu ale wytrwałam!!! U mnie też jutro grahamka

A ja bym nie wytrwała, bo uważam,że to bez sensu. Ukroiłabym sobie plaster tej kiełbasy , jadła ją baaardzo wolno i delektowała się smakiem. Bo kiełbasa nie ma cuklru i za bardzo nie zaszkodzi. Ilość kalorii w małym kawałku też pewnie nie jest powalająca.
Miałabym taki komfort psychiczny,że zjadłam kawałek a nie rzuciłam sie na pół kilo! Potrafię panowac nad sobą.
Ale to ja Dlatego też wolniej chudnę niż wy

Tamarku , wpadnij do mnie, specjalnie dla ciebie zamieściłam przepis na rybę.