widze że z tymi mieszkaniami to nie tylko u nas tak świrują :? :? :?
pozdrawiam...a swojej siostrze najlepiej całyczas wiercic dziure w brzuchu to może nie wytrzyma i się zlituje :!: :!: :!: :!:
Wersja do druku
widze że z tymi mieszkaniami to nie tylko u nas tak świrują :? :? :?
pozdrawiam...a swojej siostrze najlepiej całyczas wiercic dziure w brzuchu to może nie wytrzyma i się zlituje :!: :!: :!: :!:
Agulko Moja Kochana!
Bardzo mi przykro z powodu Twojej kolezanki... niestety nie mamy na to wplywu :(
Jak to mowia, z rodzina najlepiej na zdjeciu sie wychodzi :wink: Ja mieszkam dosyc daleko od domu, widuje sie z rodzicami co dwa, trzy miesiace, choc dzwonimy prawie codziennie... i jest dobrze. Tesknie za nimi bardzo, ciesze sie spedzona z nimi kazda chwila i jest dobrze.
A siostra niech sobie kurna nie wyobraza, ze jest pepkiem swiata :roll: Dokladnie, wierc jej dziure w brzuchu... nie poddawaj sie Slonce!
Spij dobrze Agulko! :D
Cześć dziewczynki ;)
Dziś mam już nieco lepszy humor - chociaż do doskonałego jeszcze mi brakuje ;)
Pogadałam sobie wczoraj dłuuuuugo z Robalem, troche pokrzyczałam, trochę popłakałam i jakoś mi troszkę ulżyło ;)
Jak ja się cieszę, ze go mam :)mimo tego, że mnie czasem wkurza :roll: :roll:
Ważna wiadomość - waga kolejne 0,2 kg mniej - zeszłam poniżej 75.
No i pewnie mi nie uwierzycie! Wstałam dziś 5 minut wcześniej niż zwykle i odbębniłam weidera!!!!
Drugi dzień a ja już chciałam to rzucić - jakoś mi ciężko!!!
No nic - zmykam do pracy ;)
Gratuluję i odbębnionego weiderka i 0,2kg :mrgreen:
Aż mnie zainspirowałaś tym mieszkaniem i wczoraj pogadałam sobie z tatą. Skończyło się na tym, że on coś zaczął bredzić, że pójdzie do spółdzielni i weźmie dla mnie kawalerkę z dołu na pomieszczenie gospodarcze...to ja mu, że skoro tak to niech już weźmie dwie i polączymy to się cisnąć nie będę. To on zdziwiony, że z nimi nie chcę mieszkać :lol:
Zaczynam się w sumie zastanawiać...wtedy bym czynszu nie musiała płacić, bo rachunek by razem przychodził :twisted: Ale z drugiej nadal mieszkać z rodzicami... :roll: Ale z trzeciej na początku każdy grosz będzie ważny...zgłupiałam. Musze z lejdis pogadać, która w końcu się zdecydowałą na wyprowadzkę to może razem jakaś hacjende weźmiemy :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen:
http://images1.fotosik.pl/134/bbaff3298016f9c2med.gif
COSIK NA DOBRY HUMOR :)
ODBĘBNIŁAS WEIDERKA W 5 MIN 8)
OD DZISIAJ MOWIE CI MISTRZU :)
I NIEWOLNOI ZAPRZEPASZCZAĆ BRZUSZKÓW, WAKACJE IDA :lol:
NIO JAKOS Z 75 BEDZIE BLIŻEJ DO TYCH MAGICZNYCH SZÓSTECZEK :)
GRATULUJE SPADECZKU, MALUTKI ALE TO ZAWSZE JAKIS RUCH NA SUWACZKU W PRAWO :)
Flexiu skad masz takie fajne avatary
tez takie chcem:)
gratulacje 2 dnia weidera....ja tez musze zaczac hehehe
WYSZUKUJE JE W GOOGLE.Cytat:
Zamieszczone przez CzarnaHellenka
ZAZNACZ TYLKO, ŻE ZAMIAST TEKSTU MA WYSZUKAĆ GRAFIKI :)
http://republika.pl/blog_ou_3410522/3903437/tr/waga.jpg
SŁODKIE :) I JAKIE PRAWDZIWE
Super, że waga szybko spada :)
A za tego Weidera to normalnie pokłony przed Tobą robię i przed ivonpik też, tylko, ze zapomniałam jej o tym napisać. Na pewno będzie tu u Ciebie, więc piszę też do niej! Dziewczyny, podziwiam!
Ja znów w jakiejś rozmytej formie jestem, ale jak czytam o Twoim spadku i ogólnej mobilizacji to od razu chce mi się zrzucać wagę!
miłego dnia!
Mogę przemilczeć wczorajszy dzień?
No mogę?
Nieee, nie mogę...!!!
Nie wiem co mi było - normalnie dzień totalnego popuszczenia hamulców!
Zeżarłam 3 pączki :twisted: :twisted: i prawie całą paczke herbatników :twisted: :twisted:
Nawet nie mogłam się wesprzeć forum bo cały dzień byłam poza domem.
Wlazłam dziś na wagę - oczywiście wzrost - ale póki co nie będę go odznaczać - mam nadzieje, że szybko zleci!!!!
Proszę ogromne kopniaki!!!!
Weider dzień trzeci - zaliczony - nie powiem by było to dla mnie łatwe, lekkie i przyjemne :roll: chyba dlatego robię go rano i chcę go mieć jak najszybciej z głowy.
Zmykam do pracy - dziś dietkowo musi być wzorowo!
Jeden kop dla Ciebie, jeden dla mnie, jeden dla Ciebie, jeden dla mnie!!!!!!!!!!
Mnie wczoraj też nosiło! Masakra :shock: :evil:
[KOP] [KOP] [KOP]
Mam nadzieje, ze bolalo :D :D :D Trzeba plyn hamulcowy wymienic, co by wiecej nie puszczaly :)
Ciesze sie, ze humor lepszy :) I zazdroszcze Robala... ze jest taki, ze mozna mu sie wyplakac... Moj Misiek od razu sie wscieka... najlepsza obrona jest atak... a on czuje sie strasznie bezradny wtedy... No nic taki urok :) Na szczescie rycze srednio raz na miesiac :) wiec da sie przezyc :)
JA po dwóch dnaich obżarstwa mam 0,2kg na plusie...szczerze to liczyłam na więcej :mrgreen:
Więc głowa do góry, na razie Ci siedzi w jelitach ;)
Ale kopa dl azasady: KOP! :P
http://polkiwpradze.blox.pl/resource/byebye.jpg
i przez głupie obrzarstwo oddala sie kraina szósteczek :(
hej weż sie w garśc ....lato idzie :)
http://www.worth1000.com/entries/47000/47118UBda_w.jpg
dietkowego dzionka :)
kopniak? Już leci :twisted: :D
http://www.bradfitzpatrick.com/store...un-cartoon.jpg
DUŻO SŁONECZKA W TEN CUDNY CZWARTEK :)
Witam czwartkowo
Coś mało ostatnio tu bywam głównie z winy ogromnej ilości pracy... niestety odbija się to też na mojej diecie. Oczywiście staram się nie przeginać ale nie trzymam sie tysiaka.
Przytrafiają się też słodycze :oops: :oops:
Niestety póki co mogę jedynie pomarzyć o innym trybie życia... od poniedziałku pewnie zamieszkam w robocie...
Weiderek dzień 4 zaliczony ale idzie mi to koszmarnie :oops: :oops:
Jutro chyba nie wstanę z łóżka...
Miło mi, że pomimo mojej nieobecności jeszcze mnie odwiedzacie ;)
Spoko spoko, bedziemy Ci kibicowac, dreczyc, kopac i gratulowac ile bedzie trzeba :) a Ty mozesz czasem tu do nas zajrzec :mrgreen:
Mam nadzieje, ze za mocno nie przeginasz :) ale znajac Cie troszke to pewnie starasz sie jesc zdrowiej i nie szalejesz za mocno :D :D :D :D :D
T wpsółczuję, u mnie tyż dieta zawieszona....ale do soboty tylko, później nie ma zmiłuj się 8)
Nie mieszkaj w pracy, tam pewnie wygodnego łóżka nie ma :roll: :mrgreen:
CHCIAŁA CI WKLEIC KOPNIAKA.....ALE SZUKAJĄC JAKIEGOŚ WYNALAZŁAM TYLKO TAKIEGO SŁODZIUTKIEGOhttp://www.wt.uni.opole.pl/knnor/ima...es/kopniak.jpg
Hej
Myślę, że spokojnie wpadki żarciowe możemy zwalić na nadmiar pracy :lol: :lol:Tyle, że to w sumie nie jest wesołe. Tak naprawdę wiem doskonale, że w moim przypadku rzeczywiście praca mnie wykańcza emocjonalnie i psychicznie. I wiem z całą pewnością, że w te dni, kiedy mam doła pracowego, chce mi się żreć najbardziej i to właśnie słodyczy i rzeczy innych z listy ,,zakazanej" szczególnie zółtego sera i majonezu! Wiem na 100%, że to wina roboty...ale co zrobić...pracować trzeba. Wiele razy się przekonałam, że jak miałam luzy w pracy lub urlop, to i dietę potrafiłam trzymać bez większych problemów.
No dobra, już nie smęcę.
Miłego dnia! :)
brzydulona trzymaj sie!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! !!niestety slodycze:( wczoraj zjadlam 4 cukierki i mam wyrzuty sumienia:( ehhhhhhhhhhhhhhhhhh straszna ta dieta:(
http://www.strykowski.net/fotografia...nkila_1754.jpg
BUZIAKI NA TEN WSPANIALE ZAPOWIADAJĄCY SIĘ WEEKEND
ważne że robisz tego Weiderka :lol:
oj zamieszkiwać w pracy...grr...niezbyt ciekawa opcja :twisted:
http://www.relationshiprepair.net/pd/images/relax.JPG
RELAKSUJACEGO WEEKENDU :)
Miłego weekendu!
Nie zamieszkuj w pracy, bo sie przyzwyczaisz.
Podziwiam z Weiderka!
Hej hej
Sobota jest! A Ty gdzie jesteś????
Odezwij się :)
Dziendoberek w sobote Slonce Moje!
Mam nadzieje, ze u Ciebie juz sie uspokoilo... :) i w pracy i w rodzince. Agulko, dietkuj tak jak mozesz, najwazniejsze to nie rzucac sie na zarelko bez opamietania, a jak przez kilka dni zjesz troche wiecej kalorii to nic sie nie stanie a wydaje mi sie, ze nawet moze Ci to podkrecic metabolizm. Tak wlasnie stalo sie w moim przypadku po moim ostatnim weekendowym obzarstwie! :oops:
Slonce, milego weekendu!
Cześć kochane... ;)
Ano sobota... powinnam się cieszyć nie???
No ale wstałam o 7 rano, wypiłam kawę i zabrałam sie za papiery.
Jest po 11 a ja właśnie obrobiłam faktury, zostało mi jeszcze kilka uzgodnień które zabrałam do domu.
W domu też nie bardzo mogę się zorganizować bo siostra podrzuciła chorą siostrzenicę i poszła do pracy.
Weiderek wczoraj i dziś zaliczony - niestety straaaasznie opornie mi to idzie... dziś po 2 serii chciałam to rzucić w diabły... ale zacisnęłam zęby i jakoś tą trzecią serię wykonałam...
Na śniadanie była jajecznica z 2 jaj z cebulą, drobiową kiełbasą i ketchupem.
Chleba nie tykam i na wasę też jakoś ochoty nie miałam.
Niestety po śniadaniu złapałam plasterek ciasta :oops: :oops: nie mogłam sie powstrzymać :oops: nawet poszłam już do kuchni po drugi ale jakoś się powstrzymałam (ciekawe na jak długo?)
Kolejny posiłek przewiduje koło 16 bo umówiłam się z koleżankami na ploty. Z góry uprzedziły mnie, że mam nie jeść obiadu więc pewnie padnie na sphinxa albo coś w tym stylu. Byle nie pizza, bo pomimo słodyczowych wpadek, staram się jeść dietkowe prodykty, więc grilowane mięsko z ryżem i surówką nie powinno zaszkodzić.
Teraz zmykam do wanny, może uda mi się chociaż trochę zrelaksować.
Waga na suwaczku nieaktualna - od pączkowej wpadki waha się między 75,9 a 76,1 :oops:
Jeśli chodzi o pracę to niestety nie zapowiada sie na rozładowanie... a raczej będzie jeszcze więcej roboty :roll:
To tyle na chwile obecną ;)
Dziekuję Wam za wsparcie ;)
http://very-bored.com/pics2/cuteanim...-animals-1.JPG
WSPANIAŁEJ SOBOTY :) MIMO ŻE PRACOWITA
Wagą sie nie przejmuj...;)
Z ta praca to ci nie zazdroszczę, ale pomyśl, że ten zapieprz musi się kiedyś skończyć. A jaka wtedy będzie ulga....uuuu....to ja ściągnąć przyciasne buty po całym dniu chodzenia :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen:
I ciasto...ojj...ja nie rpzepadam za ciastami, ale dzis moja mama upiekła i normalnie myślałam, że umrę jak nie zjem kawałka :shock: :shock: :shock: Na razie sie powstrzymałam, ale nie wiem jak długo - mam ciągle w kuchni jakies pyszności robi bo sie rodzinka na mecz/skoki mschodzi do nas 8)
Z jednej strony fajnie, ze masz tyle pracy, bo nie myslisz o glupotach, a z drugiej to meczarnia... Mam nadzieje, ze wkrotce odetchniesz :)
To Ty tak systematycznie zajmujesz sie siostrzenica? Myslalam, ze od czasu do czasu... Fajnie tej Twojej siostrze :)
Brawo za weiderka!!! Trzymaj sie!!! Moze tez zaczne!!! Kto wie :)
Za cisto kopniak!!! No i mam nadzieje, ze bedzie to miesko a nie pizza, no i milego plotkowania :D :D :D
A tak wogole to UDANEGO WEEKENDU!!! Trza naladowac bateryjki na caly tydzien!
Biedactwo, zakopiesz się w tych papierach! Dobrze,że masz fajne koleżanki, które wyciągają cię gdzieś. :)Pamiętaj,żeby się nie skusić na bułeczki z sosem w Sphinksie :D
Mimo tego nawału pracy,życzę ci miłej niedzieli.
Ja dzisiaj tez w pracy do wieczora.
Cześć :mrgreen: :P
Co tam?:P
Papiery juz porobione?:P
JAKIE RZUCIĆ W DIABŁY????? WEIDER JEST DOSKONAŁY!!! I prosze mi tu nie narzekać :mrgreen:
Chociaż przyznam sama,że 2 raz tego wyczynu za cholerę nie powtórze :mrgreen:
I jak? Zjadłas 2 kawałek ciaasta? Mam nadzieję,że nie!
http://galeriakot.pl/images/puzzlepies2.jpg
ODPRĘŻAJĄCEJ NIEDZIELI
jak dla mnie to i tak jesteś odważna w ogóle zaczynając Weidera - chylę czoła :)
Chyba w zła godzinę wypowiedziane te słowa - weidera dzis nie było i raczej nie będzie... jednym słowem czuje sie fatalnie, jakieś grypsko sie przyplątało :twisted:Cytat:
Zamieszczone przez bes_xyfki
Czuje się jak na mega kacu - a wczoraj nie piłam żadnego alkoholu.
Mam dreszcze i ledwo wyszłam z wyra - cały dzień przespałam... wywlokłam się jedynie na obiad i teraz na gorącą herbatę.
Apetytu zero - ale to nawet mnie cieszy - chociaż kalorycznie dziś fatalnie - 700 kcal.
Dobijam płynami bo żarcie jakoś przez gardło nie przechodzi.
Nawet nie mam siły wejść na wasze wątki :oops: :oops: :oops:
Postaram się to jednak nadrobić jak tylko ciut się poprawi moje samopoczucie.
Ty sie naszymi wątkami nie przejmuj, tylko kuruj się ;)
zdrowiej Słońce!!!
No własnie!! Ty tu się naszymi wątkami nie przejmuj,tylko przejmuj się sobą!!! Zdrowiej Piękna:*