no koleżanko.... kryzys kryzysem ale trzeba go porządnie w dupsko kopnąć i przegonić ja wróciłam do walki więc Ty też możesz liczę na Ciebie i na Twoją wytrwałość do boju
[link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]
no koleżanko.... kryzys kryzysem ale trzeba go porządnie w dupsko kopnąć i przegonić ja wróciłam do walki więc Ty też możesz liczę na Ciebie i na Twoją wytrwałość do boju
[link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]
Co to znaczy niby bez grzechu, proszę tu o dokładne raporciki i bez smędzenia ..... wjdzie czarno na białym dlaczego ta waga stoi
Niby to znaczy,że zeżarłam niedozwolony budyń
Dzisiaj też troche niedietkowo, niestety. Ostatnio chodzi za mną chleb i tak chodził,że aż doszedł i pożarłam , nawet nie sam chleb ale kanapkę z wędliną, czego absolutnie nie wolno.
znam ten ból... ja też miałam niedawno faze na chleb i jak sie rzuciłam na taki pszenny, mięciutki, pachnący to.... ehhh masakra
Doszłąm do wniosku,że najbardzije zdradzieckie jest wracanie do dawnym przyzwyczajeń. Bo tyjemy nie tylko przez ilość i jakoś jedzenia ale też przez złe nawyki żywieniowe. A może przede wszystkim przez to. Ja, na przykład, nie potrafię sobie sensownie zorganizować dnia i na posiłki mam czas dopiero wieczorem. Wtedy mogę usiąść i na spokojnie coś zjeść. A przez cały dzień wrzucam w siebie coś w biegu.To powoduje,że miewam napady wilczego głodu i rzucam się na jedzenia o 22.
Nie mam pomysłu na zapanowanie nad tym. Przerwy między zajęciami mam tylko 10 minut.
a nie mozesz szykowac sobie wczesniej posilkow ?
Przeciez salatake z jogurtem naturalnym mozesz wziasc do pracy i to bedzie sycacy obiad!
Wrocisz i tak do 20 postaraj sie cos zjesc. Najgorsze jest podjadanie przed snem.
A masz barek na uczelni ? Moze zejdz w jednej przerwie zamow jedzenie zeby bylo na ta druga przerwe. I wtedy dasz rade skonsumowac nawet w 10 minut. U mnie robia tak koledzy zeby zjesc cos miedzy zajeciami.
W naszym bufecie nie ma nic, co przypominało by Montiego.
Cześć kochana
Dawno mnie tu nie było ale widzę, że zaczynasz powoli wychodzić z kryzysu
Bardzo mnie to cieszy
Powiem Ci szczerze, że za mną w weekend też chodził chleb... zjadłam na śniadanie po 2 kromki razowca z wędliną... ja nie wiem jak to działa ale chleb pobudza mój apetyt i weekend u do dietkowych zaliczyć nie mogę
Dziś poniedziałek - oby było lepiej!
cześć Muffelku wymyslilas już co zrobić by jeść regularnie ?
Nic nie wymyśliłam. Zażeram głod czekoladą i... schudłam 1 kilosek
A może to dzięki mojej ukochanej cukinii, która działa jak wymiatacz?
Zakładki