Ale jednego :>:> Późnawo już - trzeba Cię odzwyczaić od jedzenia o tej porze
Jak napiszesz jutro, że byłas grzeczna to może tasak zniknie
Ale jednego :>:> Późnawo już - trzeba Cię odzwyczaić od jedzenia o tej porze
Jak napiszesz jutro, że byłas grzeczna to może tasak zniknie
Niech ten tasak nie znika! Dobrze mi robi i pas też
BYŁAM GRZECZNA!!!!!
Jest to niewątpliwie zasługa przekonywujących argumentów Agusi!
Zjadąłm jednak dwa pomidorki, bo Monti każe się najadać do syta. I nieważne o ktorej godzinie, ma być tylko 3 godziny przed pójsciem spać. Czyli można jeść o 21 , jezeli idzie sie spać o północy. Ja staram się o 20 zakończyć pochłanianie. Niejedzenie po 18 jest nie dla mnie.Chodzę spac po północy, więc nie wytzymałąbym 6 godzin bez czegokolwiek.
Agusia- biję ci pokłony dziękczynne!!!!!
A Emelce dziękuję za wsparcie !
Jak grzeczna to dobrze, ja dzis będe
ehh, te nzikające suwaki a chcialam podglądnąć
No i to lubię czytać trzymaj tak dalej, a kiloski znów zaczną lecieć
Jak się chodzi spać po 24 to nie jedzenie po 18 nie ma sensu, prędzej czy później i tak się człowiek na jedzenie rzuci. Dobrze robisz, że jesz później.
Miłego wieczoru!
Melduję,że wczoraj byłam super grzeczna. Jadłam wprost wzorowo, dobrze zestawiałam sobie jadospis i w związku z tym wieczorem wcale nei byłąm głodna. Ostatni posiłęk zjadłam "przez rozum". A oto spis żarełka:
Sniadanie:
2 pomarańcze
2 kromki chleba pełnoziarnistego z serem chudym ( zamast masła) i dżemem bez cukru
pomidor, papryka
Obiad:
Sałatka z sałaty lodowej, grillowanej cukinii, bakłażana i papryki i do tego pierś kurczaka też z grilla
(Informacja dla Agi : to mniej więcej to, co wielka misa warzyw z kurczakiem w Sphinksie)
Podwieczorek:
2 kawałki sera zółtego, 2 grube plastry sera pleśiowego papryka, pomidor
Kolacja :
Cukinia, bakłazan, papryka zapiekana z serem żółtym - malutki talerz
Dzisiaj nie będzie tak świetnie, ponieważ tradycji musi stać sie zadość i 2 pączki zjem
Ale zrównoważę to sobie spożywniem sałaty i cukinii
Idę do was pcozytać.
Mmmm...jaki smaczny jadłospis
Ja nie wiem czy się skuszę na pączka, nie jest to owoc zakazany, za którym przepadam najbardziej, więc...ale nie mówię nie
Wybacz sobie, niech na podkręcenie metabolizmu idzie
Bardzo ładnie Basiu
Jestem z Ciebie dumna!!!
Rozumiem ten tłusty czwartek i te pączki... ale czemu aż 2???
Jeden by w zupełności wystarczył!
Tasak zostaje!
Aga - zjadłam dwa, żeby się najeść i żeby mnie nie kusiło. Najadłam się do syta tymi dwoma i reszta może sobiteraz stać na talerzu, jak długo chce! Nic mnie nie rusza!
A tasak ma cały czas być, tylko on mnie dopinguje
I twoje dobre słowo, oczywiście
Czukerek - zazdroszczę ci,że mama piecze pączki... uwielbam takie domowe!
Dzisiaj jadłospis mniej wzorowy:
śniadanie
2 pomarańcze
naleśnik z mąki pp z dzemem bez cukru ( dozwolone)
II śniadanie
2 pączki
Obiad:
łazanki z zasmażaną kapustą bez mięsa ( nawet, nawet)
kolacja
sałata lodowa, jajko, pomidor, ogórek ,papryka z sosem winegret
Dobra kolacyjka mniam
2 pączki .... ja bym jutro miała cug na słodycze po czymś takim hehehe Szczęśliwie jak widać nie każdy ma tak jak ja
Dam ci jak chcesz, zostało sporo
Zakładki