Oj tam... wszystko jest realne Dopiero początek miesiąca - jestem pewna, że sierpień zaczniesz już jako dwucyfrówka
Ewa bierz się do roboty Czas zacząć czarowanie
Oj tam... wszystko jest realne Dopiero początek miesiąca - jestem pewna, że sierpień zaczniesz już jako dwucyfrówka
Ewa bierz się do roboty Czas zacząć czarowanie
Nie, nie! Czary dopiero, gdy dietkowanie nie pomaga
A ja sobie grzecznie dietkuję, tylko coraz bardziej mnie kusi,żey wypróbowac coś nowego.
Przypomniłąm sobie,że można zrobić pyszne kuleczki z sera białego i w ten sposób urozmaicić sobei sniadanie. Robi się je prosto, w wersji odchudzającej z sera chudego.
Ser miesza się z masłem lub Ramą ( najmniej świństw ma) tak,żeby powstałą lepka masa, dodaje się sól i pieprz, ewentualnie czosnek. Formuje sie kuleczki wielkości orzecha i obtacza w : drobno pokrojonym szczypiorku, papryce słodkiej zmielonej, ziołach czy w czym tam komu przyjdzie do głowy.
A ja dzisiaj monotonnie nieco:
na śniadanie tradycyjnie 3 kromki Waza Sport z chudym serem i dżemem z pomarańczy i imbiru bez cukru( mniam dżemik)
na obiad ratatuj z indykiem i ser pleśniowy z pomidorem
2 kawałki czekolady 70% kakao
na kolację wielka micha sałaty lodowej z pomidorem ogórkiem i rybą wędzoną.
Tak czarujemy dopiero jak waga stoi
Jak spada to czary wtedy sie kumulują , narastają, i jak waga staje to wtedy bedziem czary odprawiać Z PRAWDZIWĄ MOCĄ
Ja mojej wadze powiem jutro z rana że jak sie do 92 nie przybliży to ją przez okno machnę może się przestraszy.
Tak się zastanawaim czy na czarodzieję pasuję Właśnie, będzie konkurs : jak mnie sobie wyobrażacie, tzn kolor i długość, włosów, oczy itd.
Ewulka - jak na czarodziejkę powinnaś mieć długie czarne włosy, dołek w policzkach, niebieskie oczy i zadarty nosek
Byłam już na spacerku z psami i na targu, zrobiłam pranie i teraz modlę się ,żeby wyschło... muszę dzisiaj spakować synów na wakacje Jutro wyjeżdżają.
Poczłapałam do fryzjera i obcięłam sobie włosy na krótko... jestem średnio zadowolona, chociaż sama chciałam na krótko
Dietkuję ale taka pogoda nadaje się tylko do siedzenia przed telewizorem i pałaszownia słodkości.
Ja Ci dam pałaszowanie słodkości a kysz od szafki ze słodyczami :>
No ja też powinnam obciąć włosy (nie na krótko) tylko coś się zebrać nie mogę
Nieeeeeeeee, ja słodyczy to raczej nie jem po kolacji.
Zjadłam pyszną kolacyjkę, nawet nie całą, bo chyba żołądek mam coraz mniejszy.
Teraz jestem obżarta jak słoń i moge pić tylko i wyłącznie wodę.
A jutro do pracy na godz. 7.00 ..ale mi się nie chce.
Moi chłopcy lecą jutro do Tunezji z dziadkami... już teraz się boję. Czy wy też macie takie obsesje ( mówię do forumowych mamusiek),że dzieku coś się stanie, jak tylko jest z daleka od was? Mnie to dobija, szczególnie wtedy, kiedy lecą gdzieś samolotem. Sama kiedyś latałam i nie robiło na mnie wrażenia ale po słynnym wypadku samolotu w Lesie Kabackim i niemiłych własnych przeżyciach nabrałam koszmarnej awersji i panicznie się boję.
Zakładki