Ah...właśnie wróciłam z maminym prezentem szłam na pieszo....a co tam, zawsze kilka kcl mniej....ale upał o matko boska
Teraz zjem coś....zapewne warzywka jakieś....tylko nie znam żadnego przepisu fajnego no a już mam dość gotowanych....
Ah ale najwazniejsze....nie kupiłam czipsów a mam ochotę na nie od wczoraj...ha ha ha....MAM was wy małe...paskudne...małe gnojki
Zakładki