To nie do końca jest tak, ze moi rodzice go tuczą, tylko po prostu chyba nie chce im się go tak bardzo pilnować. Muszę im wytłumaczyć, ze Młody nie moze jeść tego co oni bo co z tego, ze im nie szkodzi (moja mama miała 54kg jak szła do ślubu, ojciec moze 70kg. Szczuplaki dopiero na "starość" troszke przytyli), ale jemu tak. A wystarcza takie dobiazgi jak ciemny chleb, brak masła, szynka drobiowa lub żółty ser o niżeszej zawartości tłszczu, a nie te 45%.
Ale koniec o tym.
Za oknem szaro i mokro wiec z rowerkowania się w ten weekend będa raczej nici. Własnie wyszłam z wanny, zaraz będzie balsamowanko-masowanko-macanko. Potem jakies zakupy w selgrosie tudzież innym sklepie, przejażdżka po Poznaniu w celu poodbierania wszystkich zakupów z allegro i powrót do domu do pisania mojej pięknej i wspanialej pracy lic. A wieczorkiem jak to w sobote "od czasu do czasu" się zdarza wypad na miasto czy coś
Pozdrawiam wszystkich weekendowo!
Zakładki