Jeszcze jedno wejście na wątek i lecę do roboty.
Melduję ,że od niepamiętnych czasów w tygodniu ZJADŁAM ŚNIADANIE!
Do pracy zabieram jabłka , po drodze kupię jeszcze jakiś owoc.
Jak wrócę to się odezwę bo nia mam w tej chwili u siebie kompa.
Buźki
Jeszcze jedno wejście na wątek i lecę do roboty.
Melduję ,że od niepamiętnych czasów w tygodniu ZJADŁAM ŚNIADANIE!
Do pracy zabieram jabłka , po drodze kupię jeszcze jakiś owoc.
Jak wrócę to się odezwę bo nia mam w tej chwili u siebie kompa.
Buźki
Do zyskania mam tak wiele , do stracenie kompletnie nic
To twój 18 dzień i 3 kg mniej GRATULUJE
Oby tak dalej , powtarzaj sobie dam rade!
Jaka ja mądralinska hihi a mi jak ciężko oprzeć sie pokusie U mnie 4 dzień I dam rade!!!!
Oj przepraszam 3,5 kg
Nie wiem czemu ale nie mogłam kilknac na zmienń
Super
Śniadanie ważna rzecz... chociaż ja swoje zjadam dopiero w pracy koło godź 9 (pracuje od 8 ).
Co do owoców to nie przeginaj z nimi, maja sporo cukrów... pomyśl o warzywach
Miłego dzionka
Buziaki
Wpadłam tylko aby się pożegnać z Wami na dwa tygodnie. Będzie mi Was brakować .
Pozdrawiam!
Hej!
Wpadam na chwilkę żeby się pochwalić i moja waga spadła i dziś wskazała 98,8
Cieszę się z tego powodu i to mi daje satysfakcje do dalszych zmian
Mam swoją nagrodę w postaci spadku kilogramów.
W tym tygodniu wprowadzam jedzenie śniadania myślę,że przyszły tydzień będzie też pod tym hasłem.
Dodatkowo kończyć jedzenie ok. 20 .
W ciągu dnia owoce , jakieś warzywka ale już nie pieczywo.
BRZYDULKO!
wiem że w owocach jest mnóstwo cukru i staram się nie przesadzać ale na jagody skuszę się zawsze z jogurtem no i słodzikiem ostatnio - pychota.
Nie chcę podchodzić jak już gdzieś napisałam do diety ortodoksyjnie, bo nie raz tak podchodziłam, i co z tego wyszło - jedno wielkie g.
Chcę nauczyć się normalnie jeść śniadanie obiad kolacja ze dwie przegryzki w ciągu dnia.
Przestrzegać pory posiłko mniej więcej,
Nie mam ochoty na stwierdzenia zero cukru w mojej diecie czy innych rzeczy
Bo zakazany owoc najbardziej kusi.
Nie planuję do kiedy chcę schudnąć, ja nie chcę kończyć być na diecie , bo to co chcę zrobić to ma być mój nowy styl odżywiania.
I ma zostać na zawsze.
Pozdrawiam Karla
Do zyskania mam tak wiele , do stracenie kompletnie nic
No i bardzo słusznie - przed chwila napisałam u siebie że chce traktowac dietę jako naukę wprowadzania nowych zdrowych nawyków
Ja tez jadam owoce przecież - nie pisałam żebyś ich wcale nie jadła
Oj nawet nie wiesz jak bardzo bym chciała by te nawyki u mnie pozostały niestety tu trzeba najbadziej nad psychika popracować
Z jednej strony bardzo bym chciała żeby te kiloski spadły jak najszybciej ale z drugiej strony boje się, że jak mi to za łatwo pójdzie to tego nie docenię i znów zaczne sie objadać Zatem niech waga sobie spada swoim rytmem a ja w tym czasię będę się uczyła jeść normalnie. Zapakajać głód - a nie opychać się na siłe tylko dlatego, że cos mi smakuje albo że szkoda mi to wyrzucić
Brzydulko!
Dzięki za wpis , nie chciałam cię urazić tymi owocami, ja myślę,że ty masz swoje doświadczenia i również dobrze wiesz co to jest jojo.I jakie ono jest straszne.
Nie chcę nikogo urazić a tym bardziej ciebie.
Jeśli tak to zrozumiałaś to bardzo cię przepraszam.
Każda wskazówka jest cenna.
Piszę tu o różnych rzeczach i o moich przemyśleniach bo nie jestem po mprostu pewna czy robię dobrze.
Tak jak napisałam boję się restrykcyjnych diet, bo jak zastosuję następną to po niej waga dojdzie do 120 kg.
A nie chcę tego.
Dlatego chcę znaleźć coś z czym da się żyć sposób jedzenia , np . stwierdzenie zero cukru na dłuższą metę moim zdaniem jest złe bo ile czasu zero cukru do końca diety a co potem???????????????????????????????????????
Potem się rzucimy na słodycze?
Czy na czipsy czy na coś co bardzo lubimy?
No i widzisz cały czas zadaję sobie pytania i cały czas szukam na nie odpowiedzi.
Proszę o pomoc w tych odpowiedziach, jak komuś coś do główki przyjdzie.
Człowiek uczy się na błędach ja ich popełniłam dużo nie chcę następnego.
Pozdrawiam wszystkich
Karla
Do zyskania mam tak wiele , do stracenie kompletnie nic
Słońce wcale nie poczułam się urażona nic takiego nie miało miejsca... to jest forum jesteśmy tu po to żeby sie wspierać, mobilizować i wymieniać doświadczeniami... no i czasem dać komus kopniaka jak za bardzo koło lodówki lata
Owszem dopadło mnie jojo - ale głównie dlatego, że kiedys chciałam bardzo szybko schudnąć - niby mi sie udało - ale efekt jak widać nie był trwały.
Najwyższa moja waga sprzed pierwszego poważnego odchudzania wynosiła coś koło 105 kg - na szczęście obudziłam sie w miare wcześnie i nie przekroczyłam ponownie magicznej granicy trzycyfrówki (wiele mi nie brakowało).
Myslę, że żadna z nas nie ma pomysłu co będzie dalej trzeba będzie sie uczyc nowych nawyków... wybrać jakiś dobry sposób wychodzenia z diety... ale na to mamy jeszcze sporo czasu...
Ja też unikam diet na których musze jeść zgodnie z jakims planem... to nie dla mnie.
Wybrałam tysiaka bo tam mogę zjeść co chcę, oczywiście w granicach rozsądku i mniejszych ilościach.
Kocham słodycze i zapewne nie uda mi się całe życie ich unikać, póki co dobrze działa na mnie chrom i zawsze mam w pogotowiu batonika fitness na wypadek gdybym chciała się rzucić na czekoladę
Pozdrawiam Cię cieplutko i zapewniam, że nie chciałam sie tu wymądrzać
Zakładki