-
Ja takze przylaczam sie do trzymajacych kciuki.Ladnie dietkujesz wiec na efkty nie bedzie trzeba dlugo czekac.POzdrowienia
-
Wpadam zyczyc miłego i dietkowego dnia :P
BUZIACZKI
-
Witaj pewnie że Ci się uda
wystarczy trochę motywacji i dużo pracy
Przyłączam się do tej walki bo ja chciałabym zjechać z 104 do 70kg
razem się uda
-
Dzięki za odwiedziny !!!
Powiem szczerze, że jestem dziś załamana...złamałam moje dwie zasady : zero chleba i zero słodyczy.
Było tak:
jogurt naturalny, płatki owsiane, maliny
chłodnik z boćwiny z jajkiem ( taki light...bez śmietany)
duszona pierś kurczaka z warzywami
2 kanapki z ciemnego chleba z masłem ( shit!), mozzarellą i pomidorem
batonik Corny
Razem: 1226 kcal
Ruch: fitness jak zwykle.
Czuje się przeżarta jak prosie!!! Mam wrażenie, że strasznie dużo zjadłam...nie wiem czemu kalorii wcale nie wyszło az tak dużo. Do tego czuje się zmęczona...pozbawiona energii...ledwo nogi na ćwiczenich podnosiłam...jakby były z betonu. O co chodzi? Za mało jem w stosunku do wysiku fizycznego? Praktycznie co dzień mam jakiś ruch, najczęściej jest to fitness lub basen. Może to przetrenowanie? Nigdy się nie zastanawiałam nad czymś takim... co to jest? Może powinnam jeden lub dwa dni w tygodniu sobie odpuścić ruch? Albo zamiast isć na zajęcia w stylu "Atak-brzuch" lub "Cellu-stop" na spokojnieszy Pilates?
Czy ktoś mi pomoże???
-
oj, nie martw się tak ja czasem sobie pozwalam na coś słodkiego oraz na chlebek, oczywiście raz na jakiś czas aby potem nie zwariowac i nie rzucić się na coś słodkiego A dietkowanie Ci ładnie idzie czy może wiesz jak się tu wkleia fotki? Jesli tak to czy wytłumaczysz mi na moim topiku ?
-
Nie ma się co matrwić. To ile jemy jest czasami nie zależne od nas. Ja jestem pochłaniaczem jedzenia przed okresem. Normalnie jak walec, wszystko.
-
Aha, miłej i dietkowej środy
-
Wpadłam się przywitać i pogratulować - 5 kg bardzo ładnie
Miłej środy
-
Jestem załamana...co z tego, że to 5 kilo, gdy tymczasem dzisiaj objadłam sie jak prosiak. Wszystko było super aż do wieczora.... moja rodzina zamówiła sobie pizze...a właściwie 2 wielkie pizze ze wszelkimi możliwymi dodatkami . Nie mogłam wytrzymać i poprosiłam, żeby mi zamówili z pizzerii moją ulubioną sałatkę z kurczakiem. I całą ją wrąbałam I przez to przekroczyłam limi kaloryczny o 400 kcal.
A więc było tak:
2 kromki ciemnego chleba z mozzarellą , 2 pomidory
banan, brzoskwinia
sałatka z brokułów, tuńczyka, oliwek, selera naciowego
miseczka bobu
Corny
słatka z kurczakiem z pizzerii ( kapusta pekińska, pierś kurczaka, różne warzywa,dressing czosnkowy)
Razem: 1455 kcal
Nic tylko się pociąć... do tego poszłam dziś na spokojniejszy aerobic - Pilates. Na jaką cholere jadłam ten chleb, banana, Corny i sałatke? Na co mi to było? Głupia jestem....
-
Miłego dnia zycze!!
I nie załamuj sie,bo tak strasznie sie nie objadłaś!!!
Gorzej jakbys zjadła Skarbie ta wielka pizze
BUZIACZKI
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki