Niestety nie gonię i raczej nie będę w najbliższym czasie...mam mega lenia. I jeszcze @ nachodzi a wtedy to już w ogóle
ale obiecuje, że po @ wezmę się za ruch. Nie wiem czy akurat weiderka, ale coś tam na pewno
Niestety nie gonię i raczej nie będę w najbliższym czasie...mam mega lenia. I jeszcze @ nachodzi a wtedy to już w ogóle
ale obiecuje, że po @ wezmę się za ruch. Nie wiem czy akurat weiderka, ale coś tam na pewno
To trzymam za slowo Czukereczku... oj w trakcie @ to rzeczywiscie ciezko cwiczyc...
CEL OSIAGNIETY: 109kg - 67kg (29.01.10-04.03.11) (... a bylo tak pieknie!)
START: 10.02.2012 - 77.8kg - CEL: POKONAC JOJO: 67 kg
Tutaj jestem
ja jestem w trakcie szukania jakiejś dobrej motywacji do ćwiczenia
mam nadzieje, że zaraz ją znajdę.
oraz podziwiam za weidera ja jakoś nie mogę już drugi dzień opuściłam :/
tak patrzę na twój suwaczek i sobie zauważyłam, że dokładnie zostało nam tyle samo do osiągnięcia celu.
miłego dnia
Maga, zobacz za rogiem... moze tam sie schowala?
Weiderka to narazie 9 dzien, mysle ze schodki zaczna sie tak przy 12 powtorzeniach... nawet nie mysle o tych 24 na koncu... ... po prostu ile mi sie uda, tyle tez zrobie! :P
Rzeczywiscie, tyle samo nam zostalo... damy rady, co nie?
CEL OSIAGNIETY: 109kg - 67kg (29.01.10-04.03.11) (... a bylo tak pieknie!)
START: 10.02.2012 - 77.8kg - CEL: POKONAC JOJO: 67 kg
Tutaj jestem
Ivon gratuluje nowej wagi.Wiem ze nie masz juz balonika w zoladku a trzymasz sie dalej dzielnie.Podziwiam i bede czerpac u ciebie inspiracje i motywacje do walki z sadelkiem.
hej
melduje ze 9dzien weiderka zaliczony wczoraj, a dzis wieczorkiem zrobie 10 dzionek..
szkoda że,nasza grupka weiderkowa sie troszke rozsypała i nie wiele Nas zostało..
życze miłego dietkowego dzionka:*:*:*
helollll u mnie kolejny dzien zaliczony : jakos to leci a jak bedzie po 20 powtorzen to masakra ale nie ma co martic na zapas jak ja geniusz juz po 16 robilam haha bo mi siep omylilo ;p to teraz jak robie normalnei to odciazenie jest i to jakie normalnei ta uczelnia juz mnei dobija dowiedzialam sie wczoraj ze mam w niedziele egzamin a nic nie umiem i co najgorsze nie chce mi sie uczyc wogole dobrze ze w sobote nam nie powiedzieli ehh... ale od jutra zaczne nauke chyba :P rozleniwilam sie musze gdzies znalezc natchnienie do tej nauki i to jak naszybciej bo standard ze za 2 osoby trzeba bedzie sie nauczyc bo moja Maciejka na bank nawet nie zagladnie poza tym on ma teraz tyle na glowie remontuje mieszkanie .. nie wiem czy wszyscy faceci maja taki gust ale on kupil do pokoju dziennnego niebieska kanape skorzana mowilam mu zeby nie kupowal normalnie napaleniec z niego i jeszcze osobiscie do Nysy trzeba po nia pojechac ehh bo kurier sie boi przewozic taka przesylke ... nie lubie jak jezdzi gdzies nocami bo sie martwie a on potrafi w srodku nocy mi zadzownic co ma robic bo mu slabo ....bo przypomnial sobie ze nic nie jadl tylko 2 batony jakies.. on mniei kiedys nerwowo wykonczy faceci no nic trzeba cos posprztaac umyc sie i na zabiegi leciec jestp lus z nich bo mi juz kostke widac ... szkoda ze lekarz tak pozno wpadl na pomysl z nimi moze bym juz od dawna wropcila do pracy a tak.... no nic nie marudze juz .. milego dnia buziaki
czesc ivonko
kurcze ja to trzymam kciuki za tych weiderkowych co sie zostali
a tak btw to ja wiedzialam ze polowa ekipy sie wykruszy wiedzialam
no ja Cie moja droga Ivonko podziwiam na serio jesteś niesamowita... ta waga ten upór i te ćwiczonka ... a o weiderku nie wspomne.. na serio tak patrze czytam i taka nutka zazdrosci sie we mnie odzywa ale to my baby tak mamy powodzenia!! jesteś emejzing
Witaj Ivonko
Pamietasz mnie?
Obiecałam z wami zaczac weiderka ale tak los chcial ze w tym czasie konczyla mi sie grypa i nie moglam do odchudzania przystappic a co dopiero do cwiczen ten nudziarza
Gratuluje ominiecia pokus w restauracji! Widac ze masz duzo zaparcia w sobie i wiesz czego chcesz!
Ale pochwale ci sie ze chodze ładnie na siłownie czuje sie niesamowicie! Widze ze chudne , dzis weszłam na wage i kilogram mniej
a o weiderze pomysle jak dojde do 75 kilogramów teraz stawiam na aeroby i polbrzuszki zwykle
czytam takze ze nieciakawie z samopoczuciem, tez tak bywa ale grunt to nie poddawac sie i kroczyc do przodu z podniesiona głowka i z usmiechem na twarzy a wtedy umysł jasnieje i widzi troche optymizmu w swoim zyciu
Buzka :*
Zakładki