-
Moze podzielilabys sie z nami swoim jadlospisem. Bedziemy Cie mogly wtedy krytykowac do woli, ze malo jesz, albo nie to co trzeba . Oczywiscie zartuje, ode mnie dostaniesz tylko glaskanie, ze jestes dzielna i ze w ogole podjelas najbardziej sluszna decyzje odchudzenia ciala. Jestesmy wlasciwie w tym samym wieku i to faktycznie jest czas zeby sie opamietac, nie ma powrotnej drogi. Ja czuje sie nieporownywalnie lepiej od czasow 12 kilogramow wyzszej wagi i celuje na nastepne 10. Wiem, nie bedzie latwo jesienia, zima... Jednak tym razem, jestem wyjatkowo swiadoma tego co robie i do czego daze.
A w ktorym miejscu na Zwierzynieckiej jest ten fryzjer?
Ksiazke jak przeczytam to Ci opowiem co o niej mysle.
-
Fryzjer: EVOLUTION - SALON FRYZUR u. Zwierzyniecka 5
Po stronie filharmonii tylko wcześniej idąc od Jubilatu.
Napiszę jadłospis, a jakże, tylko później bo:..................................
Teraz trzymajcie za mnie kciuki. Mam prawdziwy test, rozpoznanie bojem. Idę piec ciasteczka dla rodziny. Pyszne, maślane, kruche pieguski z czekoladą
No to się okaże czy jestm mięczak.
-
JEEEEZU, kocham piec ciasteczka!!! AAAAAAAAAAAAA
Nawet wolę je piec niż jeść
Życzę silnej woli :P
-
Na szczescie za ciasteczkami nie przepadam, chociaz moja tesciowa to jest mistrzyni w wykonaniu takich wlasnie slodkosci. Trzymalam za Ciebie kciuki, napisz czy cos daly.
-
Dziękuję za kciuki, pomogły. Wracam z tarczą z wojny ciasteczkowej. Zapach podrażniał me nozdża godzinę. Wreszcie po upieczeniu musiałam spróbować jedno choćby dla sprawdzenia, czy nie dodałam soli zamiast cukru. No i w tym momencie poczułam niepohamowaną potrzebę porwania dwóch blach ciastek i zabarykadowania się w piwnicy. Ponieważ sytuacja była ekstremalna, włączyłam automatycznego terapeutę
- Ty durna babo, wiedzialem, że wymiękniesz. Za jedno ciastko gotowa jesteś dokonać mordu - mówi
- Nie za jedno, tylko za dwie blachy
- Przecież to tylko mąka zlepiona masłem. Zjedz łyżkę mąki i zagryź masłem, wyjdzie na to samo.
To wyobrażenie jakoś podziałało na moją wyobraźnię. Wypiłam filiżankę soku pomidorowego i ciasteczek już nie tknęłam.
Waga spada o deko dziennie, ale wciąż nie mam kilograma. Dziś było 88.0
-
Hahahahah, no jakie rozmowy
Łyżka mąki zlepiona masłem Zaraz spadne z krzesła
-
Ja to kiedys mialam zwyczaj podjadania zasmazki, a to przeciez nic innego jak przysmazone maslo z maka (ale pyszne bylo).
Wygranej z ciasteczkami naprawde i szczerze gratuluje. Saskia, juz widze ze z Ciebie jest dobra kandydatka na zgrabna laske i to nie tylko atrakcyjna z zewnatrz. Przede wszystkim niezla jestes od srodka i ja sie nie dziwie ze dociagnelas do 90 kilogramow. Przeciez i z nadwaga, a i w tym przypadku otyloscia (jak BMI wyzsze od 30 to juz nie ma zmiluj sie) napewno jestes pozadana osobka.
Tak ze teraz musimy nastawiac karku w nastepnych walkach, ktore musza byc zwycieskie. Tego nam zycze .
-
Cześć. Uśmiałam się czytając twoje wpisy..fajnie podchodzisz do sprawy, ten o ciasteczkach-o.k. ( mąka zlepiona masłem).
Pozdrawiam serdecznie i życzę wytwałości w walce( nie jest chyba tak żle-5kg na suwaczku).
Grażyna
-
Świetnie Ci idzie Gratuluję Fajnie, że się nie dałaś tym ciasteczkom na szczęście ja nie przepadam za słodyczami, wolę pierogi, schabowe itp.
-
Bardzo mi się podoba Twój wewnętrzny terapeuta! Brawo
Ja też dziś się oparłam słodyczom, a bardzo mnie ciągnęły...
Bądźmy dzielne!
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki