-
Jesteś kochana Fajnababo
Byłam u Ciebie i rozumiem Cię z tym 1000kal. Ja miałam takie objawy ostatnio przy diecie kapuścianej. Tam było ok. 500kal. Też po kilku dniach byłam słabiutka i jakaś nie na miejscu. Choć łaziłam do tego lasu na moje górki . Dobrze że gdzieś nie zemdlałam. Nigdy też nie miałam tego, żeby się budzić w nocy z głodu. A tym razem tak. Okropne uczucie. Raz nie mogłam już zasnąć i dopiero jak zjadłam mandarynkę (o 3 w nocy!!!) to jakoś dobrze mi się zrobiło i zasnęłam. Dlatego Cię rozumiem. Jedz tak jak dotychczas rozsądnie. ńa pewno będzie ok.
-
Jesi, moje gratulacje!! Nie tylko z powodu spadku wagi, ale przede wszystkim jestem pod wrazeniem Twojej silnej woli! Jestes niesamowita... Nie wiem, gdzie taki silny charakter sie kupuje
Ale zarazasz, dziewczyno, zarazasz! Czytajac takie historie jak Twoja az chce sie probowac samemu, bo naprawde warto. Lepsze to niz siedziec w kacie i plakac ze sie jest grubym...
-
Wiesz Buti, ten mój charakter, to może i w odchudzaniu pomaga, ale w życiu to już różnie . Tak już niestety mam,że jak się czegoś podejmę, to muszę to doprowadzić do końca... i nie zawsze to już pasuje innym w życiu. Ten co by sobie odpuścił patrzy na mnie krzywo, że wydziwiam... no cóż...każdy coś wybiera w swoim życiu.
Oj ojoj...!!! Smęcę... ale to nie znaczy, że nie idę na kompromisy...to znowu chyba moja druga specjalność...a może wada??...bo przy tym sama często tracę.
Zdrowiej Buti, bo trzeba chałupkę do świąt przygotować!!!
Ja dziś właśnie porobiłam piękne porządki i powiesiłam jemiołę u powały , to taka namiastka dekoracji na razie . AAAAAAAAch!!!będzie całowanie pod jemiołą,....będzie :P
Na własną zgubę kupiłam w promocji wielką pakę orzeszków słonych (600g). Jaaa cięę!
zjem 2deko i mam ponad 100kcal. Masakra. Na domiar złego wysypałam je do 3 miseczek, żeby każdy w domu mógł skubać kiedy chce. I co???????? No to, że jak ucieknę przed nimi z pokoju, to spotykam je w kuchni itd , a ręka jakoś sama trafia do miseczki :P . Nauczyłam się brać po pół orzeszka, bo kiedyś wrzucałam do ust pół garści.
No nic... sama sobie zgotowałam ten los.
-
hehe No to hm.... wyżuć ;D Najgorzej jak już otworzysz coś zakazanego..mikołajowy stwór z czekolady od mikołjek zamknięty w skarpecie
-
Witam serdecznie.
Widze ze odnmotowalas juz spadek wagowy. Nie pozostaje mi nic innego jak tylko pogratulowac.
Trzymam kciuki za kolejne sukcesy.
-
Jesi Kochanienka ja pamietam o Tobie wciaz... i jak mi sasz maila to na grono Cie ładnie zaprsze
pozdrawiam
-
Myśl o słodyczach robi mi dziś wieczorem dziury w głowie i podrażnia żołądek
Powyższe orzeszki przy tym to pikuś z kokardką.
Zżarłam już dziś batonika marcepanowego(140kcal) ale chcę jeeeszczeee i jeeeszczeee!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
Zwariuję normalnie zwariuję ALE MNIE NASZŁO
Lisia, byłam u Ciebie...napisałam...już nie wiem, co mogę jeszcze zrobić :P Pozdrawiam Cieplutko
-
No kochana, ja sie nie dziwie, gdybym zjadla jednego batonika marcepanowego (ktore kocham, uwielbiam, chyba ponad wszystkie inne slodycze), to natychmiast uruchomilo by to u mnie lawine ochoty na slodkie..
Tak wiec nie daj sie, orzeszkom tez nie bo to swinstwo i fuj Mam nadzieje ze domownicy sobie szybko z nimi poradza!
W tym roku na swiateczne zakupy jedzie moj maz i bardzo mnie to cieszy bo ja bym nakupila orzeszkow, slodyczy i tym podobnych paskudztw, natomiast troszke sie tez boje bo mezus, chociaz slodyczoodporny, ma takie odchyly czasem ze nakupi wiecej niz ja. Wspomniec sie o tym boje, bo a noz widelec uruchomi mu sie jakas klapka "slodycze", ktora by pozostala zamknieta gdybym sie nie odezwala?
Mam nadzieje ze dzis u Ciebie juz lepiej i jakos sobie poradzilas wczoraj wieczorem??
-
hej Jesi ja mam własnie tak ze jak nie jem to nie jem i juz ale jak wezme choc kawałek, okruszek to lawinaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaa leci ooooooooooooo taaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaka i wpieprzam jak leci
nie daj sie Maleńka jak masz gg to dawaj --> 10079705
-
Wytrwałam wczoraj...uff.
Dzisiaj już o.k.
Buti - no właśnie ...marcepanowe są najlepsze :P , a orzeszki już przetrzepali, więc bez stresu
Lisia - czasem mam taki żarty dzień, ale jeszcze na szczęście wczoraj spalanie miałam większe niż spożycie...ale odzywały się już wyrzuty sumienia
Niestety Lisiu nie mam GG. Nowych wersji nie mogę zainstalować, bo łapią jakiś błąd nr633, a starszą musi syn skołować od kogoś ze szkoły. Może to niedługo zrobi, bo mu też zależy.
Przed chwilą wróciłam do domu...z prezentem...złapali mnie na radar. Niedaleko domu, gdzie przez 10 lat ich nie było. no i mam...stówa na święta - 7 dni na zapłacenie :P
Jeszcze pasów nie miałam zapiętych...i w sumie z trzech stów ulegli w ramach rabatu świątecznego na jedną...ale i tak mi żal. Mogłabym sobie coś fajnego za to kupić.
Trudno - jak człowiek głupi, to ma.
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki