Wątek: Me love cookies. :(

W gim tez tak mialam, ze mnie 'kolezanki' i nieznajomi ludzie, nawet dorosli, na ulicy czy w sklepie przesladowali, ze wygladam jak chlopak/kinkong/gruba bela/na moim miejscu nie wychodziliby z domu/czego ja szukam w tym sklepie - i bolalo jak nie wiem co, ale wyroslam teraz i potrafie niezle odszczekac jak jakis umyslowy impotent sie do mnie odezwie.
Wiecej wiary w siebie daje swietne efekty.
Takze, bellciu, nie ma co sie wstydzic - jak sie gapia, to niech sie gapia, na zdrowie. A jak cos kto powie nie tak, to go zdzielic po lbie i pokazac, gdzie jego miejsce. Masz prawo cieszyc sie zyciem i robic co chcesz tak samo jak kazdy inny czlowiek. Ci, ktorzy probuja cie ograniczyc, albo sami sa ograniczeni (umyslowo), albo maja zbyt wysokie mniemanie o sobie i nalezy im wskazac wlasciwy pulap (gdzies w ogolicach 0). ;D

I dziekuje za gratulacje, Henriette. Mam nadzieje, ze teraz juz bedzie lecialo ze mnie, tak jak mocno sie o to staram.


Dzisiejszy dzionek:
Sniadanko:
- platki kukurydziane (4 lyzki) + pol szklanki mleka 0,5
2 Sniadanko:
- dwie parowki drobiowe z kromka chlebka razowego
Obiad:
- pol szklanki zupy pomidorowej z makaronem + gotowana nozka (mniaaam )
- jabcuszko
Kolacja:
- Ciupinka bialego chudego serka z dwiema lyzkami powidel + jogurt malinkowy

I znow udalo mi sie zamknac w granicy 1000.
I oczywiscie basen zaliczony. :P


Nie bac sie dziewczyny Basen jest dla was

W końcu żyje się tylko raz i szkoda życia na zamartwianie się głupimi docinkami.
Dzięki za otuchę i gratuluje dietki no i oczywiście basenu

[img]http://www.kartki.******.pl/kartki/23/small/648s.jpg[/img]

dziekuje dziekuje i jeszcze raz dziekuje za tak mile i pocieszajace slowa ...jestes kochana...mam nadzieje ze szybko z tego wyjde buzka

JA też się krępuje pójścia na basen ...ale postanowiłam już dawno temu że jak mój bobas skończy roczek to będziemy całą rodzinką jeździc....oczywiści mąż by siedział w brodziku z mała a ja bym szalała w tą i spowrotem hihhiii...... roczek juz nie długo bo za miesiąc pozdrawiam

Smaczny jadłospis masz

milego!

no widzisz, i ruszyło - tak trzymać


ja tam się już nie przejmuje uwagami, zresztą jak idę ulicą to nawet jeśli to nic nie słyszę, bo mam mp3 załączone, a znajomi już nie w tym wieku, by rzucać takie głupie docinki no a jakby co, to i tak mam to gdzieś - nic nikomu do tego jaka jestem i jak wyglądam - moja sprawa i tyle

powinnas byc psychologiem...jak to czytam co u mnie napisalas to az mam banana na twarzy...bede Cie oczywiscie wspierac oczywiscie i DZIEKUJE ZE JESTES TAKA KOCHANA NAWET NIE WIESZ JAK MI POMOGLY TE SLOWAPOZDRAWIAM

ja bym takiej osobie, która by mnie przezywała po prostu przywaliła

miłego wtorku

Witam, po pierwsze gratuluje spadku wagi a raczej spalenia tłuszczyku, bo jego zgubiłaś znacznie więcej niż pokazuje waga

Oj kobito kochana, przeczytałam twój watek i sie usmiechnęłam. Pieknie gubisz tłuszcz a wagą nie przejmuj się. Ćwiczysz, pływasz po wysiłku jesz białko - tu nie ma miejsca na szybkie gubienie wagi - tłuszczu owszem.
Regeneracja organizmu białkiem po ćwiczeniach powoduje szybkie odzywienie mięśni i ich rozrost. Tak się składa że mięśnie sa 3 razy cięższe od tłuszczu. Z drugiej strony mięśnie sa potrzebne aby spalić tłuszcz - im więcej mięśni tym szybsze spalanie tłuszczu. Efekt - ładne umięśnione ciało (ostanio chłopy wolą takie babki zamist szkieletów), praktycznie brak jojo po diecie - czego chcieć więcej.
Proponuje mieszyc się miarką krawiecką i to brać jako wyznacznik odchudzania