no napewno fajnie...ale wiesz gorzej by było to dla organizmu...:P
no napewno fajnie...ale wiesz gorzej by było to dla organizmu...:P
Ale taki jest już ludzki charakter że efekty chciał by widzieć teraz. Ja durna kiedyś przez 6 dni nic nie jadłam i schudłam 5 kg które mi wróciły w ciągu 2 tygodni
Na pewno jest lepiej wolniej chudnac za to trwale. I to wcale nie sa banaly.
Wiadomo, ze jest to upierdliwe, takie wolne spadki, ale z drugiej strony szybka utrata kilogramow to efekt krotkotrwaly, potem trzeba zyc jak kolezanka Czukerka albo zmagac sie ponownie z jojo.
buttermilkowe wzloty i upadki - Część 1 - Grupy Wsparcia Dieta.pl tu bylam:http://forum.dieta.pl/viewtopic.php?t=60019
It's not why you're running, it's where you're going. It's not what you're dreaming, but what you're going to do.
It's not where you're born, it's where you belong. It's not how weak but what will make you strong.
Witajcie,
dziękuje Wam za wszystkie rady i przestrogi.. Wiem, że szybkie chudnięcie jest złe, ale ja tak bardzo chciałabym już teraz być chuda Wiecie co boli, że nikt nie zauważa, że chudnę.. Rozumiem, że utrata 1 kg lub 2 wcale nie musi być widoczna, ale w cm trochę spadłam, co do wagi to mam nadzieję, że też, a tylko moje Kochanie mówi, że widać różnicę.. Trochę to boli, a z drugiej strony będąc najgrubszą w całej firmie nie od razu zasługuje się na miano super laski :P
Co do wczoraj, to na orbitku 650 kalorii spalonych, plus 25 min ćwiczeń z handelkami, plus jakieś 60 najróżniejszych brzuszków.. Ale za to wszamałam 200 kalorii w postaci 2 kawałków czekolady (która na szczęście już się skończyła :P)
Dziś:
- tekturka z szyneczką i ogóreczkiem
- 3 gryzy bananka (resztę zjadło mi moje Kochanie)
- jabłuszko
- mandarynka
- pierożki ruskie (hmm mam nadzieję, że max 5 ale się zobaczy :P)
Dziś jestem strasznie zawalona robota, więc teraz wpadnę do Was tylko na chwilkę, a mam nadzieję po południu zrobię sobie dłuższe wizyty..
Zobaczysz niedługo wieie osób zauważy Twoje schudnięcie
A było 119 kg ...
Ivett! Ja tez chce takie kochanie ktore bedzie za mnie dojadac banany.. buuu...:P a co do tego zuwazania to jak sie odchudalam roku temu to rodzinka zauwazyla od razu..a taka zolza jedna ze szkoly stwierdzila, ze chyba odrobine schudlam jak ubylo mi 10 kg.. i kumple idac ze mna korytarzem stwoerdzili, ze fajna dupa ze mnie sie robi (nie ma to jak wyczucie xD) wiec Kochanie Twe mowi prawde! jestes dla neigo bardzo wazna i On Cie wspiera i widzi nawet najmniejsze zmiany.. a jakies baby w biurze sa zazdrosne i nei powiedza drugiej, ze schudla..;] no to na tyle. buuuziam! :*
Mi to lotto, czy zauważaja. Robię to dla siebie i Ty też tak powinnaś
Mama nadzieję, że zdepatyłyśmy Twoje zapędy skutecznie
Na pierogi uważaj, bo ja popłynęłam
Cha ja do pierogów róniez nie zachęcam bo jadłam je przez cały tydzień ... ale że sa pychota to jest fakt.
A ludźmi sie nie przejmuj najwazniejsze że Twoje Kochanie jest dla Ciebie takie dobre!!!!
Bo moje Kochanie to nawet słowem nie wspomniało że mnie ubyło prawie 10 kg. Tylko jak w tamtym tygodniu poszedł zobaczyć sobie kurtki i ja mu powiedziałam żeby zapytał panią czy nie ma dla mnie jakiejś , to przyszedł ze sklepu i wiecie co powiedział...........że pani w sklepie powiedziała że żona musi przyjśc sama bo ostatnio z dnia na dzień chudnie więc musi sama wszystko mierzyć... a ten mój "gamoń " nawet się za bardzo nie kapnął i nie powiedział mi że schudłam
Kasia
A to mój stary watek w końcu w nim zrzuciałam 10 kg.:http://forum.dieta.pl/viewtopic.php?t=73279
http://www.dieta.pl/grupy_wsparcia/s...ead.php?t=1257 - a to początek nowej drogi
no dzis Ci sie pycha obiadek szykuje hihih
ale wcozraj sie nacwiczylas...te 200 kcal w postaci czekolady nie zdarzyly nawet sie odlozyc hihih:P:P
Zakładki