Strona 5 z 9 PierwszyPierwszy ... 3 4 5 6 7 ... OstatniOstatni
Pokaż wyniki od 41 do 50 z 86

Wątek: Czas coś zrobić z tym tłuszczem

  1. #41
    gwiazdka jest nieaktywny Znany na Dieta.pl
    Dołączył
    27-03-2008
    Mieszka w
    Puławy
    Posty
    767

    Domyślnie

    Witajcie kochane. To, że nie zaglądam wcale nie znaczy, że zawiesiłam dietkę - wręcz przeciwnie - ma się całkiem nieźle. Czasem bardziej źle lub mniej ale wszystko pod kontrolą Tylko tego czasu brak Dziś miałam prawie cały dzień wolny, a dopiero teraz znalazłam chwilkę . Mała zdrowa - więc była w przedszkolu. Odebrałam ją w południe, i prawie cały dzień spędziłyśmy na dworze. Było pięknie. Na obiad zjadłam tylko talerz ogórkówki (przyznam - dość duży talerz, ale tylko 1 i zabielany jogurtem naturalnym. No i nie było drugiego dania). A potem włóczyłyśmy się całe popołudnie. Potem szybka kolacja o 18-tej, stepperek 40 minut - czyli 267 pięter i czas uciekł nie wiadomo kiedy. Wczoraj i przedwczoraj miałam też wpadki czekoladowe zjadłam po pasku gorzkiej czekolady i stepper poszedł w odstawkę. Miałam jakiś smętny humor, pogoda nijaka i na nic nie miałam ochoty - stąd chyba ta czekolada (na poprawę humoru). Ale już dziś mogłam patrzeć na słodycze bez najmniejszej ochoty na jedzenie.

    peekaboo - ja co do oleju nie mam problemu, bo wlewam 3 łyżki do ciasta naleśnikowego, smażę na teflonie, więc nic nie muszę dolewać na patelnię. A co do Twoich "odchudzonych" naleśników - to czy one są smaczne przynajmniej ? Jeśli są zjadliwe, to czemu nie Ja do swoich dodaje jeszcze np. cynamon albo zapach waniliowy. Kurcze, ale aromat się po kuchni rozchodzi podczas smażenia , możnaby dodać do tych "zabidzonych" jako bonusik

    ivonpik - dziękuję ślicznie. A zaglądać - postaram się - obiecuję

    Jesi - wielkie dzięki. Mój naleśnik też jest wielkości dużego płaskiego talerza, a co do wagi, pewnie też zbliżona. Ale jak mi napisałaś - około 200 cal, to mi się wydaje, że mój M następne naleśniki to dopiero u mamusi zje, jak w wakacje wybierzemy się do teściów. Bo pyszne naleśniki w domu, we własnej kuchni, wystane przy kuchence - to jak dla mnie stanowczo za duża pokusa I nawet mi nie mów jak "dobrze" ponad 200 kcal, bo 200 mi stanowczo wystarczy. Odstrasza mnie wystarczająco, a w depresjępo tamtych naleśnikach nie chcę wpaść

    Aha - przesuwam suwaczek na 75

  2. #42
    Jesi Guest

    Domyślnie

    Każda osoba, którą dzisiaj odwiedziłam przesuwa tickerek w prawo

    Cieszę się, że się na coś przydałam Też nie jadam żadnych placków ziemniaczanych, racuchów, czy naleśników - uważam, że to są gąbeczki nasiąknięta tłuszczem, a do tego przecież posypuje się je jeszcze albo cukrem, albo smaruje dżemem. KATASTROFA
    Dlatego - dziękuję - wolę NIE.
    (ja też do naleśników dolewam olej do ciasta)

  3. #43
    Awatar Ivett
    Ivett jest nieaktywny Znany na Dieta.pl
    Dołączył
    18-03-2008
    Mieszka w
    Kraków
    Posty
    2,864

    Domyślnie

    Gratuluję przesunięcia suwaczka Oby tak dalej

  4. #44
    Awatar ivonpik
    ivonpik jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    02-01-2006
    Posty
    82

    Domyślnie

    Gwiazdko, gratuluje serdecznie Kochana kolejnego kiloska w dol! Jeszcze tylko piatka i bedziesz w szosteczkach!

    Trzymaj sie Slonce! :P
    CEL OSIAGNIETY: 109kg - 67kg (29.01.10-04.03.11) (... a bylo tak pieknie!)

    START: 10.02.2012 - 77.8kg - CEL: POKONAC JOJO: 67 kg

    Tutaj jestem

  5. #45
    gwiazdka jest nieaktywny Znany na Dieta.pl
    Dołączył
    27-03-2008
    Mieszka w
    Puławy
    Posty
    767

    Domyślnie

    Dzięki, dzięki

    trochę to opornie idzie, ale ... nie od razu Rzym zbudowano (podobno ). Dam radę, tylko że mi już opiłki ze stepperka lecą i jak tak dalej pójdzie, to cały dywan będę miała "zmetalizowany"

    Dziś wolne. Chciałam sobie cosik dla siebie zrobić, a znowu latam jak ....... (kurcze, jak to się mówi ?) - i nie chodzi mi o smród w gaciach

    wiem, już mi się przypomniało - ukrop - ale jestem zdolniacha

    Krzątam się od rana. Obiadu nie ma. Zaraz idę po małą do przedszkola i znowu nie przysiądę. Obiecałam jej na dodatek odwiedziny w bibliotece, więc pewnie będę czytać całe popołudnie. Potem wpadnie M a ja zacznę przygotowywać się do pracy na jutro. Stepperek, brzuszki i już. Znowu dzień ucieknie.

    I muszę się pochwalić. Wczoraj - oprócz 2000 kroczków na stepperku i 70 brzuszków zrobiłam jeszcze ćwiczenia na tyłek i uda. Do tej pory czuję pośladki . Tłumaczę sobie, że to tłuszczyk nie chce się spalić, tylko tak uparcie się trzyma, że aż boli
    Dziewczyny, co jecie dziś na obiad? U mnie ogórkowa (wczorajsza) i chyba usadzę sobie jajeczko z brokułami albo fasolką szparagową. Nie wiem, jak dam radę, bo strasznie brakuje mi ziemniaków. Nakładam sobie zawsze jednego, ale to jest jak podrażnienie smoka (udało mi się z tym smokiem). Potzrebuję duuużo ziemniaków. Chyba całkiem z nich zrezygnuję, bo to naprawdę jest dla mnie cierpienie

    Jesi Ja nie lubię placków ziemniaczanych (więc całe szczęście mnie nie kręcą), gorzej z racuchami. Uwielbiam takie z kefiru, mąki i jajka z wkrojonym jabłkiem. Pamiętam, jeszcze z dzieciństwa, jak mama w ligninę czy coś takiego odciskiwałam tłuszcz z tych racuchów. Ale jak smażyłam je na teflonie, to nie było problemu. Patelnię delikatnie przetarłam tłuszczem, a potem już nic nie dolewałam. Problem jest tylko taki - że u mnie M i mała nie przepadają za nimi (może dlatego, że takie bez tłuszczu hehe) a dla siebie samej to mi się robić nie chce A naleśniki - to co innego. Ale te z kolei - robię raz na dwa, trzy miesiące. Aaaaa, i nie posypuję ich cukrem, nie daję śmietany, czasem tylko powidła


    Ivett - masz rację - oby tak dalej. dziękuję za wsparcie

    ivonpik - oj nie wiesz nawet kochaniutka jak mi się mażą te szósteczki. Jeszcze trochę i zaczną mi się śnić po nocach

    Dobra, zmykam. Zajrzę potem (mam nadzieję)

    Miłęgo dietkowego dnia wszystkim życzę

  6. #46
    Kusy jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    08-09-2006
    Posty
    0

    Domyślnie

    gwiazdko....witam....

    dziękuję za oper paper......proszę częściej ......wtedy więcej coś do mojej mózgowmicy dotrze .....

    co do naleśników....wyjątkowo w tym przykładzie nie stosuję tłuszczu ....mam patelnie
    gdzie nie jest wymagany tłuszcz....jedynie przy pierwszym naleśniku muszę urzyć trochę oleju żeby się natłuściło ......dalej juz nie trzeba....
    A po za tym nie jem ich dużo ...bo nadzwyczajniej po nich puchnę....

  7. #47
    gwiazdka jest nieaktywny Znany na Dieta.pl
    Dołączył
    27-03-2008
    Mieszka w
    Puławy
    Posty
    767

    Domyślnie

    Ale mam podły humor. Niby wszystko ok, ale jakoś smętnie. Mój M przyniósł sobie pifffko i zaraz zacznie pifkować a ja ....... będę patrzeć jak wcina chipsy do tego pifka Tak ładnie na dworze, a mi się nawet wyjść nie chce. Nic mi się nie chce. Chyba pójdę coś zjeść - nie, właśnie skończyłam obiad. Zjadłam fasolkę szparagową z jajkiem sadzonym i jeszcze trochę ogórków ze słoika. Tylko tych chipsików mi się chce .Chyba pójdę poleżeć w wannie, wezmę jakąś książkę i może mi się polepszy.

    Trzymajcie się. Miłego dietkowego dnia

  8. #48
    gwiazdka jest nieaktywny Znany na Dieta.pl
    Dołączył
    27-03-2008
    Mieszka w
    Puławy
    Posty
    767

    Domyślnie

    No ładnie - nikt mnie nie kocha, nikt mnie nie lubi - trudno - będę gadać sama ze sobą.

    Troszkę się chciałam wytłumaczyć.

    Nie ćwiczyłam od soboty -
    Nie wiem kiedy uda mi się zacząć od nowa ćwiczyć
    Nie wiem kiedy uda mi się zajrzeć na forum

    A wszystko zaczęło się od soboty:

    Otóż - połamałam stepper - wlazłam, poćwiczyłam troszkę i pękło ogniwo łańcucha. Z ćwiczeniami koniec. Całą niedzielę spędziliśmy u mojej mamy i ... mała wieczorem dostała 40 stopni gorączki. Od dziś bierze antybiotyk. Na dodatek w niedzielę dostałam @ . Jestem niewyspana, zmęczona, boli mnie brzuch, mała marudzi (cóż się dziwić) więc nie wiem, nawet kiedy uda mi się zajrzeć na forum. A na dodatek nawpierniczałam się dziś wafelków w czekoladzie (sztuk 3). Chyba strasznie mój organizm potrzebował energii (wcale mu się nie dziwię).

    Na razie uciekam. Mimo wszystko nie poddaję się
    Trzymajcie za mnie kciuki.

    Jak nie dziś, to uda się jutro.

  9. #49
    Awatar Ivett
    Ivett jest nieaktywny Znany na Dieta.pl
    Dołączył
    18-03-2008
    Mieszka w
    Kraków
    Posty
    2,864

    Domyślnie

    3 wafelki to nie koniec świata.. A ja mamy @ to wszystko nam wolno

  10. #50
    Jesi Guest

    Domyślnie

    Ja Cię kocham ! Ja ! Ja ! Jaaaaaaaa !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

    Tylko, że ja też nawaliłam i to wcale nie tak słabo, ja Ty, tylko o wiele gorzej, bez powodu (chyba ?) No i nie było mnie parę dni na forum, a teraz odrabiam zaległości i przykro mi się zrobiło, gdy pomyślałaś, że nikt Cię nie kocha

    Szkoda tego steperka. Da się go chociaż naprawić ???
    Musisz sie jakoś ruszać. Wybieraj się chociaż na długie energiczne wędrówki. To zawsze coś.
    A jak mąż pifffkuje i chipsuje, to Ty właśnie idź na spacer, nie patrz na to, co on szama. A wanna potem, jak sie spocisz. Tak myślę.

Strona 5 z 9 PierwszyPierwszy ... 3 4 5 6 7 ... OstatniOstatni

Zakładki

Zakładki
-->

Uprawnienia umieszczania postów

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •