Chcesz mi powiedzieć, że śliczne dziewczyny są tylko jak mają 20 lat.. No to koniec, mam 23 i już nic ze mnie nie będzie Nie opowiadaj więcej takich głupotek, jak mówię, że jesteś śliczna to jesteś, koniec i kropka :P
Chcesz mi powiedzieć, że śliczne dziewczyny są tylko jak mają 20 lat.. No to koniec, mam 23 i już nic ze mnie nie będzie Nie opowiadaj więcej takich głupotek, jak mówię, że jesteś śliczna to jesteś, koniec i kropka :P
Ivett ok, nie będę się kłócić - jestem śliczna!
ja mam 32 lata już i śliczności już o wiele mniej we mnie, szczególnie że przykryte sporą warstwą tłuszczyku, ale tak myślę że jak tłuszczyk zniknie to i śliczności się jeszcze znajdą
Byłam dziś u lekarza, przyparłam go trochę bo jak zwykle usłyszałam "schudnąć by trzeba"
Powiedziałam, że owszem, chcę i staram się ale nie bardzo mi samej wychodzi.
Facet się chyba przejął bo zaraz zaczął mi doradzać gdzie się udać, gdzie mogą mi pomóc.
Jednak u nas nie ma żadnej poradni dietetycznej, najbliżej w Krośnie, niby nie daleko ale nie bardzo mam jak tam jeździć. Stwierdził że mogłabym spróbować lek Meridia.
Macie jakieś zdanie o tym? Sporo kasy kosztuje ale chyba spróbuję. Polatałam trochę po necie, jest wielu zwolenników i wielu przeciwników tego leku.
Sama nie wiem co myśleć.
Poszperam jeszcze tu na forum, na pewno znajdzie się ktoś kto to stosował.
Anetko, bardzo ladna kobieta z Ciebie trzymam kciuki i pozdrawiam
anetko po co się truć lekami jakimiś? już przecież troszkę schudłaś, to zawsze przecież trochę spada, trochę się zatrzymuję, poczekaj jeszcze z decyzją kilka tygodni(ze 4 minimum) i jeżeli w tym czasie nie pójdzie to wtedy pomyśl nad lekami
pozdrawiam
p.s. masz śliczną fryzurę
Jestem, jestem, nie chowam się, po prostu jak mężczyźni są w domu to ja muszę walczyć o dostęp do komputera.
Majeczkaaaaa fruktelka Malafrena Ivett tenia55 fajnie że jesteście ze mną!!!
Wiem że trucie lekami to niezbyt dobry pomysł ale lekarz zapewnił mnie że wielu pacjentom już to polecił i są dobre efekty. Jeśli miałoby mi to pomóc... Na razie jeszcze recepta leży i czeka na decyzję.
Dziękuję za komplementy
co do fryzury, to żadna fryzura- myję włosy i kładę się spać...
Jak mi dziś się marzy kawa, ale taka jak dawniej, słodka, z ciasteczkiem... Od rana snuję się po domu i o tej kawie myślę i o ciasteczkach (których na szczęście nie ma w domu)...
Ale wytrzymam, mam nadzieję...
Na obiadek planuję warzywa duszone i pierś z kurczaka, to też lubię więc może o kawie zapomnę
Chyba słodzik sobie kupię bo mnie strasznie ta kawa męczy...
czytałam dzisiaj w SuperLinii o jojo i tam było o tym czy myśleś o dobrzych rzeczach czy nie i napisali, że lepiej myśleć i zrobiono badania i wyszło, że jak ktoś stara się nie myśleć o słodkościach podczas ostatniego etapu diety (takiego, że już się nie chudnie, ale powoli wraca do jedzenia ilości taki jak się powinno) to potem zjada więcej.
nie wiem jak to działa, ale widać, że chyba działa
Moim zdaniem dobrze od czasu do czasu wrzucić sobie coś dobrego do jadłospisu, ale tak żeby zmieścić się w limicie kalorii, bo wtedy po zakończeniu diety nie rzucimy się na te wszystkie słodkości
Zakładki