Ale pracuś z Ciebie! Normalnie szacun, jak to mawia młodzież, za ilość robót, które wczoraj wykonałaś
Anetko z takim zapałem na pewno schudniesz. Jeśli chodzi o wspomaganie farmakologiczne (meridia), to myślę, że jeśli otyłość zagraża poważnie zdrowiu, a mimo diety waga nie spada, warto siegnąć po taki specyfik. Oczywiście pod kontrolą lekarza, obserwując swoje rekacje na lek. Znajoma bierze meridię z dobrym skutkiem. Startowała z dużej wagi. Przy braniu leku waga jej spada, ale nie jakoś gwałtownie. Co do odczucia głodu przy braniu meridii, to mówi, że głód czuje i ma chętki na zjedzenie czegoś niedietetycznego, ale umie nad tym zapanować. A bez leku nie potrafiła zapanować i rzucała się na żarcie, co kończyło się opróżnieniem całej lodówki. Zadowalają ją niewielkie porcje. Potrafi zjeść tylko część tego, co ma na talerzyku, mówiąc, że się najadła. Mówi, że spokojnie mogłaby zapanować tak nad żarciem, że jadłaby mniej niż 1000 kcal, ale pilnuje, żeby codzienneie 1000 jeść, bo wie, czym grozi głodzenie. No i dużo pije. Przy meridii strasznie chce się pić.
Ważne, żeby zdawać sobie sprawę z tego, że lek za nas nic nie zdziała. To od nas zależy, czy schudniemy. Nawet merdia nie pomoże, jeśli zwyczajnie będziemy chcieli się nażreć. (za przeproszeniem).
Ważna jest dyscyplina, a meridia może w utrzymaniu tej dyscypliny pomóc.
Powiem Ci, że jeśli tym razem nie uda mi się schudnąć i nie daj Boże znów mi waga podskoczy, to raczej na pewno poproszę lekarza o receptę na meridię. To moje ostatnie podejście do odchudzania bez tego leku.
Pozdrawiam Cię serdecznie!
[link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]
Zakładki