kolejny dietowy dzień zakończony, kalorii wyszło 1050, ruchu ciągle zero, ale nie zacznę w najbliższym czasie, przynajmniej dopóki nie wyzdrowieję, a potem się zobaczy, bo ja straszny leń jestem i na samą myśl o ćwiczeniach czuję się zmęczona, a już od dawna mam postanowienie, że zacznę biegać. pomyślę o tym za kilka dni, jak już będę zdrowa, albo chociaż zacznę chodzić na spacery, bo jestem taki leń, że az wstyd. weźcie na mnie nakrzyczcie, że mam się do roboty wziąć, bo ehh...
Zakładki