Niedziela i goscie, a to oznacza jedno... nie dalam rady i bylo i ciasto i kielbasa i... wzięcia Jakoś zła szczególnie na siebie nie jestem. Kolacji nie jadlam. Taka kara. Od jutra spoko luz i dietka
Fioleczka zakładaj swój wątek. Łatwiej nam będzie Cię odnaleźć i przypilnować.
Mój szybki i ulubiony przepis na obiad/kolacje to zwyczajne spaghetti z 50g suchego makaronu pełnoziarnistego, 150 g mięsa z piersi kurczaka/indyka/schabu/tuńczyka + 250 g przecieru pomidorowego. Do tego przyprawy oregano, chili, czasem 15 g żółtego sera.
Brzmi smakowicie. Muszę to wypróbować
A ja lubię:
Szpinak mrożony udusić na łyżce oleju, dodać 2 ząbki czosnku, ulubione zioła i 150 g chudej polędwicy drobiowej pokrojonej w paseczki. I wszystko to wymieszać z 50 g makaronu pełnoziarnistego.
Hej dziewczyny u mnie w tym tyg była dieta na 100% cwiczenia na 100% a waga porażka... jednak i tak jest lepiej niż w sobotę kiedy to moja cudowna waga pokazała +0.7..... bez komentarza
Dzisiaj jest równe 69.. ale może to głupio zabrzmi.. ja czuję się na 68 ... (kilka razy w zyciu ważyłam już 68 mam takie jedne spodnie po których okreslam swoją wagę... ;d Poza tym myślę że po 10 dniowym zastoju waga w końcu spadnie... i to liczę od razu na kilo mniej...
Faktem jest to że w środę jest pełnia.. (może to głupie) ale ja jak jest pełnia to nie ma mowy żebym schudła najczęściej waga mi się zatrzymuje.. na kilka dni .. Dlatego mam nadzieję że w sobotę rano zobacze moje 68 i dopiero wtedy zmienie suwaczek!
Dam radę i przetrwam ten cholerny zastój którego tak bardzo nie cierpię a waga w końcu się podda i będzie musiała pokazać mniej!
Poza tym dziś mijają mi równe 3 tyg na diecie i od 15 stego pazdziernika zaczynam wprowadzać ciemne pieczywo.. tzn bułki grahamki
Jeszcze nie zgrzeszyłam i boję się tego że jak nastanie ten dzień to bez opamiętania rzuce się na żarcie... ;(
Kończę już tą moja opowieść... ale wiecie musiałam się wygadać...
eMSi też właśnie dziś się dowiedziałam że Anna Przybylska nie żyje... szok... Młoda naprawdę piękna kobieta... z cudowną figurą...
dużą rodziną.. Pieniędzy pewnie miała.. od groma... i co z tego jak odeszła tak młodo..
Ona to powinna dopiero cieszyć się życiem... A my narzekamy że mamy parę kilo nadwagi a schudnąć zawsze można ...
hejka
ja tez wczoraj zawalilam dietowo po calosci i na dodatek nie cwiczylam.
Dzis juz wrocilam na dobre tory. Zastanawiam sie czy isc biegac teraz czy wieczorem . Ale chyba wieczorem bo o 12 mam Pania mloda na makijaz slubny musze sie naszykowac do tego czasu bo odbieralam mala z przedszkola o 13stej i idziemy jej kupic buty.
ja na obiad mam mintaja ale z czym jeszcze nie wiem.
ja jak zoabczylam na fb jej zdjecia na czarno to az mnie ciary przeszły, W tych momentach zastanawiamy sie po co nam te katorgi diety,, ale wlasnie dlatego ze zycie jest takie krotkie musimy byc w nim szczesliwe na maksa!
Zakładki