ech dziewczyny jak milo Was czytac
dzis moja tesciowa powiedziala ze nie moge sie odchudzac bo mi sukienki nie dopasuja
a ja chce schusc jak najwiecej!!
Omnia widzialam oferte kariny ale oni sa taaak daleko ode mnie niestety odpadaja

Albina mam zamiar trzymac sukienke u krawcowej do kiedy sie da tak zeby do ostaniej chwili ja moc poprawic. mysle ze u taj ktora wczoraj odwiedzilam to sie da

ninka ja sie wzielam za siebie bo po pierwsze slub, po drugie dziecko.. nie chce miec problemow z ciaza sloniowa no i dla zdrowia .. i dlugiego zycia. chyba dotarlo do mnie to ze schudniecie to warunek niezbedny do tego by wychowac dzieci i cieszyc sie nimi jak najdluzej.

agus ja tez myslalam nad szyciem w salonie ale chyba nie odwazylabym sie zamowic sukni bez jej przymierzenia. w sumie i tak niczego nie przymierze ale krawcowa, ktora szyja dla puszystych wie juz co trzeba zrobic zeby poprawic wyglad panny mlodej. panie z salonu maja raczej o tym marne pojecie na codzien dajac do przymiarki max 42.

margolka masz calkowita racje. jednym z powodow do odchudzania jest to ze nie moge znalezc dla siebie glupiego bisutonosza i ze nagle sie okazalo ze moje 58 w biuscie nie wszedzie w sklepach dla puszytsych znajdzie okrycie wierzchnie w postaci bluzki.

pozdrawiam Was dziewczyny i zycze milej i spokojnej nocy