-
Bella, słonko, a dlaczego miałabym się gniewać? Po to jest to forum, żeby pisać o wszystkim, o tym, jak nam idzie odchudzanie, jak się czujemy, co myślimy - zresztą im więcej piszemy/czytamy, tym mniej mamy czasu na jedzenie
Wydaje mi się, że ta waga nie cieszy mnie aż tak, jak powinna, ponieważ nieraz ważyłam w okolicach 100-90 kg, chudłam, tyłam, znowu chudłam, dochodziłam do 110, 120... Ale ósemka pojawiała się na wadze niesłychanie rzadko, chyba zaledwie 2-3 razy, w tym oczywiście owo wytęsknione 84 sprzed dziesięciu lat. Dlatego dopiero kiedy na wadze pojawi się 89, poczuję, że rzeczywiście odniosłam duży sukces, choć przecież wiem, że każdy stracony kilogram jest takim sukcesem. Ale tylko 89 przebije się do mojej upartej, baraniej (moja połówka podpowiada mi, że oślej, ale przecież takiego znaku zodiaku nie ma ) psychiki
Walka o szczuplejszą sylwetkę w porównaniu do walki o dzieci wydaje sie mało ważna, ale faktycznie, pewna idea jest taka sama - nie rezygnowanie z marzeń, udowodnienie sobie i światu, że wszystko jest możliwe. Bardzo się cieszę, że tobie się udało, że masz dwójkę zapewne cudownych, szalejących i rozrabiających szkrabów; dla nich warto zeszczupleć, żeby mieć siły dotrzymać im kroku
Moja połówka już wstała (dochodzi południe), a ponieważ przez te nerwy zapomniałam zmierzyć się w czwartek, nadrobiłam to dzisiaj. Nie umiem długo być obrażona, więc było sporo wygłupów, śmiechu (ktoś nawet dostał kilka razy po łapkach ), zadowolenia, bo jednak centymetry trochę drgnęły. Wyciągnęłam z szafy kilka ubrań, które traktuję jako "przymierzacze-sprawdzacze", generalnie wspaniała zabawa, chociaż moje wymiary nadal są bardzo imponujące: w pasie mam 99, w biodrach 126, a w zajączko-biodrach aż 135 cm. Poszukam w sieci nowych ćwiczeń, dołączę je do moich i mam nadzieję, że za 6 tygodni zapnę na brzuchu spodnie, które kiedyś zabrałam bratu. Spodni nie miałam na sobie od 11, może nawet 12 lat, nawet nie pamiętam, ale mam już dosyć marznięcia zimą w spódnicach i kilku parach rajstop, dlatego jesienią NA PEWNO poszukam jakiś gigantów pasujących na moją pupę
-
muminus... milego tygodnia ... trzymaj sie dzielnie i poprosze o ladny usmiech na nowy tydzien... ale taki specjalny usmiech...pelen optymizmu i wiary w to ze bedzie dobrze
cmokas
-
i na pewno takie spodnie znajdziesz
z Twoim zaparciem i chęcią udowodnienia innym,a jednak przed wszystkim sobie - z pewnością wejdziesz w spodnie brata - to tak na początek potem życzę Ci cieplutko żeby jak najszybciej z Ciebie spadały
jak to dobrze moominq że masz przy sobie taką wspaniałą, wspierającą Cię osóbkę ja też nie mam co narzekać,zresztą osatnio mój męż3zna był wystawiony na wielką próbę,nie specjalnie , a mianowicie przechodziłam grypę żoładkową,i może nie jest to takie niewiadomo co,gdyby nie fakt,że dopiero po 5ciu dniach męczarni wreszcie trafiliśmy na lekarza,który nie dośc że wreszcie powiedział mi co mnie męczy,to jeszcze przepisał odpowiednie leki bo pierwsza pani doktor przepisała mi dwa leki,które sięzdublowały,i efekt tego był taki że nie dośc że ciężko mi było dolecieć do kibelka,to jeszcze miałam dreszcze, szczękanie zębami,że myślałam że je wszystkie sobie wręcz zjem,a do tego gorączka prawie 39..koszmar..nie życzę najgorszemu wrogowi.
i moominq powiem Ci jeszcze apropo Twoich problemów.czasem pomimo tego że to boli, lepiej wiedzieć co się z nami dzieje, niż chodzić w błogiej nieświadomości że jakoś to będzie. A tak to wiesz co powinnaśrobićżeby starać się zminimalizować problemy,a raczej ich się pozbyć na tyle na ile to tylko możliwe.
trzymaj się cieplutko
-
Kochany Moominku,
ja jesienią i zimą noszę spodnie, teksasowe, mam dwie pary (choć jedna już skaputniała) i dobrze się w nich czułam (biorąc oczywiście pod uwagę mój rozmiar). Nawet wolałam je niż spódnice. Dobierałam sobie bluzki szykowne mniej lub bardziej i tak występowałam przed ludźmi. Mam nadzieję, że tej jesieni będą już stanowczo za duuuuże. Ja mam od Ciebie całe 8 cenymetrów więcej w pasie, biodra zaledwie o centymetr mniej (błąd pomiaru).
-
widzialam jak sie msiejesz
ja zawsze lazilam w spodniach.. ale kupowalam te z lyckra .. rozciagliwe... teraz odkrywam spodnice...echhh...
calusek mimo wszystko... i milego konca poniedzialku... acha..
.... moze podeslesz mi strone do instali z sudoku jakbym cie mogla bardzo prosic droga-poloko- muminka??????
-
Witaj Moomin!
Spodenki na pewno znajdziesz - skoro ja na swoja pupe znalazlam A swoją drogą chodzenie w spodnicy zawsze uwazalam za kare Jak tylko mogę zakładam jeansy lub takie plocienne spodenki - sa o niebo wygodnieksze od spodnicy i moge załozyc do nich rowniez wygodniejsze butki
A i chyba mi uświadomiłaś, że ja się mierzę w "zajączkach" czyli biodra w najszerszym miejscu.
No ale kochana Ty to msz ładnie talię zaznaczoną!!!! Jak schudniesz bedziesz lasencja jak się patrzy i na dodatek jaka seksowna
Ja to brzuchol mam za duży... jeszcze (brakuje mi paru cm do Ciebie), choć w bioderkach udało już mi się 10 cm zgubić bo miałam tyle co Ty. tak to niestety jest że tam gdzie nam najbardziej zależy to chybniemy najwolniej
Pozdrawiam
-
Wczoraj miał być bardzo zdrowy dietkowy dzień, właściwie każdy jest dietkowy, więc proszę wyobrazić sobie nacisk na "zdrowy", czyli smaczne, wartościowe, potrzebne ogranizmowi jedzonko. Na śniadanie 3 kromki grahamki z jajkiem, serem, odrobiną wędliny, pomidora, ogórka, na drugie maślanka, na obiad makaron z sosem warzywnym, na podwieczorek grapefruit, a na kolację makrela i chudy twarożek. Niecale 1200 kcal, a same zdrowe potrawy.
Niestety, od razu po śniadaniu zawłaszczyłam łazienkę dla siebie uprzedzając, że nikt nie może w niej siedzieć dłużej niż kilkanaście sekund, ponieważ w każdej chwili ja mogę jej potrzebować. Mówiąc krótko złapała mnie biegunka. Koszmarna, sikałam wodą, zapewne przeczyściłam sobie dokładnie jelita, ale kosztem nieprzyjemnych skurczy i obolałej jamy brzusznej, która dokuczala jeszcze w nocy. Teraz czuję się dobrze, powinnam robić sobie śniadanie, ale boję się wziąć cokolwiek do ust - nie wiem, co mi mogło zaszkodzić, w zasadzie nic nie powinno, więc tym trudniej jest się ustrzec przed powtórką. Może to była reakcja na mleko? Ostatnio jadłam trochę lodów, piłam nieco kawy (pół na pół z mlekiem), a mój organizm mógł się odzwyczaić, zresztą są teorie, że człowiek w ogóle nie jest w stanie trawić czystego mleka. Hm, sprawdzimy. Od dzisiaj zapominam o lodach (pa, pa, pyszne i małokaloryczne Big Milki) i żadnego popijania kawy, cały kubek będzie opróżniało moje kochanie, które nota bene nie miało żadnych kłopotów, a jadło dokładnie to samo co ja... I gdzie tu sprawiedliwość ?
Gaguś, ależ ja uśmiecham Optymistycznie szczerzę ząbki pełna wiary w przyszłość, tudzież wielce podekscytowana czekaniem na dwie przesyłki, które mogą przyjść już dzisiaj. Uwielbiam dostawać paczki, nawet jeśli wiem, co w nich jest - taka namiastka podchoinkowych prezentów (tak, tak, moominek ma świra na punkcie zimowych świąt), a teraz dodatkowo czekam na coś wyjątkowego. Eee tam, śmiałam się, jakie śmiałam się, ja się nadal śmieję Rozjaśniłaś mi dzień (i dzięki ci za to), od tej pory nie będę mogła spojrzeć na czerwone majtki bez parsknięcia śmiechem i powtórzę to, co napisałam u ciebie - jesteś niesamowita kobita. A i link mam dla ciebie, to znaczy miałam, widziałam, ale nie mogę teraz znaleźć. Jak tylko moja połówka wstanie, od razu ci podeślę
Gosiak, wiem, że znajdę Wiem, bo widziałam w sklepach, duże, bo moja połówka mierzyła (i pocieszająco informowała, że sa takie, w które weszłoby półtora moominka) - chodziło mi nie o to, że znajdę takie spodnie, ale że odważę się je założyć. Właściwy problem leży nie w wejściu ich na moją pupę, ale w przekonaniu mojej psychiki, że mogę ubrać pupę w spodnie, a nie kryć wszystkiego pod spódnicą Oj, paskudnie musiałaś się czuć, ja miałam taki tylko jeden dzień, ale wystarczyło, kilku bym nie przetrwała Też uważam, że prawdziwa połówka sprawdza się w czasach choroby, ludzie wiążą się ze sobą nie na czas, kiedy są zdrowi, szczęśliwi, młodzi i piękni, ale na całe życie, również na te ciemne dni, na chorobę i nieszczęście i to jest sprawdzianem związku, i tym szczęśliwsze jesteśmy, kiedy okazuje się, że mamy pełne oparcie w drugiej osobie, dla której w każdej chwili jesteśmy najważniejsze i najpiękniejsze, nawet kiedy trzeba zanosić nas do łazienki...
Bella, ja już napisałam, że u mnie problem tkwi w głowie. Wbiłam sobie, że takiej pupy nie mozna w spodnie ubierać, ale teraz czuję się mimo wszystko szczuplejsza, jeszcze przecież schudnę przez te 3-4 miesiące, a przede wszystkim mam dosyć marznięcia zimą. Spodnie MUSZĘ po prostu kupić Zresztą buty też mam bardziej pasujące do spodni niż spódnicy, chyba nikt sobie nie wyobraża, że znalazłabym kozaczki, które weszłyby na moje łydki - teraz takie fasony są w sklepach, które pewnie i na moją rękę byłoby za wąskie
Emkr, słonko, przede wszystkim gratuluję DWUCYFRÓWKI Pierwszy etap masz za sobą, stówka już nigdy nie pojawi się na stałe na wadze, teraz tylko szybciutko lecieć w dół i marzyć o 8 na jesień, bo jesień trwa przecież do 21 grudnia, mamy jeszcze czas Talii nie mam najgorszej, nawet bym ją lubiła, gdyby tylko nie wisiało mi sadełko z przodu, a z tyłu imponująco nie sterczała pupa - pupa jeszcze mi ładnie chudnie, widzę to i czuję, ale brzuch nie za bardzo - mam czasami wrażenie, że nie chce zmniejszyć się nawet o centymetr
A teraz, zamiast zrobić śniadanko, wracam do łóżka, pada u nas porządnie, jest chłodno, umarzłam - nic tylko wtulić się w mój piecyk, zasnąć i śnić same kolorowe, optymistyczne sny... Zajrzę do was później, na pewno
-
Ha, mam nowego Pottera Zapominam o bożym świecie przynajmniej na dwa dni, ale póki jeszcze mam jako taki kontakt z rzeczywistością, podsyłam linki do stron z sudoku:
stąd można ściągnąć program - [link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]
a tutaj można pograć na stronie (jest kilka fajnych opcji) - [link widoczny dla zalogowanych Użytkowników] .
Sudoku wciąga niesamowicie, można zapomnieć o wszystkim, nawet o kuszącym jedzonku, więc adresy idealne dla odchudzających się forumek
Obiecałam zajrzeć na wasze wątki, bardzo bardzo lubię czytać, co u was nowego, ale mam nadzieję, że wybaczycie i zrozumiecie, że nawet tak wspaniałe forum przegrywa wobec spotkania ze starszym Malfoyem czy Snapem
-
...to pa!! na te dwa dni... powiedzmy ze rozumiem
-
hej moominq
ja mam takie małe pytanko,co porabiasz ze swoją połówką w kielcach,tzn jak spędzasz czas? bo ja od blisko 3ech tygodni zamieszkuje w kielcach i wieczorami nie bardzo mam pomysl na spedzenie czasu, choc czasem jest to spowodowane po prostu brakiem sił na cokolwiek,zwłaszcza ze mój mężczyzna wraca po pracy koło 18ej i faktycznie on nie ma już na nic ochoty,więc chyba spada na mnie zaplanowanie nam czasu wieczorem
masz jakiś pomysł?
pozdrawiam i życzę miłej lektury
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki