-
margolka, wlasnie tak robie, tylko nie jak na poczatku diety, ze po kazdym jednorazowym posilku zapisywalam od razu w notesie ile zjadlam, ale robie to albo pod koniec dnia, zapisujac i podliczajac wszystko lub dnia nastepnego. Pomaga mi to nadal i daje "objac" wzrokiem ostatnie dietowe dni czy tygodnie
P.S dziekuje za gratulacje! Ale jeszcze duzo przede mna
Sadze ze jeszcze dlugo bede zapisywac to co jem z tym, ze pomalu probuje odchodzic od rygorystycznego liczenia kalorii, czyli od wartosci typu 67,5- zaokraglam to w glowie do 70. Generalnie probuje normalnie zyc bez ciaglego pamietania o diecie, ale nadal kontrolujac to co jem i na rzeczy malo dietetyczne pozwalac sobie sporadycznie i w malych ilosciach. Poza tym ciagle jestem konsekwentna w tym, ze nie jem chleba- na poczatku bylo trudno, ale dzis kompletnie go nie potrzebuje! i oczywiscie slodyczy- poza owocami, raz na kilka dni sokiem owocowym typu kubus i jogurtami.
(po tym jak dowiedzialam sie, ze istnieja malo kaloryczne batoniki typu niestle czy corny (tak to sie nazywa?? ), skusilam sie dwa razy w ciagu calego odchudzania, oczywiscie w ramach kalorii, zjadlam z ciekawosci jak to smakuje, ale mimo ze smaczne nie powalilo mnie na nogi tak bardzo, zeby siegac po nie codziennie )
Wiecie co dzis zauwazylam? Ze duzo szybciej chudne od pasa w gore niz od pasa w dol. Dzis sie naocznie o tym przekonalam wkladajac marynarke mojej siostry, ktora na niej wisia a na mnie lezy genialnie! hehe, w rozmiarze 40- i to jest taka mala 40, bo moja siostrunia generalnie nosi 38. A i jeszcze nie moglam sie oprzec pokusie przymierzenia jej plaszcza wlasnie w rozmiarze 38- i wiecie co? dopielam sie, kurde! hehe
Jest jedna rzecz, ktora mnie troche niepokoi- maleja mi piersi, widze po stanikach (swoja droga juz zaczelam je przerabiac, ale chyba nic z tego nie wyjdzie i moje fajowskie staniki beda musialy pojsc w odstawke, ehh). Z powodu wczesniejszych chudniec i tyc pojawily mi sie po bokach piersi roztepy i im mniejsze mam piersi, tym bardziej sa widoczne, mimo ze smaruje je balsamem ujedrniajacym do biustu Poza tym, z racji tego, ze piersi mam w rozmiarze C boje sie, ze mi "sflaczeja" No ale bede dalej walczyc i wyprobowywac kolejne boskie specyfiki do piersi!
AA! i jest druga sprawa,ktora mi spedza sen z powiek! Moje uda! Coraz mniejsze, ale te faldki nadal sa.....Trza sie ostro zabrac za cwiczenia szczegolnie na te partie, bo rowerek moze nie wystarczyc!!
-
Aneecia - GRATULACJE!
Idziesz jak burza.. jak huragan.. brak słów by to opisać..........
Ciągle zadaję sobie pytanie.. jak Ty to robisz...
Już za chwilunię.. za momencik 7 z przodu! super!
pozdrawiam i ........ podziwiam!
-
Anikas, hehee, ja nic nie robie, ja sobie tylko zyje po prostu
A co do tej 7 z przodu- chce jej strasznie, ale tez jakos sie boje, bo 7 to ja od podstawowki z przodu nie mialam. Poza tym psychicznie sie przygotowalam na "zastoj wagi" i teraz idac na wage za kazdym razem zastanawiam sie czy to juz ten moment No ale silna jestem, dam rade!!!
-
Aneecia super Ci idzie, gratulacje!!!
Na biust oprócz kosmetyków i masaży świetnie robią ćwiczenia, spróbuj.
-
Albina, dzieki
Hm... dzis sie zwazylam i wiecie co? waga nie ruszyla, ciagle jest 80kg, ale jakos sie tym nie przejelam bardzo- chyba faktycznie nie jestem gotowa jeszcze na ta 7z przodu, sama nie wiem Ale!!! Wymiary mi sie zmniejkszyly i to wszedzie od 1 do 2cm!!! Wiec nie jest chyba zle?
Pozdrawiam i zycze wspanialego humoru, bo w taka pogode nie wolno sie dolowac!!!! ZABRANIAM!
-
CZEŚĆ ANEECIA
PROSZĘ CIĘ NAPISZ SWÓJ CAŁY JADŁOSPIS Z 2 DNI ?
WŁAŚNIE UKŁADAM MÓJ STRATEGICZNY PLAN ! ! !
Każdy może upaść, ale po co się od razu wylegiwać ?
-
Aneeciu gdzie się nam zapodziałaś? Przypuszczam,że 7 juz się pojawiła
Pozdrawiam
-
DAGMARKO, chyba nie ma sensu, zebym ci podawala swoj jadlospis, bo takowego w gruncie rzeczy nie ma! Ja jem niemal wszystko na co mam ochote, ale trzymajac limitow. Nie jem poza tym chleba i slodyczy, drastycznie ograniczylam napoje gazowane i soki owocowe, na ktore pozwalam sobie od swieta (przy czy z gazwanych to tylko cola light!).
ninka, slonce, jestem, jestem, ale mnie faktycznie nie bylo Bylam na troszke spoznionym wypadzie majowo weekendowym! Bylo super!!!!! Chociaz- raz- nie zapisywalam ilosci kalorii, ktore zjadalam przez te dwa dni, ale staralam sie jesc dozwolone rzeczy i w ograniczonych ilosciach. Wydaje mi sie, ze jedynym wykroczeniem tak naprawde to byl obiad w restauracji- okolo 300g porcja a w tym ryz z curry, kawalki kurczaka obsmazanego i surowka. Za to nie skusilam sie na kielbase z grilla i w ogole nie jadlam pozniej niz o 19 , no ale....dwa- pilam drinki, cos kolo 4, ale nie tknelam za to piwa i jestem z siebie nie dumna, ale zadowolona
A tak poza tym, to ninka,pewnie widzialas w raporcie, to w tym tygodniu- chyba sama wykrakalam!- nie spadalam z wagi nic, ale za to we wszystkich wymarach stracilam po kilka cm!! No ale we wtoprek znowu wazenie i wtedy zobaczymy, czy ten weekend przyniesie jakies wieksze konsekwencje!
A tak w ogole, to od 4 dni nie moge sie wyproznic, znacie moze jakas dobra metode na to?
Pozdrawiam i sciskam serdecznie!!!
P.S narazie nie bede zalaczac swojego licznika.
-
alax, albo woda goraca rano na czczo - powinno pomóc
-
Witaj Anecciu
Ciesze się,że świetnie się bawiłaś. Oj tak raporcik dostałam ,ale to nic przy następnych pomiarach napewno 7 bedzie
Ja jak mam problemy z wypróznieniem zaparzam sobie na noc zioła na otyłość można dostać w sklepach zielarskich, i rano jest po kłopocie.
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki