Strona 8 z 108 PierwszyPierwszy ... 6 7 8 9 10 18 58 ... OstatniOstatni
Pokaż wyniki od 71 do 80 z 1080

Wątek: 4,5,6,7,8,.....................107 kg!!! [STOP]

  1. #71
    flakonka jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    08-04-2004
    Mieszka w
    Gdańsk
    Posty
    3

    Domyślnie

    heloł wszystkim

    przeczytałam dziś waszego posta od deski do deski i bardzo mi sie spodobał
    aneecia podziwiam zapał i wyniki i starsznie ci zazdroszczę tego, że nie podjadasz, że trzymasz się twardo tego, co sobie postanowiłaś naprawde wielki brat jest pod wrażeniem

    ja sama próbuję zrzucić narazie choć z 5 kilo w upragnionych 30, ale grzeszki mi się ciagle zdarzają

    i naparwde nie warto jeść mniej niz 1000 kalorii bo potem jojo atakuje okrutnie zjedz dodatkową pomarańczkę albo szklankę soku

    całusy

  2. #72
    WENUS1981 jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    20-06-2004
    Posty
    0

    Domyślnie

    Cytat Zamieszczone przez flakonka
    zjedz dodatkową (...) szklankę soku
    Fla!
    Uwielbiam cię za to!

  3. #73
    flakonka jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    08-04-2004
    Mieszka w
    Gdańsk
    Posty
    3

    Domyślnie

    hahahaha czepialska

  4. #74
    Guest

    Domyślnie

    hey Dziewczynki!!!
    Normalnie probuje, staram sie jesc tyle ile Pan Bog Chudniecia przyklazal, czyli te 1000kcla, ale dzis dalam rade 800 i najadlam sie strasznie!! (to chyba nie tak malo co??). Po prostu mi dnia brakuje!! A dzis jeszcze musialam mamuske wypieknic bo szla na impreze, wiecie wlosy zrobic, make up zrobic itd! No ale postanowilam sobie, ze bede sie pomalu zblizac do tych 1000kcal krok po kroku zeby moj organizm szoku nie doznal, po tych 600-700 ktore mu najczesciej dawkowalam

    WENUS1981, to mnie wystrachalas z tym, ze przestane chudnac, nie wolno tak!! hehehe


    flakonka, wiatm i dziekuje za mile slowa)) Jak wiesz, bo przeczytalas wszystko od deski do deski, heheh, wazylam na wstepie 107kg- bylo to cos kolo polowy listopada, dzis jest juz 95-94kg, wiec jakies 12 kg mniej)) Trzymam sie dzielnie i co jest w tym najstraszniejsze- oprcz jojo oczywiscie!!!- to to, ze dawniej moim problemem bylo jedzenie zbyt duzo, dzis za malo, dasz wiare?!?
    Wczoraj sobie nawet ustalilam w jakich godzinach bede spozywac te madre 5 posilkow, dzisiaj mi (mam nadzieje!) wyjatkowo doby zabraklo, bo staram sie jesc do godziny 18, a jak sie zorientowalam, ze mam jeszcze do zjedzenia 200kcal to juz 20 byla

    Reasumujac- plan jest taki!!--> przez nastepne jakies 2-3 tygodnie bede jadla regularnie (a nie tak jak do tej pory glownie 600-700, czasami 800 ) jakies 800-900 kcal, zeby jak wczesniej wspomnialam nie zszokowac mojego organizmu, a potem juz bede sie trzymac tych 1000kcal

    A tak w ogole to pozdrawiam serdecznie i ciagle trzymam ciepelko kciuki za wasze metamorfozy dziewczeta!!!

  5. #75
    WENUS1981 jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    20-06-2004
    Posty
    0

    Domyślnie

    Aneecia!
    A co jadasz takiego niskokalorycznego i tak bardzo zapychającego?
    Podziel się przepisami bo nam też by się przydały

  6. #76
    Guest

    Domyślnie

    WENUS1981,hmm ciezko mi bedzie tak na szybko wszystko sklecic, ale sprobuje cos nakreslic to moje odzywianie)
    Zwykle dzien zaczynam od musli egzotycznego czy z owocami, zalezy co mam pod reka z mlekiem lub z jogurtem, czasami dorzucam jakas mandarynke czy jablko do tego- mnie naprawde syci i przez wiele nastepnych godzin nie chce mi sie jesc.
    Z obiadami bywa roznie (ale zawsze 300-400kcal max!)- miedzy innymi sa todmrazane obiadki od mamusi (studentka!) typu pierogi ruskie, golabki czy bigos itp itd,
    -innym razem biore sobie 1\3 torebki z mrozonki warzywnej- przeroznej!- najbardziej lubie z brokulami , i to zjadam albo z 100g kotletem schabowym (od mamusi) pokrojonym na kawaleczki, albo z mala iloscia ryzu, albo tez z gotowanym filetem z kurczaka w kawaleczkach. To ladnie doprawiam i zwykle dokladam jakiegos ogoreczka kiszonego ktorego uwielbiam
    -zupka ogorkowa! w niej co mam pod reka- znaczy zaleznie od tego jakie warzywka oprocz moich kochanych ogoreczkow kiszonych posiadam- czasami z jednym ziemniakiem, innym razem z polowa torebki ryzu (na caly gar!)- pyszne, cieple i syci
    -i ogolnie to na co mam ochote byle nie przesadzic z kaloriami jednorazowo staram sie zeby na obiad nie zjesc wiecej niz 400kcal, z reguly jest to jakies 300-350kcal.
    Z kolacjami jest juz troche trudniej, glownie przez to ze zajecia mam o roznych godzinach, ale najczesciej jest to np salatka skladajaca sie z 1\2 serka wiejskiego lub 1\3 fety light, 1\2 pomidora, 1\2 ogorka, kilku oliwek (inna wersja to zamiast sera cos z wedlinki- oczywiscie drobiowej bo odkrylam, ze ma srednio 30% mniej kalorii niz reszta
    Gdzies wyczytalam, ze lepiej na kolacje nie jesc owocow bo wzmagaja apety, wiec ich nie jem. Pozwalam sobie na jabluszko czy mandarynke (uwielbiam banany, ale slyszalam z kolei tez ze one sa bomba kaloryczna!) w czasie jakiejs przekaski.

    Czasami na sniadanko II wypijam sobie kawke rozpuszczalna z mleczkiem i 1 lyzeczka cukru- nie przepadam za kawa, wiec nie naduzywam cukru

    Poza tym- ZERO SLODYCZY, ZERO SLODKICH GAZOWANYCH NAPOJOW (wylacznie woda min niegazowana i herbatka bez cukru oczywiscie!), ZERO CHLEBA, POD KAZDA POSTACIA!

    A i ostatnio wcinam z musli lyzke otrebow pszennych, zeby w blonnik sie zaopatrzyc

    Hmmm, stwierdzic tez musze, ze po tych ponad dwoch miesiacach diety moj zoladek znacznie sie skurczyl! I wiem co mowie, bo dawniej potrafilam zjesc straszne ilosci jedzenia! A dzis czuje sie syta po niewielkiej ilosci
    I nie jest tak, ze nie mam czasami ochoty na jakis grzech, ale pozostaje to tylko ochota, bo jakos nic mnie jeszcze na tyle nie skusilo, co jest ogromnym dla mnie szokiem ciagle, patrzac wstecz na moje proby dietowe! Jak widze np paczka (przyklad na czasie-- "Tlusty czwartek"!) to nie siegam po niego, bo glodna nie jestem, a swoje lakome ja jestem wstanie podswiadomie przekonac, ze przeciez doskonale wiem jak on smakuje, bo zjadlam ich dziesiatki jak nie setki w swoim zyciu!! Inna metoda na lakomego gloda- Pytam sama siebie czego bardziej chce- schudnac i slicznie wygladac, extra sie czuc itd, czy zjesc paczka (ciagle na tym przykladzie bede jechac ) w pare sekund i byc potem na siebie zla o to, przytyc (bo znajac mnie, to z tej zlosci, ze go zjadlam zjem nastepnego i lawina ruszy!) i zaprzepascic to co juz osiagnelam?! Decyzja naprawde jest latwa- Mowie paczkowi sioooooooooo!

    W ogole rozpisalam sie strasznie, ale musze jeszcze cos dodac!

    Dziewczyny! Jezeli jeszcze sie nie zdecydowalyscie na odchudzanie, ale chcialybyscie tego bardzo, to nie czekajcie, bo po prostu szkoda czasu! Niestety on ciagle ucieka i nie bedzie na nikogo czekal! Do dziela!!!!

  7. #77
    WENUS1981 jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    20-06-2004
    Posty
    0

    Domyślnie

    Cytat Zamieszczone przez Aneecia
    Dziewczyny! Jezeli jeszcze sie nie zdecydowalyscie na odchudzanie, ale chcialybyscie tego bardzo, to nie czekajcie, bo po prostu szkoda czasu! Niestety on ciagle ucieka i nie bedzie na nikogo czekal! Do dziela!!!!
    Aneecia!
    Nic dodać nic ująć!
    W twoich słowach zawarta jest bardzo ważna mądrość życiowa
    Popieram w 100% Twoje słowa
    Dzięki za "przepisiki"

  8. #78
    Guest

    Domyślnie

    WENUS1981, dzieki za mile slowko

  9. #79
    Guest

    Domyślnie

    Pozwolilam sobie dzis na drinki, pierwszy raz od bardzo dawna...mam troche wyrzuty sumienia, bo przez to ze je wypilam moj dzisiejszy bilans wyniosl cos kolo 1300kcal, dawno tak duzo kalorii nie spalaszowalam
    mam nadzieje, ze ten wybryk sie nie bedzie mial jakiegos wielkiego niekorzystnego wplywu na moja dietke, bardzo bym tego nie chciala
    Jutro troche przycisne pasa, nie wiem czy to cos da, ale psychicznie bede sie lepiej czula. Z drugiej strony czuje sie troche usprawiedliwona, bo wczesnie nie zjadalam calych 1000kcal (czy slusznie?!!?!?)

    A tak poza tym to przestraszylam sie tego, ze jadlam dotychaczac mnie niz 1000kcal i staralam sie przez ostatnie dni jesc wiecej (blisko tych 1000), ale czuje sie fizycznie gorzej i trudniej u mnie z wyproznianiem niz wtedy kiedy jadlam kolo 700-800. Czy to mozliwe? Ehhh, ide spac!

  10. #80
    Guest

    Domyślnie

    Kurczak, ciagle mysle o tym, ze jem za malo tych kalorii

    Dzisiaj nawet nie zdarzylam zjesc wiecej, bo spalam do poludnia i pierwszy posilek wpalaszowalam o 12!! Zaczelam dzien od jajecznicy z dwoch jajek i z pieczarkami, do tego ogoreczek kiszony Pozniej wpalaszowalam jabluszko. Na obiadek zrobilam sobie piers z kurczaka w piekarniku go ladnie upieklam czy ugrillowalam a do tego pol opakowania warzywek z mrozonki- pysznosci!!! No i zanim sie ogladnelam to 18 nadeszla, a ja nie jem po tej godzinie, bo wiem ze jak raz zjem to pozniej bede przesuwac ta granice i skonczy sie na tym, ze bede wpierniczala w nocy, a tego nie chce!!! No i jak podliczylam dzis ilosc zjedzonych kalorii to mi wyszlo tylko 600 Gdybym chociaz sie jakos fatalnie czula jedzac tak malo, to bym na pewno jadla wiecej, ale ja nawet sie nie glodze, moze faktycznie sie mi organizm przyzwyczail. Cholera, dawniej moglam wpierniczyc tysiace kalorii na dzien i ciagle mi bylo malo, a teraz mam problem z 1000!!! Cos ze mna nie tak?!!?

    Tak sobie mysle, ze gdyb, no y nie to, ze wstalam tak pozno, to nie byloby zle- jakies 300kcal przespalam!!! heheh

    kurde, kochane, jak macie mozliwosc jezdzic na rowerku, to polecam! Mimo moich 94 (juz jupi!!!) kg jezdzac na nim w ogole sie nie mecze!!! uwielbiam ten ruch!! A z moi wspolokatorzy sie pytaja czy nie za duzo jezdze (godzinka max dziennie, ale srednio tak 30min)ale te lenie to w ogole sie nie ruszaja, a chude cholery!!

    Musze starannie kontrolowac to co jem i bedzie lux

    Pozdrawiam was serdecznie, w waszym trudzie wspieram i cieplko sciskam!!!

Strona 8 z 108 PierwszyPierwszy ... 6 7 8 9 10 18 58 ... OstatniOstatni

Zakładki

Zakładki
-->

Uprawnienia umieszczania postów

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •