DZIEŃ DOBRY JOLUŚ
Wrzasnęłaś na mnie tak głosno, że usłyszałam Cię, będąc w okolicach Bytomia.
(a propos , nie chcę się czepiać, ale macie tam na Śląsku mało czytelny sposób
"kierowania kierowców" na trasie do poszczególnych miast, z Bytomia na trasę
do Rybnika usiłowałyśmy wydostać się ok. 40 min.).Wróciłam b. póżno,dietę
trzymałam.Jolu, zaczynam dziś znów ćwiczć.
Dzięki za tuńczyka z jajkiem, do tej pory lubiłam przyrządzać tuńczyka z fasolą
czerwoną, ale teraz nie chcąc łączyć białek i węglowodanów, nie mogę jej jeść.
Z majonezu w Twojej sałatce nie zrezygnuję (oliwa i białko żółtka są nam po-
trzebne, aby chudnąć) A gdyby nawet było trochę inaczej, to wszelka
ortodoksja mnie zniechęca, niechybnie zeszłabym na złą drogę.Nie potrafię
również zrezygnować z soli, jakimś rozwiązaniem jest sól niskosodowa.
Jolu troszkę się domyśliłam, troszkę przeczytałam, że masz jakieś zmartwienie.
Ja niestety też.Pozdrawiam Cię więc bardzo, bardzo ciepło Ania
Zakładki