Wątek: Próbuję odbić się od dna-spowiednik odchudzania wg.Lunki !!!

Ufff...moze wreszcie uda misie napisac chociaż kilka słów,bo próbuje to robić od obiadu i...nic Net mi pada-wczoraj byla burza iod tego czasu net sie włącza i wyłącza,a slimaczy sie,ze szkoda mowic Wysyłam te kilka słów,poki sie da

Buziaki

Serdecznie pozdrawiam

Joluś, pozdrawiam wieczornie

podsyłam wiruska ćwiczeniowego, ja właśnie skończyłam swoje wygibasy i humor mi się polepszył

Miłego dnia Luneczko :P :P :P
Dietkowego :P :P
BUZIACZKI

LUNKA WITAJ .MAMY KOCHANIE TEN SAM PROBLEM PONIEWAZ MNIE TEZ COS SIE OSTATNIO DZIEJE Z KOMPEM .WLACZE GO ALE MONITOR NIE MOZE SIE WYSWIETLIC PO CHWILI NA PASKU PISZE URUCHOM SYSTEM WINDONS NORMALNIE I GO WYLANCZAM CALKOWICIE I NA NOWO WLANCZAM AZ ZALAPIE .W PRZYSZLYM TYGODNIU MA PRZYJECHAC INFORMATYK MOJ I ZOBACZY CO GO BOLI..POZDRAWIAM MILEGO DZIONKA ZYCZE . :P :P :P

Hello!
Wygląda toto na wirusa, chyba ,że posiadacie neta "radiowego"?
Jak Lunko leci- napewno wzorowo
Mnie kurna, przybyło ale byłam u rodziny na wsi, więc...
Od września na kurs idę no, to będę musiała wysiadywać.Na samą myśl mnie mdli.
Placuszka zostawiam do kawy. ) papa!

Luneczku poczworne buziaki wysyłam .Co do burzy to u nas zagrzmiało ze 3 razy no i spadły 4 krople deszczu na moj nos jak byliśmy na podworku.Teraz brak czasu mnie odrywa od forum albo duchota....
Pozdrawiam!

Joluś, pozdrawiam słonecznikowo

Cześć dziewczynki

Mam pół godzinki na kompa wiec szybciutko pisze co u mnie Od wczoraj prawie netu nie miałam,jak juz był to ślimaczył sie...gorzej niz ślimak Faceci od netu spędzili u nas ponad 2 godziny i jakoś udalo im sie zrobić porządek z kompem -ciekawe tylko na jak długo .To nie wirus,czeka mnie jednak spory wydatek,tylko jak uzbierać kase to nie wiem Okazało sie,ze procesor jest za słaby-komp ma 4 lat,wiec jak na sprzet to już jest wiekowy....technika idzie do przodu Przyzwoity procesor z wymianą u nich kosztowałby ok.900-1000 zl. Dla nas to kosmiczna suma-nie wiem,kiedy uda sie uzbierać Teraz duzo pieniązków idzie na rehabilitacje Mateusza,na leki itp.,a mamy przecież tylko emeryturę Moze do wiosny komp jakoś przeżyje,moze udaloby sie odlożyć,chociaż jeszcze 2 operacje czekaja syna i na to też potrzeba Ale Wam smęcę-wybaczcie,musiałam sie troszke wyzalić,to mi sie lżej na duszy zrobiło



Dieta idzie mi dobrze,ale myśle nad zmianą limitu tzn. nad zwiększeniem limitu,chociaż...boje sie tego AleXL zapytał czy obliczałam sobie wskaźniki PPM i CPM-to znaczy,ile w przyblizeniu kalorii zuzywa mój organizm Zrobiłam to i okazalo sie,ze przy obecnej wadze,zeby nie tyć powinnam jeśc przy małej aktywności 2106 kalorii Czyli,zeby schudnac moge jeśc nawet 1700 kalorii-to szok Boje sie tyle jeśc-moze podniosę na razie limit na 1500 i zobacze co bedzie sie dziać Jak myślicie