Wątek: Tangado haid! Leithio i philinn! // czas wrócić...

Z podjdaniem możemy sobie podać ręce

Bes_ pasqdo. Pokazuj się szybciutko, bo mi moją 9 trzeba już powoli z formaliny wyciągać . A jak Cię nie będzie, to sama będę musiała się wkraść i ją po prostu od Ciebie gwizdnąć. A dobra mate nie jest zła. Ja kocham.

Bes... znam Twój ból... ja też ostatnio miałam głupie skoki wagi co mnie troche przygnębiło.. ale już wszystko wraca do normy... i wszystko przez podjadanie.... także uważajmy... podjadać NIE WOLNO

Podjadac nie wolno, ale orzeszkow, czipsow, ciasteczek i co tam nam jeszcze wpadnie w lapki, ale jabluszko, marchewka, mandaryka itp. jak najbardziej dozwolone. Bynajmniej ja sobie na takie podjadanki pozwalam. Pomaga mi to przetrwac ciezkie chwile i wychodzi tylko na zdrowie!
Bes trzymam kciuki bardzo mocno za Twoja dietke!!! Pozdrowionka!!!

weekend minął, więc czas wreszcie coś napisać
podjadanie u mnie przynajmniej jest złe - nawet dobrych rzeczy, bo jem non-stop bez opamiętania - a potem jak nie ma dobrych rzeczy to i tak mózg krzyczy, że musi zjeść - więc się je --> błędne koło

ale nie o tym miałam jak widać wreszcie mogłam zmienić suwaczek na lepsze - waga dziś była naprawdę łaskawa i jakoś tak od razu dzień był pozytywniejszy
co prawda marnie widzę dojście do końca roku do wagi 78kg (chociaż to realne mimo wszystko), ale nastrój jest pozytywny

brzuch tylko mam taki troszkę nadmuchany i @ już siódmy dzień mało to przyjemne, ale co zrobić...

a na mate dalej mam chęć - a samej iść do herbaciarni jakoś nie mam ochoty

Oj to szkoda, że dzieli nas taka duża odległość, bo chętnie bym się z Tobą wybrała.

kto wie? może kiedyś nam się uda po moich wojażach sierpniowych we wszystko jestem skłonna uwierzyć
a ta dziewiątka czeka i czeka... niedługo się doczeka prawda?? bo tak wokół niej krążę, żeby świeżości nie straciła - ale już chętnie bym się rozejrzała wreszcie za jakąś siódemką

Mam nadzieję Bes, że niedługo przejmę Twoją 9, mam nadzieję. Jak już ją od Ciebie wezmę to nie oddam dopóki nie zszargam całkowicie i potem to juz nie będzie się nadawała do niczego oprócz wysypiska.

a ja dziś zemdlałam w autobusie...

rany nic ci sie nie stało??
To było takie chwilowe osłabienie czy straciłaś całkowicie przytomność??