Strona 254 z 269 PierwszyPierwszy ... 154 204 244 252 253 254 255 256 264 ... OstatniOstatni
Pokaż wyniki od 2,531 do 2,540 z 2689

Wątek: Tangado haid! Leithio i philinn! // czas wrócić...

  1. #2531
    Cauchy jest nieaktywny Znany na Dieta.pl
    Dołączył
    10-12-2005
    Mieszka w
    Kraków
    Posty
    223

    Domyślnie

    Bes, a jak te nieszczęsne bóle brzucha? Może to nie żołądek, a wątroba?
    Mam nadzieję, że jednak wszystko w porządku..

    A co do wyboru, to ja się zgadzam z Biancą - spróbować warto, jeśli to ktoś polecony i "znany" przez znajomych, a decydować się wcale nie musisz od razu.

    Trzymaj się ciepło,
    C.
    A do mnie TĘDY - walczę od nowa.

  2. #2532
    Awatar bes_xyfki
    bes_xyfki jest nieaktywny Znany na Dieta.pl
    Dołączył
    09-04-2004
    Mieszka w
    Gdańsk
    Posty
    6,463

    Domyślnie

    no właśnie chciałabym spróbować tej lekarki - może bym ją chociaż na jakieś skierowania ponaciągała. zniechęca jedynie dojazd, bo gdynia dąbrowa na drugim końcu świata :/
    a żołądek bolał tylko po tej zupie z brokułów. potem to już bolał żołądek, wątroba, jelita - dosłownie wszystko --> a w nocy podbrzusze się odezwało jak na złość :/ więc już sama nie wiem, co i od czego bolało --> prawdopodobnie jednak to była wina tego bi-profenolu + zbliżający się @. na szczęście dziś już nie boli (no może troszkę, ale to już pikuś).
    STARY WĄTEK | NOWY WĄTEK --> PODSUMOWANIE ROKU 2008
    "Nie rezygnuj nigdy z celu tylko dlatego, że osiągnięcie go wymaga czasu. Czas i tak upłynie."

  3. #2533
    Awatar bes_xyfki
    bes_xyfki jest nieaktywny Znany na Dieta.pl
    Dołączył
    09-04-2004
    Mieszka w
    Gdańsk
    Posty
    6,463

    Domyślnie

    ale mam głoda - i to już nie jest tylko mały głód, ale totalnie ogromna chcica - i nawet postanowiłam już iść do kuchni w poszukiwaniu żarełka, ale... no właśnie - tak stwierdziłam, że skoro już i tak zaraz idę spać, to tak czy siak jeść będę niedługo - więc może być i dopiero jutro rano zamotałam, ale sens jest taki, że olewam na dziś jedzenie i idę spać
    branoc wszystkim
    STARY WĄTEK | NOWY WĄTEK --> PODSUMOWANIE ROKU 2008
    "Nie rezygnuj nigdy z celu tylko dlatego, że osiągnięcie go wymaga czasu. Czas i tak upłynie."

  4. #2534
    Awatar bes_xyfki
    bes_xyfki jest nieaktywny Znany na Dieta.pl
    Dołączył
    09-04-2004
    Mieszka w
    Gdańsk
    Posty
    6,463

    Domyślnie

    dziś mój ciaptop po raz kolejny wyląduje w serwisie może wreszcie zauważą, że coś z nim nie tak (bez przesady - gołym okiem widać :/) i coś z tym zrobią. bo jak nie to będzie ostra wojna.
    tak więc nie zdziwcie się, że będę rzadziej, bo nie wiem, jakie będę miała możliwości dorwania się do kompa.
    STARY WĄTEK | NOWY WĄTEK --> PODSUMOWANIE ROKU 2008
    "Nie rezygnuj nigdy z celu tylko dlatego, że osiągnięcie go wymaga czasu. Czas i tak upłynie."

  5. #2535
    Cauchy jest nieaktywny Znany na Dieta.pl
    Dołączył
    10-12-2005
    Mieszka w
    Kraków
    Posty
    223

    Domyślnie

    Uh.
    Mnie mój laptop też już wkurza, przegrzewa się strasznie i nagrywarka nie działa, ale jakoś ciągle nie mogę nabrać zaufania do serwisu, że mi będą grzebali po dysku i w ogóle.. poza tym nie wiem czy bym wytrzymała bez kompa tyle
    A czy oni mają jakąś "klauzulę poufności" odnośnie danych na dysku komputera, który dostają do naprawy?

    Cieszę się, że bóle minęły. Oby to rzeczywiście był efekt jednorazowy.
    A z tym jedzeniem na wieczór zamotałaś, ale da się zrozumieć . No i fakt, to nawet sprytnie tak sobie powiedzieć, że przecież niedługo rano i będę jadła..

    Życzę, żeby za każdym razem udawało Ci się tak opierać pokusom i głodowi
    Buziaki i dużo zdrowia!
    C.
    A do mnie TĘDY - walczę od nowa.

  6. #2536
    Awatar AleXL
    AleXL jest nieaktywny Znany na Dieta.pl
    Dołączył
    30-05-2007
    Posty
    1,228

    Domyślnie

    Życzę zdrowia i bezbolesnego odchidzania ...

    Cytat Zamieszczone przez Cauchy
    Uh.
    Mnie mój laptop też już wkurza, przegrzewa się strasznie i nagrywarka nie działa, ale jakoś ciągle nie mogę nabrać zaufania do serwisu, że mi będą grzebali po dysku i w ogóle.. poza tym nie wiem czy bym wytrzymała bez kompa tyle
    A czy oni mają jakąś "klauzulę poufności" odnośnie danych na dysku komputera, który dostają do naprawy?
    ogólne regulacje zapewne są ale szczególnego prawa to nie ma o ile wiem i kopiowanie jest zbyt łatwe - nie zostawia śladu - tak więc jak daję do naprawy laptopa to wykręcam dysk - serwis powinien mieć dyski i być w stanie włożyć i testować sprzęt nie oprogramowanie ...

  7. #2537
    Awatar bes_xyfki
    bes_xyfki jest nieaktywny Znany na Dieta.pl
    Dołączył
    09-04-2004
    Mieszka w
    Gdańsk
    Posty
    6,463

    Domyślnie

    jestem na chwilkę u Mojego na kompie.
    ja mojego ciapka oddałam z wyczyszczonym dyskiem - zostawiłam tylko mądre wykłady z inżynierii oprogramowania i obrazek z napisem, że panowie w serwisie są niekompetentni. bo oczywistej usterki nie potrafią zauważyć. zresztą koleś w sklepie też już im dowalił pisząc w opisie usterki (cytuję): "komputer po raz trzeci wyjeżdża do serwisu i za każdym razem usterki serwisanci nie widzą!! proszę się przyjrzeć uważniej!! [...] usterka jest zauważalna." obiecał zresztą, że do nich zadzwoni i że tym razem mój ciapuś wróci naprawiony
    dobra znikam, bo mnie Mój od kompa goni
    STARY WĄTEK | NOWY WĄTEK --> PODSUMOWANIE ROKU 2008
    "Nie rezygnuj nigdy z celu tylko dlatego, że osiągnięcie go wymaga czasu. Czas i tak upłynie."

  8. #2538
    Awatar bes_xyfki
    bes_xyfki jest nieaktywny Znany na Dieta.pl
    Dołączył
    09-04-2004
    Mieszka w
    Gdańsk
    Posty
    6,463

    Domyślnie

    z dietką u mnie tak sobie. różne jedzenie czasem lepsze, czasem gorsze, ale już prawie nie jem słodkiego - jak już to jakiś kisielek czy kubek czekolady z proszku zmorą ostatnich dni są jeszcze gazowane napoje, których mnie Mój nauczył pić :/ a u Niego ciężko o coś innego do picia - jedyne "pocieszenie", że nie są słodzone cukrem i kalorii mają niewiele (no ale pozostałej chemii więcej niż to warte zapewne).
    no i za duże porcje mnie gubią - jakoś jeszcze nie potrafię nie zjeść wszystkiego, co mi nałożą na talerz, a Mój mi nie żałuje :/ no ale spróbuję nad Moim popracować, coby mniej nakładał i będzie dobrze
    do lekarki jeszcze nie dzwoniłam, bo mi głupio... a może się boję porządnej diety? nie wiem. może.
    dobra znikam, bo mi autobus ucieknie.
    trzymajcie się wszyscy
    STARY WĄTEK | NOWY WĄTEK --> PODSUMOWANIE ROKU 2008
    "Nie rezygnuj nigdy z celu tylko dlatego, że osiągnięcie go wymaga czasu. Czas i tak upłynie."

  9. #2539
    Cauchy jest nieaktywny Znany na Dieta.pl
    Dołączył
    10-12-2005
    Mieszka w
    Kraków
    Posty
    223

    Domyślnie

    Heh.. to widzę, że masz podobnie jak i ja z moim lubym. Jak przyjeżdża, to od razu kupuję dla niego pepsi.. No i uwielbia jadać na mieście i ciągle tylko marudzi "choooodźmy do chińczyka". A jak mówię, żeby coś za mnie zjadł, to nie nie, mam zjeść . No ale pogadałam z nim i odważyłam się wyłożyć mu swoje racje i przystał na to, żeby mnie nie namawiać na nic i dać wolną rękę w kwestii żarełka .

    A odwyk od słodyczy to już niezły początek, żeby jeszcze tych zastępczych budyniów (budyni?) i czekolad się pozbyć, to by było super.. ale na pewno i tak, jak jest teraz, wpłynie dobrze na Twoje zdrowie.

    Życzę powodzenia z nawracaniem Twojego i wytrwałości!
    C.
    A do mnie TĘDY - walczę od nowa.

  10. #2540
    Awatar bes_xyfki
    bes_xyfki jest nieaktywny Znany na Dieta.pl
    Dołączył
    09-04-2004
    Mieszka w
    Gdańsk
    Posty
    6,463

    Domyślnie

    wpadłam tylko na chwilkę, bo komp nie mój :/
    budyni nie jadam, bo nie lubię - jak już to kisiel, ale to też rzadko, bo jakoś nie mam ostatnimi czasy na niego ochoty. słodkiego kupnego też już od ponad tygodnia nie jadam, ale niestety na ciasteczka pieczone przez sis się skusiłam no ale nie wciągnęłam ich miliona tylko 4, więc i tak jest postęp
    wczoraj wybraliśmy się z Moim na dłuuuuugi spacer po okolicy - nawet z własnej woli się na jakąś górkę wczłapałam problem w tym, że na sam koniec naciągnął mnie na lody, a ja oczywiście nie potrafiłam mu odmówić (żebym chociaż wybrała Big Milka, ale nie... :/ ehh...) --> na szczęście waga dziś pokazała to samo co wczoraj, więc odetchnęłam odrobinę i dziś już się ładnie pilnuję nawet nie mam ochoty na nic słodkiego - może przez tę wodę?
    no właśnie - ostatnio wypijam 3l wody dziennie. problem w tym, że jest to woda smakowa, bo po zwykłej mam odruchy wymiotne :/ kiedyś na dwójce dietetyk mówił, że nie ważne, co pijemy - byle te 1.5-2l dziennie wypić - mówił, że jak ktoś ma zdrowy układ pokarmowy, to może to być nawet gazowane <szok> uznałam więc, że lepiej pić wodę smakową niż wcale. zresztą jest dla mnie za słodka, więc dopiję jeszcze tę jedną zgrzewkę co mam w kuchni i się rozejrzę za jakąś inną wodą - teraz ten arctic reklamują, że niby tylko 5kcal - może będzie do przeżycia? poczytam etykietki i zobaczymy
    coś jeszcze miałam, ale zapomniałam... aaaaa! już wiem :P przekopałam dziś całą szafę z ciuchami - część wylądowała w kartonie - głównie spodnie za małe - i w ogóle stwierdziłam po raz kolejny, że mam pełną szafę ciuchów, ale wszystko za małe czyli kolejny argument, żeby jak najszybciej zbić chociaż to koszmarne jojo :/

    a i jeszcze jedno na koniec. znacie może jakiś dobry przepis na rybkę? pieczoną najlepiej. i żeby prosty był, bo ja dwie lewe ręce mam :P a takiego mam smaka na ryby, że już nie mogę wytrzymać

    dobra mykam, bo mnie już gonią stąd.
    buziaki i kciuki za wszystkich!
    STARY WĄTEK | NOWY WĄTEK --> PODSUMOWANIE ROKU 2008
    "Nie rezygnuj nigdy z celu tylko dlatego, że osiągnięcie go wymaga czasu. Czas i tak upłynie."

Zakładki

Zakładki
-->

Uprawnienia umieszczania postów

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •