Wątek: Tangado haid! Leithio i philinn! // czas wrócić...

Fla, pamiętam o Was - Was się nie da zapomnieć
jednak mam taką szopkę teraz, że nawet czasu na spanie nie mam za bardzo mam jednak nadzieję, że wreszcie po 6 grudnia będę miała chwilę wytchnienia i także tutaj ponadrabiam zaległości


Triss, chyba "wykrakałaś" waga pokazała mniej normalnie szok na całego


i tylko brzuch mógłby już przestać boleć...

No to ja w takim razie wykrakuję, że brzuch przestanie boleć

Gratulacje

umieram... chyba mnie grypa nie ominie... albo inne paskudztwo :/

a poza tym powinnam się uczyć, bo sobota tuż tuż, a się zupełnie nie mogę zebrać

Biedactwo, jak się czujesz, już lepiej?

Uściski

heh... czuję się już lepiej... chociaż nie powiem - były już momenty mało przyjemne :/
aktualnie jestem na antybiotyku i z jedzeniem mam totalną huśtawkę - czasem zupełnie nie chce mi się jeść - a czasem zjadłabym całą lodówkę - paranoja :/ ciężko to trochę przetrwać, ale chyba jakoś dam radę...
oby tylko ten antybiotyk zadziałał - bo brać trzeci w ciągu 2 miesięcy to już mi się nie widzi...

tylko waga w miarę lojalna - co prawda pokazała tylko sto gram mniej - ale ważne, że nie więcej

ana co chorujesz, że znów antybiotyk bierzesz ???

No pewnie - gratuluję spadku wagi, każde 100g to trochę bliżej celu

Przesyłam dużo wirtualnego zdrówka

Fla, żeby to ktoś wiedział :/ najśmieszniejsze (albo może najtragiczniejsze), że w pierwszej wersji lekarz przepisał mi antybiotyk, którego nie ma w żadnej hurtowni w PL to co to było??


Triss, no ba :] zwłaszcza jak się choruje i z dietą są problemy - nie mówiąc o ćwiczeniach

Bes przede wszystkim to dużo zdrówka życze bo jak ono bedzie to i dietka i ciwczenia lepiej pójdą.... nauka z resztą tez...w koncu muszisz ponadrabiac te uczleniane zaleglosci
pozdrawiam, trzymaj sie cieplutko

jestem do niczego... znów przytyłam


a poza tym byłam u fryzjera - wydałam pół pensji, ale chyba jestem zadowolona...