-
jeni16, chętnie bym się wyniosła do wawy, ale na to też potrzebne są fundusze
Nan, pracuję tylko weekendy - ale dziś podjęłam decyzję - odchodzę - czuję się bardzo źle psychicznie w tej pracy i dłużej tak nie pociągnę - potrzebuję wreszcie wolnego...
a 15 grudnia co jest??
Anikas9, bardzo bym chciała, żeby się udało... ale jak na razie to wszystko się dzieje nie tak
u mnie dziś:
dieta --> zjadłam dopiero po 20 po powrocie z pracy (koszmar); woda/herbata słabiuteńko
ćwiczenia --> postaram się zmusić do 50 brzuszków, ale jestem tak padnięta, że nie wiem, czy dam radę
nastawienie --> tak podłego nastroju nie miałam już dawno - wszystko przez tę &^%$$### robotę
-
Bes- też pracuje w weekendy, ale jestem zmuszona opuścić pracę, bo sklep w upadłości i go za tydzień zamkną
Jak się tak źle czujesz, to uciekaj z tamtąd jak najszybciej, zdrowie psychiczne najważniejsze!!
-
właśnie był listonosz i przyniósł mi nową płytkę depeche mode "playing the angel" --> kto by przypuszczał, że zakocham się w jakiejś płytce depechów? ale nieznane są nasze ścieżki...oczywiście musiałam sobie kupić wydanie z dvd - a jakże
ale co zrobić... płyta jest tak piękna, że nie można przejść obok niej obojętnie...
gdyby jeszcze łaskawie ten drugi sprzedawca ruszył dupę i przysłał mi moje trzy płytki, za które zapłaciłam 12 sierpnia
-
A i zapomniałam napisać: 15. grudnia to wielkopomna chwila, Nan przestaje być nastolatką: moja 20stka ;p.
A co do przesyłki, to jest podejrzane, że płyty jeszcze nie doszły, lepiej się skontaktuj ze sprzedawcą.
-
Nan, tak myślałam, że to urodzinki tylko pewna byłam, że Ty starsza jesteś :P
a co do przesyłki - mejluję do faceta od paru tygodni - najpierw twierdził, że wysłał - potem się okazało, że w jednym czasie zamawiała płytki babka o tym samym nazwisku, a on sobie zakodował we łbie, że na moje nazwisko płytki już poszły --> dziś twierdził, że paczka wróciła i wysłał ją dziś ponownie zresztą olać co było - ja chcę wreszcie moje płytki i zapomnę o całym zamieszaniu :P
ok. szybkie podsumowanie:
dieta --> nie do końca jeszcze ideał, ale i tak uważam dzień za udany herbaty dużo wreszcie
ćwiczenia --> 165 brzuszków + przestawianie szaf tam i z powrotem w ramach sprzątania :P
nastawienie --> wreszcie super, chociaż stres gdzieś się czai...
taaak - dziś dzień byłby super udany, gdyby nie zimny prysznic na koniec --> otóż mama w prezencie urodzinowym kupiła mi super buty na zimę i jak w domu chciałam je założyć do zdjęcia, to od razu klamra odpadła tak więc jutro będę jechać z reklamacją :/
ehh... ale nic to :P fotki zrobiłam i tak :P
proszę Państwa oto miś
i zbliżenie butów (nie wiązane do końca, bo i tak z odpadniętą klamrą :/)
-
Bes- buty jak buty, ale pasują do Ciebie , szkoda tylko, że ta klamra odpadla ..
A co ja pozuje na starą babę?? :>
-
Bes super butki
Eh sama bym w takich pobigała bo wygodne, ale ja to czasem musze "po ludzku" wygladac bo beda sie na mnie dziwnie patrzec w pracy:/
pozdroawiam
-
Emkr- a gdzie pracujesz??
-
Nan, to miała być jakaś wrzuta czy jak?? a z butami i tak sukces, że kupiłam sobie jakieś inne niż glany
a co do wieku - w sumie się nigdy nie zastanawiałam, ale jakby mnie ktoś spytał, to dałabym Ci aż... rok więcej :P
EMKR, no nie mów, że te buty nie wyglądają "po ludzku" :P chociaż lepiej by wyglądały bez tych szerokich pasków, ale kit z tym
u mnie dzień rozpoczęty słabo - od dwóch nektarynek i croissant'a ale teraz wciągam sałatkę pseudogrecką (ehh... zapomniałam wczoraj o oliwkach ) - tylko oczywiście musiałam się ciachnąć przy tej okazji :/ ale małe upuszczenie krwi jeszcze chyba nikomu nie zaszkodziło :P
-
Jaka wrzuta??
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki