-
Wiem, że nie warto, ale po tym czymś poczułam się tak podle, tak beznadziejnie, tak okropnie, jak nigdy jeszcze chyba...
Później, zadałam sobie pytanie, czy warto dalej dietować, czy to coś kiedyś da...
Ech... Nie wiem, kiedy mi to przejdzie, naprawdę nie wiem...
-
Mort, dieta już Ci coś dała. Mniejsze ciuchy, mniej kilogramów, a to dopiero początek.
Nie rozumiem, dlaczego bliska osoba doprowadziła Cię do takiego stanu... Szczerość, czy brak wyczucia i delikatności? Zakładam, że intencje miała dobre.
-
Mort nie przejmuj się tak bardzo! Wkrótce zapomnisz o tym i jedyne co Ci może za jakiś czas o tej sprawie przypominać to kilogramy które wróciły!!!
Tak więc nie rezygnuj z diety! Ona może Ci dać wiele satysfakcji już niedługo!
I może porozmawiaj z Ktosiem,może go źle zrozumiałaś....
Głowa do góry!
-
Albino... I szczerość i brak wyczucia i delikatności... Intencje, na pewno były dobre, ale efekt tragiczny niestety...
Korcia, takich słów nie da się źle zrozumieć, wierz mi, naprawdę...
Wiem, że dieta już mi dużo dała, ale jakby się tak zastanowić, to niewiele... Ech, nie zrozumcie mnie źle... Mam naprawdę okropny humor, co chwila wpadam w krótkie płacze, czuję się naprawdę podle - stąd też myśli na temat "wartości" diety...
-
Mort trzymaj sie dzielnie
-
MORT głowa do góry i olać system .... i nie przejmowac się
-
Mort...?
-
Już jestem, powiedzmy...
Tydzień temu:
Waga: 79 kg
Obwód klatki piersiowej mierzony pod biustem: 88 cm
Obwód talii: 87 cm
Obwód bioder: 99 cm
Obwód uda: 58 cm
Wczoraj rano:
Waga: 79 kg (przytyłam... wiem to stąd, że w tygodniu wlazłam na wagę i było prawie równo 78... już się ucieszyłam, a tutaj takie coś... przytyłam! )
Obwód klatki piersiowej mierzony pod biustem: 88 cm ( )
Obwód talii: 84 cm (jedyne czego ubyło...)
Obwód bioder: 99 cm ( )
Obwód uda: 58 cm ( )
Tak to wygląda... Ale się nie dam! Jeśli wezmę się znów do ćwiczeń, będę ściśle wszystkiego przestrzegać, to do pierwszego długiego weekendu mogę schudnąć (tak zdrowo oczywiście) nawet do 4,5 kg, licząc nie więcej niż 1,5 na tydzień! Chcę zrobić w miarę dobre wrażenie, kiedy pojadę do mojej psiapsiółki, pierwszy raz tam będę, więc to nic dziwnego, że chcę dobrze wyglądać...
Wiecie co? Guma cynamonowa, faktycznie pomaga. Nie ciągnie mnie tak do słodyczy. Dziś w kinie koleżanka z klasy objadała się Laysami i to tuż pod moim nosem. Jedyne co mnie denerwowało, to to chrupanie!
Na bułkę słodką też nie mam ochoty, chociaż jest w domu
Ktokolwiek mi ją polecił, dziękuję Jej:]
A Bes dziękuję za to, że mi ją przysłała:] Teraz poszukam jej w łódzkich marketach, bo mi się zapasik skończył... Lekko ponad 2 zł na 10 dni (jedna guma dziennie) nie jest tak dużo, zwłaszcza jeśli dzięki temu nie ciągnie mnie do słodyczy
3mać się i przepraszam za smutkowanie ostatnio, ale humor wciąż mam zły...
-
Mort cieszę się że jednak nie zrezygnowałaś całkiem...
jejku jak Ci super schodzą cm w talii!! ja też tak chcę! a wiem z doświadczenia że mi tam najwolniej i nawet jak ważyłam 45 (o zgrozo!!) kg to w talii miałam ponad 65 cm :/
Dasz radę schudnąć ile chcesz do wyjazdu do psiapsióły tylko nie łam się już więcej!!
Pozdrawiam optymistycznie!
-
Korcia, sama nie wiem, dlaczego akurat w talii tracę tak szybko, a gdzie indziej nie idzie już tak fajnie...
Ech, przegięłam, PRZEGIĘŁAM!
Podliczyłam sobie kalorie dnia dzisiejszego... Plus minus 20 Kcal wyszło tego 472... I się zastanawiam, czy zjeść, czy sobie darować i zostawić to tak jak jest... Echhhhhhhhh...
Popadam z jednej skrajności w drugą, ja tak nie chcęęę....
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki