-
Bes, to szybko minie, zobaczysz.
Korcia, czy wymiary mam super?... Ech... Nie mogę sobie znaleźć żadnych ładnych ciuchów, szczegółnie bluzek, bo jestem szeroka w ramionach:/
Ashtray, dziękuję bardzo. Mnie zależy na wymiarach chyba bardziej niż na wadze. Chcę się pozbyć tych zwałów tłuszczu i wyglądać w miarę normalnie i podobać się sobie. Dlatego cieszę się z każdego cm,a jestem zła na każdy zastój, lub co gorsza cofnięcie się!
Darcia, ja muszę jeść to, co akurat jest w domu. Czasem bardzo trudno jest mi dopasować wszystko kalorycznie i nie być na głodzie. Wodę nie za bardzo lubię, ale piję mnóstwo herbaty (tę już uwielbiam:]).
Zainspirowałaś mnie, by sprawdzić ile stracilłam od początku samego cm:]
Więc, od 8 marca...
Pod biustem straciłam zaledwie 2 centymetry.
W tali poszło o wiele wiele wiele lepiej, bo aż 13 centymetrów!
W biodrach straciłam aż/tylko 7 centymetrów.
W udach natomiast 5 centymetrów.
Tak więc prostym rachunkiem, jest mnie 2 kilo mniej i 27 centymetrów mniej. Tak więc, nic dziwnego, że spodnie na mnie wiszą i nie wyglądają już zbyt estetycznie
Chcę też zacząć mierzyć cm w przedramieniu. Przed chwilą złapałam za centymetr i pokazuje on 30 cm. Jest tego o 4 cm mniej, niż patrzyłam ostatnio, ale nie pamiętam nawet kiedy to było, ale podczas diety już, oczywiście:]
Zaraz łapię za patelkę i przygotowywuję sobie jajeczniczkę z 1 jajka, a potem idę na spacer wraz z "moim" (czyli mojej siostry) szczurkiem:] Przynajmniej nie będę taka całkiem sama na tym spacerze, co oczywiście nie zmienia fakty, że jakiś homo sapiens sapiens by się przydał:]
3majcie się cieplutko:*
-
Mort jak ja Ci zazdroszczę tych -13 cm w talii! ja z nią mam zawsze największy problem... aż zakakujące jak mało poszło z wagi a jak dużo w wymiarach... nie ma co,zaczynam się mierzyć!!
a ostatnio chodziło mi o to,że przy praktycznie takiej samej wadze i wzroscie jak ja wymiary masz o wiele lepsze...chyba coś ze mną nie tak,albo moja waga zepsuta...
Też niestety muszę jeść to co jest w domq ;/ ale jak się przyzwyczaję do mniejszych porcji to będzie ok bo na razie żołądek się troszkę za głośno dopomina o swoje...
Pozdrovionka i zyczenia powodzenia!
-
Dziś się zmierzyłam
I będe regularnie idąc za Twoim przykładem.
-
Korcia, Ashtray, to nie chodzi o samo mierzenie się... Samymi pomiarami się nie schudnie! Ja po prostu dosć długo ćwiczyłam i chcę znów do tego wrócić. Bo właśnie dzięki np. brzuszkom straciłam tyle w talii. Ja mam za to niesamowite problemy ze zrzuceniem brzucha:/ Nie znalazłam jeszcze takich ćwiczeń, które sprawiłyby, że poczułabym, że i dolne partie mięśni brzucha mi pracują. Niestety.
Więc jeśli tylko jesteście już w stanie ćwiczyć, to róbcie to. To naprawdę dużo daje!
Ja wykonuję, a raczej wykonywałam ćwiczenia z tej strony: [link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]. Oczywiście nie wszystkie jestem w stanie zrobić, ale starałam się.
Ashtrey, jak Ci poszły te pomiary?
Dzień mogłabym w sumie zaliczyć do udanych pod względem dietkowania, ale...
1). Rano nie zdążyłam zjeść śniadania, bo zaspałam. Na szczęście miałam tyle czasu, żeby zrobić śniadanie do szkoły, jednakże i tak było tego mniej.
2). Było kilka paluszków ptysiowych:/ (Bogu dzięki, że już się skończyły)
3). Przed 20 zjadłam trochę kaszy manny...
Więcej grzechów nie było, albo ich nie pamiętam.
W każdym bądź razie, znów byłam na spacerze razem ze szczurkiem. Jednak chyba będę musiała go zostawiać w domu, bo nie daje mi zrobić więcej niż 2 okrążenia parku, co w sumie zajmuje mi ok. 10 minut. 20 minut średnio zajmuje dojście i powrót do domu, więc trochę krótko ten spacer trwa.
Zobaczę jak to będzie jutro, też muszę pójść. Może się przyzwyczaję do samotnych codziennych spacerów z czasem.
To chyba wszystko, co chciałam napisać w tym momencie:]
Dobranoc Wszystkim:*
-
Mort, gratuluję! U mnie jest zupełnie odwrotnie - kilogramy ładnie idą w dół, ale wymiary ledwo co się zmieniają. Wezmę z Ciebie przykład i zmobilizuję się do ćwiczeń. Dziś zaczęłam brzuszki (jak ja ich nienawidzę).
Potrzebujesz ćwiczeń na dolne partie brzucha? A czy "nożyce" nie są przypadkiem na to? Jeszcze jedno ćwiczenie przychodzi mi do głowy: leżysz wyprostowana, ręce wzdłuż tułowia, przenosisz powooooli nogi za głowę, nie odrywając przy tym rąk od ziemi.
-
MORT aż tyle centymetrów super
tylko pogratulować
no za brzuszki to też muszę się wziąć , ale jakoś nie mam czasu poświęcam 1-2 godzin na rowerek (jeżdzę wieczorkiem jak moje maleństwo śpi ) później jest już późno i oczka mi lecą ,usiądem na chwilkę przed kompem co by cosik popisać i heja lulu a brzuszki idą w zapomnienie
POZDRAWIAM
-
Mierzenie kiepsko,załamka
I nie zamierzam się tylko do mierzenia ograniczać.
Do klubu staram się chodzić 5 x tyg chociaż ostatnio wychodzi na 3 xtyg.No ale poza tym czasem godzinke w domku ćwicze no i ... psa mam,ładna pogoda to i spacery długie.
Tyle że pies się buntuje
-
Darciu, jak ja Ci zazdroszczę takiego rowerka, naprawdę... Mogłabym całe dnie na tym jeździć:] Ach, te marzenia... Jednak od marzeń nie schudnę
Albino, ja też tego nie lubiłam, ale szybko się przyzwyczaiłam. Oglądałam film i robiłam brzuszki:]
Chodziło mi o takie ćwiczenie, które ja poczuję... A na razie żadne takie nie jest. Jak brzuszki popełniam, to czuję, jak mięśnie pracuję (górne partie) a te dolne nic i nic:/ Blah...
Ashtray, pies się przyzwyczai, zobaczysz:] Ja już mojej suni nie mam A tak lubiłam z nią wieczorne spacery...
Dzisiejszy dzień dietkowania idzie całkiem całkiem. Jeśli pominąć łyk niezdrowej, kolorowej, gazowanej wody. Ale przeraźliwie chciało mi się pić, a kranówki pić nie będę.
Zaraz zrobię sobie minimalną porcję... frytek...
Jest kilka powodów:
- kalorii mam piekielnie mało, bo nawet nie 600,
- jestem zlekka głodna,
- w domu nic innego ciekawego nie ma, bo twarożek wtrząsnęłam rano,
- raz na jakiś czas, pozwolić sobie można.
Głupio się tłumaczyć, ale to detal.
Zważywszy, że dziś pogoda była pod psem, spacer wypadł z moich planów. Tak więc, mam zamiar dzisiaj "ręcznie" postepperkować. "Ręcznie", bo sprzętu nie posiadam takowego, ale potrzeba jest matką wynalazców, a lenistwo ojcem
Tak więc chwilowo znikam z forum:] Do usłyszenia
-
hej zauważyłam coś dziwnego na tej stronie [link widoczny dla zalogowanych Użytkowników] jak przelicza się swoją wage prz moich wymiarach pokazuje że mam nadwagi 15 kg tylko, a tu na www.dieta.pl pokazuje że aż 35 kg
-
a ile wazysz? mi tamten dietetyk pokazuje ok. 7 kg nadwagi, a ten licznik mowi, ze juz jest ok, wiec wiesz... tamte wyliczenia sa dla optymalnych, wiec, jesli nie stosujesz diety niskoweglowodanowej-wysokotluszczowej, to nie bardzo powinnas brac pod uwage...
mysle, ze zeby okreslic prawidlowa wage powinnas kierowac sie bmi skorygowanym o twoja budowe, umiesnienie, aktywnosc fizyczna. a odchudzac powinnas sie do momentu, w ktorym obiektywnie bedziesz wygladac ok (obiektywnie, bo odchudzaczki czesto maja zaburzone postrzeganie siebie).
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki