Wątek: . mission:impossible? e tam (: . (nowa walka od str. 61!!!)

Ashtray, ja też się cieszę, że duże święta są raz na pół roku:]

Zamieszczone przez szmaja

mort! psa kup, psa!!! psy sa boskie i do spacerow idealne

Szmajo,ja miałam psa... Przez 11 lat. Do dziś dnia mi go, a raczej jej brakuje. Mama nie chce słyszeć o drugim psie i w sumie Jej się nie dziwię...

Wczoraj herbatnik poszedł się kochać. Zjadłam trochę i nie jestem z tego dumna:/ Trudno, nie wyszło.
Dziś 2h w-fu, więc odrobię to, przy odrobinie szczęścia i wysiłku....

Miłego dnia 4 all...

Zamieszczone przez Mort

Szmajo,ja miałam psa... Przez 11 lat. Do dziś dnia mi go, a raczej jej brakuje. Mama nie chce słyszeć o drugim psie i w sumie Jej się nie dziwię...

o matko... ja sama chyba tez drugi raz bym sie nie zdecydowala na psa - moja sunie mam juz od prawie 9 lat, ciagle ma problemy ze zdrowiem (wyglada mniej wiecej, jak ta z mojego avatara, tylko, ze juz jej sie uroslo). no coz...
pozostaja ci samotne spacery, ktore w gruncie rzeczy nie sa takie zle! albo rowerowanie - tu i tak sie nie da rozmawiac z nikim, bo nic nie slychac. poroweruj!

Mort, wklej sobie jeszcze raz suwaczek, bo zdaje się, że po prostu wkleiłaś tylko część kodu tak to przynajmniej wygląda na moje oko

Albina, ja jakoś nie potrafię sobie wyobrazić siebie szczupłej

Ashtray, 3 miechy za granicą?? a dokąd się wybierasz i co będziesz robić??
qrczaki - a ja się znów zagapiłam i pewnie znów zostanę bez pracy w wakacje

bes_xyfki to po co się odchudzasz? Jak myślisz, ile Twoich problemów z motywacją bierze się właśnie z tego powodu?
Wyobraź sobie siebie za kilka miesięcy, gdy będziesz lekka i szczupła. To jest przecież jak najbardziej realna wizja, wymaga tylko dużo pracy i wysiłku. Ale tak już jest, że najcenniejsze rzeczy najwięcej kosztują.
To jednak dość odległy cel, więc póki co polecam mój sposób. Kup sobie ciuchy o numer mniejsze, przymierzaj co jakiś czas i ciesz się, że zostało już coraz mniej do momentu, w którym się w nie zmieścisz i będziesz się dobrze w nich czuła.
Wszystko jest możliwe, o ile będziesz konsekwentna w tym, co robisz. Więc żadnych załamek, słabości większych niż kostka czekolady. Do roboty!

bes_xyfki : w sumie to się wacham pomiędzy Holandią a Anglią,mam nadzieje że na coś się zdecyduje bo jak nie to zostaje mi Polska i opieka na rozwydrzonymi dziećmi na koloniach


A co do odchudzania itd,ja ostatnio mam obsesje na punkcie ramion chociaż to nie jest moje największe zmartwienie i podniecam się strasznie tym że widać już pięknie zarysowane mieśnie :P

ogólnie siłownia to fajna sprawa,po niej zawsze mam zajefajny humor
to chyba te endorfiny czy inne sprawy ))

ALbina, może źle to ujęłam teoretycznie wyobrażam sobie siebie jak będę szczupła - ale jak widzę zgrabną sylwetkę, to nie widzę twarzy jejq nie umiem tego wyjaśnić - po prostu nigdy jeszcze nie byłam szczupła i jak np. próbuję sobie wyobrazić jak to będzie, jak już gdy położę się na boku, to nie będę się brzuchem podpierać - to nie potrafię
a motywację mam jak najbardziej - akurat z motywacją u mnie nie problem
a ciuchów mniejszych nie muszę kupować - mam takich full w szafie

Ashtray, heh... ile bym dała za chociaż pilnowanie dzieci na koloniach

bes, chcialam ci powiedziec slonko, ze juz cie przegonilam z tymi kiloskami i u mnie jest juz 85kg Zatem uciekaj, bo ci za daleko uciekne!! hehe
A tak powaznie, mam nadzieje, ze bedzie teraz u ciebie szlo jak z platka i juz niedlugo zobaczysz siebie szczupla i inni zobacza zajebista laske jak sobie kroczy w kostiumie kapielowym po plazy Kuszace, prawda??
Pozdrawiam i sciskam!!!

Aneecia, Ty to jesteś sadystka - pewnie, że kuszące :P

bes,jak ja jestem sadystka, to wez ty jeszcze zostan masochistka to zalozymy wtedy club sado-macho, hehehe :P

chyba nie będę musiała zostawać masochistką - wiekszość i tak twierdzi, że już nią jestem (chociażby Tomek, gdy przeczytał, czego na SB nie wolno jeść LOL)
więc z tym sado-macho to jak najbardziej LOL