Wszystko tez wezme pod uwage, dzieki
Musze patrzec,zeby dobijac conajmniej do tych 1000 kcal bo niestety miałam juz do czynienia z jojo i nie chce tego wiecej powtorzyc.
Pozdrawiam
Agata
Wszystko tez wezme pod uwage, dzieki
Musze patrzec,zeby dobijac conajmniej do tych 1000 kcal bo niestety miałam juz do czynienia z jojo i nie chce tego wiecej powtorzyc.
Pozdrawiam
Agata
Rewolucja w swoim pierwszym "biadolacym" poscie napisala, ze zjadla 300 kcal wiecej ponad przewidziany limitem 1000.
Tak sie sklada, ze watek Rewolucji jest jednym z czesciej przeze mnie odwiedzanych - po prostu osobom, ktore startuja z bardzo duzej wagi kibicuje w sposob szczegolny, bo mam podobne doswiadczenie (wagi ponad 100 kg).
Rewolucjo, piszac, zebys przestala biadolic, mialam na mysli dokladnie to, co napisalam - 300 kalorii ponad limit 1000 w Twoim przypadku nie stanowi zadnego zagrozenia dla diety, a wrecz przeciwnie - najwyzszy czas, zebys przeszla na wyzszy limit niz 1000.
I gdyby na 300 kaloriach sie skonczylo, po kilku dniach Rewolucja nie donioslaby o zatrzymaniu wagi, bo niemal 3000 kalorii (dzienne zapotrzebowanie doroslej kobiety wazacej ok. 123 k.) - 1300 kalorii zjedzone daje wynik 1,6 tysiaca kalorii. A taki deficyt pozwala tygodniowo schudnac jakies 1,5 kg. Tyle teorii.
Praktyka zas jest taka, ze biadolenie nad soba, jaka to ja slaba jestem i nie umiem wytrwac w diecie, prosciutko prowadzi do wnioskow, ze "kazdy ma gorsze dni", i ze najwazniejsze to wrocic na dobra droge, bo przeciez jestesmy tylko ludzmi....
Guzik prawda, moje drogie. Jestesmy tylko ludzmi, i kazdy ma gorsze dni, kiedy wszystko w zyciu sie pier... I to ma sie nijak do rzucania sie na zarcie. Nie ma i nie musi byc takiego przelozenia. Inaczej ? dopoki ono jest, odchudzanie przypomina bledne kolo, pieprzona pulapke.
A do tego, zeby nad soba zapanowac, wystarczy tylko poznac mechanizm, ktory kieruje odchudzaniem. Wystarczy wiedziec, ze organizm potrzebuje X kalorii, i ze trzeba mu dostarczyc pewna ilosc energii i skladnikow odzywczych zeby nie zaczal fiksowac.
I ?*przynajmniej w moim przypadku to dziala ? wystarczy sobie przypomniec, co czlowiek czul w apogeum swojej wagi. Nigdy nie zapomne przerazenia, jakie mnie scisnelo w dniu w ktorym sie obudzilam.
Nie na darmo w poradnikach i gazetach dla odchudzaczek radza, zeby osoby z otyloscia odchudzaly sie pod okiem lekarza. Mozna nie, ale wtedy trzeba naprawde sie nakombinowac, zeby sobie nie zaszkodzic. Nie odwazylabym sie ciagnac diety restrykcyjnej (i jak Rewolucja jeszcze chodzic na basen) ponad te "przepisowe" 4 tygodnie. Ja odchudzalam sie do 1000 kcal w sumie przez 6 tygodni, ale nie uprawialam zadnego sportu a prace mam siedzaca.
Dobra rada, zeby Rewolucja podniosla limit kalorii pojawila sie w moim pierwszym poscie. Gwarantuje, ze na 1,3-1,4 tysiaca kalorii bedziesz Rewolucjo chudnac dalej. A Twoj organizm na 1000 kcal mogl po prostu zahaczac o tryb glodowy, bo dostarczalas mu 1/3 jego obecnego zapotrzebowania
Margolka123 - reaktywacja - Grupy Wsparcia Dieta.pl
Od 1.10.09 do 12.05.10 - 22 kg
Dukam dalej, do skutku!
wiesz co podziwiam cie ze tyle schudlas i umiesz wiadomosci o odchudzaniu konsekwentnie wprowadzac w zycie, mam wrazenie ze jak sobie cos postanowisz to koniec i kropka.a momentami mozna odniesc wrazenie ze jestes nieprzyjemna a nie na kazdego to dobrze dziala chociaz powinno, tak powinno byc ze wylozenie kawy na lawe powinno ludzi mobilizowac tylko nie kazdy tak to odbiera.i to ze sie napisze na forum o wpadce to nie chcec uslyszenia pocieszenia czy biadolenie, niektorzy nie maja gdzie i do kogo sie wyzalic wiec pisza na forum a to tez jest w zyciu potrzebne, latwiej wyzalic sie prawie anonimowo niz w 4 oczy.osobiscie jak napisze ze zjadlam 300 kcal wiecej nie oczekuje ze 20 osob zacznie sie nade mna uzalac. a teraz juz wiem , miedzy innymi dzieki tobie, ze to nic strasznego i ze 1000 nie wolno dlugo trzymac.
jestes chyba po prostu idealnym materialem do odchudzania, w ktoryms momencie przerazilas sie swoja waga powiedzialas stop i koniec,dazylas do celu a w razie pokus wystarczylo przypomniec sobie moment przerazenia, tak to zrozumialam.a moja psychika jest taka ze czasem nawet jak se przypomne moment kiedy tak naprawde uswiadomilam sobie co sie ze mna stalo nie przeszkadza mi to zjesc loda na przyklad, kawalka pizzy itp.a wiem ze to mnie oddala od zgubienia zbednych kg.czasami po prostu nie umiem sobie z tym poradzic.z drugiej strony jakbym odmowila sobie wszystkich "przyjemnosci" na pol roku to bym oszalala,jak tylko pomysle ze mam zakazane wszytsko co niedobre dla odchudzania , albo diete typu 13(to tylko przyklad) zaraz wlacza mi sie cos co mozna nazwac wielka checia na jedzenie-mam nadzieje ze wiesz o co mi chodzi.w zwiazku z tym najlepiej czuje sie psychicznie z tym ze moge sama wybierac co jem w ramach kcal.ale sie rozpisalam mam nadzieje ze ci to nie przeszkadza. a w zwiazku z powyzszym czy ty od poczatku bylas taka konsekwentna ,od 1 dnia diety???tak po prostu masz czy mozna to jakos osiagnac?????
pozdrawiam
A ja jeszcze mam pytanie odnośnie jadłospisu.
Możesz podsunąć jakąs publikację jak sobie komponować jedzenie, aby było bogate w potrzebne składniki odzywcze, ale zachowywały limit 1200 kcal?
A moze sama napiszesz jeden dla przykładu. nA CO ZWRACAĆ UWAĘ, CO JEŚĆ RANO, A CO WIECZOREM?, ups caps lock
Czy pora dnia nie ma ąz takiego znaczenia?
Mam nadzieje, że zbytnio się nie narzucam, ale trudno nie skorzystać z okazji mając taką skarbnicę pod ręką.
Pozdrawiam Iza
Margolciu!!!
Skoro koniecznie chcesz dyskutować na " mój temat" w swoim wątku - proszę bardzo!
Kolejny raz podkreślam, że "nie biadolę" - mówie jak jest. To forum po to jest - jeśli nie podoba Ci się to co piszę - poprostu nie czytaj tego!!!
Jeśli chodzi o moją dietę. Jestem na diecie 1000 kalorii. Mam być na niej przez 6 tygodni! Dalej zobaczymy... o rodzaju diety zadecydował lekarz!!! Mam poważne zaburzenia w funkcjonowaniu tarczycy. To doprowadziło do problemów z przemianą materii. Nie jestem taka głupia, żeby przy swoim stanie zdrowia samemu się odchudzać.
Po konsultacjach dwóch lekarzy stwierdziło, że dieta 1000 kalorii będzie odpowiedzia - byłam do niej przygotowywana przez miesiąc!
Twoje teorie na odchudznie są świetne, ale weź pod uwagę, że każda z nas ( piszących tutaj ) jest inna. Każdy organizm funkcjonuje inaczej. Nie u wszystkich opisana przez Ciebie metoda przyniesie taki sam efekt!!
I gdyby na 300 kaloriach sie skonczylo, po kilku dniach Rewolucja nie donioslaby o zatrzymaniu wagi, bo niemal 3000 kalorii (dzienne zapotrzebowanie doroslej kobiety wazacej ok. 123 k.) - 1300 kalorii zjedzone daje wynik 1,6 tysiaca kalorii. A taki deficyt pozwala tygodniowo schudnac jakies 1,5 kg. Tyle teorii.
Co do "gorszych dni" Już Ci gratulowałam silnej woli i tego, że ty nie miewasz takich dni Jednak przed rozpoczęciem diety nie miałaś tak silnej woli, bo przytyłaś jak my wszystkie!!! Jedni palą inni piją, jeszcze inni ćpaja albo objadają się. Moim zdaniem jedzenie jest nałogiem.
Co do ćwiczeń. Nie mogę biegać, czy uprawiać normalnego aerobiku, bo to obciąża stawy - na co nie mogę sobie pozwolić. Dlatego aqua aerobik. Ty nie uprawiałaś sportu - twój wybór. Lekarz stwierdził, że sam dieta nie przyniesie wystarczających efektów.
Co do rad. Mogę je tylko poczytać...
Tu byłam Tu jestem
PODZIEL SIE Z NAMI SWOIMI PRZEPISAMI
Pamiętaj że ciacho to tylko minuta w ustach, godzina w żołądku, a całe życie w biodrach...
Rewolucjo, deficyt kaloryczny to nie jest teoria. I dobrze wiesz, ze waga nie mogla stanac od dodatkowych 300 kalorii. Mogla - od dodatkowego tysiaca powiedzmy, zwlaszcza ze juz sie odchudzalas wczesniej.
Oczywiscie, ze nie przytylam z niczego tylko z obzarstwa. Ale tez nigdy wczesniej sie nie odchudzalam, nie bylo mi to potrzebne albo raczej wydawalo mi sie, ze nie jest mi to potrzebne, czy tez - ze to jest po prostu niemozliwe, skoro uwielbiam jesc. W przeciwienstwie do innych osob na tym forum i nie tylko nie podejmowalam prob odchudzania zakonczonych niepowodzeniem czy tez fiaskiem. Zaczelam sie odchudzac bo:
1. przerazilam sie BMI 42, ktore wskazuje na otylosc olbrzymia, bezposrednio zagrazajaca zyciu
2. doszlo do mnie, ze tak wygladajac nie bede sie podobac mezczyznie, ktorego kocham, niezaleznie od tego jak mnie ceni, kocha etc. nie moze sie podobac stwor przypominajacy poprzerastanego kalafiora w kazda strone.
3. doszlo do mnie, ze nie bede sie mogla ubierac w zadnym normalnym sklepie, skoro grozi mi rozmiar 52
4. doszlo do mnie, ze jak nie zmienie swojego zycia, to za jakis czas bede wazyc jeszcze wiecej niz te 105 kg
5. doszlo do mnie, ze jestem w stanie to zrobic, bo jestem dorosla, swietna kobieta, swiadoma swoich wyborow, ktora wiele w zyciu osiagnela i sama sobie udowodnila na ile ja stac. I zadne pieprzone jedzenie nie bedzie mna dyrygowac
I akurat ja jestem "tak glupia" zeby odchudzac sie bez nadzoru lekarza. co trzy miesiace robie sobie badania krwi, i zaden lekarz nie jest mi potrzebny. Napisalam o lekarzach, bo wszyscy znani mi doktorzy doradzaja osobom ktore musza zrzucic wiecej niz 30 kg diety mniej restrykcyjne niz 1000 kcal. I te osoby zle na tym nie wychodza. I nie znam lekarza, ktory zalecalby diete 1000 kcal i sport jednoczesnie. Tak sie sklada, ze w tzw. srodowisku medycznym mam calkiem dobre kontakty....
Co do mojej konsekwencji. Miedzy dniem kiedy "odkrylam" swoja otylosc a rozpoczeciem odchudzania uplynely dwa tygodnie, ktore spedzilam z nosem w ksiazkach, poradnikach, internecie. Bardzo przepraszam wszystkich, ktorzy uwazaja ze to nie moze sie zdarzyc, ale juz taka jestem, ze kiedy sie dowiedzialam od czego utylam, i jak musze zyc, zeby schudnac, ta wiedza jest dla mnie silniejsza niz ochota na niekontrolowany, nieprzewidziany, nieuwzgledniony w dziennym jadlospisie kawalek "zarcia". Nie potrafie sobie swiadomie szkodzic, jakkolwiek dziwne by sie to nie wydawalo. Moge zjesc kawalek pizzy, zjesc loda ? ale swiadomie i ponoszac tego konsekwencje ? czyli cos za cos.
Izary, ja opieralam sie na opisach diet w roznych publikacjach. Podesle Ci wieczorem tropy, jak je znalezc.
Generalnie zasada jest taka, ze weglowodany zlozone lepiej jesc rano, wieczorem bialko plus warzywa
Margolka123 - reaktywacja - Grupy Wsparcia Dieta.pl
Od 1.10.09 do 12.05.10 - 22 kg
Dukam dalej, do skutku!
Ja nigdzie nie napisałm, że waga staneła od 300 kalorii więcej!!! Napisałam, że od tego się zaczeło. Dziś 300 kalorii wiecej, a jutro słodycze i tłusty obiad. Ja nie szukam winnych - wiem, że to tylko moja wina!!!
Co do lekarzy - chodzę do specjalistów i nie sądzę, żebyś miała odpowiednie kompetencje, żeby oceniać ich pracę! Tak zdecydowli - są dla mnie większym autorytetem niż babskie gazety i poradniki.
Ja mam do zrzucenia nie 30 ale 60 kilogramów i musi mi w tym pomóc lekarz!
Odchudzam się dla siebie. Dla lepszego zdrowi i samopoczucia. Dla lepszej kondycji...i zeby Moje Kochanie mogło mnie nosić na rękach
[link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]
Tu byłam Tu jestem
PODZIEL SIE Z NAMI SWOIMI PRZEPISAMI
Pamiętaj że ciacho to tylko minuta w ustach, godzina w żołądku, a całe życie w biodrach...
Rewolucjo, moze zredukuj liczbe wykrzyknikow na moim watku. Nie oceniam Twoich specjalistow, choc zapewniam Cie ze mam do tego wystarczajace kompetencje, a w kazdym razie moglabym miec ? pytajac specjalistow z krajowej polki. Doradzili Ci 1000 kcal, a Ty nie mozesz tego wytrzymac, wiec na pewno sa swietni.
Pozdrowienia i powodzenia
Margolka123 - reaktywacja - Grupy Wsparcia Dieta.pl
Od 1.10.09 do 12.05.10 - 22 kg
Dukam dalej, do skutku!
To ja tez chetnie skorzystan z tropow, ktore podeslesz Izaremu
Pozdro
Agata
Chesz decydować co kto ma pisać na forum ( żalić się czy nie ), czy mogę używać wykrzykników...hmmm...fajnie
Pozwolisz, że to ja będę decydowała kto będzie układał moja dietę. Bądź pewna, że nie będziesz to ty. Na dietę 1200-1300 kalorii przejdę wtedy kiedy lejarze o tym zadecydują. W moim wypadku 200 kalorii nie zrobi różnicy, bo wcześniej zjadałam 3000 kalorii. Muszę przezwyczaić się do diety, a jak już mi się to uda to bedzie łatwiej.
[link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]
Tu byłam Tu jestem
PODZIEL SIE Z NAMI SWOIMI PRZEPISAMI
Pamiętaj że ciacho to tylko minuta w ustach, godzina w żołądku, a całe życie w biodrach...
Zakładki