Mogę się nieśmiało przypomnieć
Mam zaledwie kilka dni do urlopu i trochę się boję że sobie kiepsko bede radzić bez forum tj. bez Waszych rad. Mając w necie dzienniczek kiepsko sobie radzę z kaloriami w podrecznej książeczce, gdzie wartości są wątpliwe - tzn w każdym źródle inne
Choć wagę mam już w oku - zasługa tego że zanim mi jedzonko wyladuje na talerzu, najpierw ląduje na wadze
Dla przypomnienia - pracuje nad zwiekszeniem limitu kcal do 1500 (na razie od kilku dni jest ok. 1200) bo jade w gory.
Menu mogę tu wkleić jeśli nie masz czasu szperać po moim wątku
Pozdrawiam i życzę miłego dnia
Zakładki